Kto zarabia przez hejt na kryptowaluty? 8 największych krytyków bitcoina | CrypS.

Kto zarabia przez hejt na kryptowaluty? 8 największych krytyków bitcoina

Wrogowie bitcoina Bitcoin [BTC]

Kryptowaluty stale zdobywają nowych zwolenników. Rynek ten znacznie rozrósł się w ostatnich latach. Mimo to znani krytycy tej klasy aktywów wciąż ją atakują. W jakim celu to robią i co może ich motywować?

Spis treści:


Dlaczego kryptowaluty budzą tak wiele kontrowersji?

Choć zmienność cenowa może stanowić magnes dla wielu spekulantów poszukujących okazji inwestycyjnych, jest ona niczym miecz obosieczny. Ta cecha wirtualnych walut niesie ze sobą duże ryzyko, które postrzegane jest przez osoby postronne w negatywny sposób. Kursy kryptowalut są wysoce niestabilne oraz podatne na gwałtowne wahania. To sprawia, że inwestorzy mogą zarówno sporo zarobić w krótkim czasie jak i równie szybko stracić dużą część środków. Z tego powodu niektórzy krytycy porównują inwestycje w kryptowaluty do hazardu. 

Innym czynnikiem wywołującym niechęć wobec wirtualnych walut może być ich niezrozumienie. Dla przykładu, doświadczony, początkujący inwestor nieposiadający wiedzy o tym rynku może stracić swoje środki na wiele sposobów – niekoniecznie związanych z wahaniami cenowymi. Jedną z możliwości jest udostępnienie własnych kluczy prywatnych do portfela kryptograficznego osobom trzecim – działa to na podobnych zasadach, jak przekazanie komuś loginu i hasła do konta bankowego. Brak pełnego zrozumienia kryptowalut prowadzi więc do szerzenia o nich dezinformacji. 

Aktywa kryptowalutowe stanowią także ewolucję technologiczną, do której muszą przystosować się różne organy rządowe. W porównaniu do tradycyjnych finansów wirtualne waluty nie podlegają pod wiele tych samych regulacji. Brak dedykowanych przepisów w licznych jurysdykcjach sprawia, że istnieje ryzyko pojawiania się różnego rodzaju nadużyć, oszustw, czy prania brudnych pieniędzy przy użyciu kryptowalut. 

Innym aspektem rodzącym wrogość do wirtualnych walut jest ich “pseudoanonimowy” charakter. Mogą one bowiem pozwalać na “prywatność transakcyjną”. Oczywiście niezależność od rządów stanowi dużą zaletę. Należy tu jednak wskazać, iż ta nie podoba się władzom wielu krajów. Stąd też niektóre państwa próbują zakazać swoim obywatelom korzystania z tej klasy aktywów, co jest w rzeczywistości walką z wiatrakami ze względu na ich zdecentralizowany charakter. Na tym tle należy również wspomnieć, że kryptowaluty stanowią konkurencję dla tradycyjnych instytucji finansowych, tj. banki. Z tego powodu liczne rządy są im przeciwne.

Hejterzy kryptowalut często wskazują także na ich negatywny wpływ na środowisko. Najstarsza z nich – bitcoin (BTC) – oparta została na energochłonnym mechanizmie Proof of Work (PoW). Wyspecjalizowane urządzenia nazywane koparkami kryptowalutowymi wykonują skomplikowane obliczenia, aby odgadnąć hash oraz wydobyć blok BTC. Zasila je zaś energia elektryczna. Choć coraz częściej pochodzi ona z odnawialnych zeroemisyjnych źródeł, to nie zatrzymuje przeciwników kryptowalut, aby przedstawiać je w jak najgorszym świetle

Kto korzysta na krytyce kryptowalut?

Niektóre osoby oraz podmioty nie bez powodu wypowiadają się negatywnie o wirtualnych walutach. Mogą mieć one swoje własne ukryte powody stałego oraz częstego podcinania im skrzydeł. Jednym z nich może być to, iż kryptowaluty stały się modne i atrakcyjne dla wielu inwestorów. Toteż komentarze wydawane na ich temat mogą przyciągać dużą uwagę. Dla poszczególnych komentatorów rynkowych stanowią one źródło nowych odbiorców. 

Oczywiście to jeden z wielu potencjalnych motywów, które zostaną omówione poniżej w odniesieniu do trzech poszczególnych grup korzystających na krytyce kryptowalut. Kto i dlaczego decyduje się zatem uderzać w kryptowaluty?

Tradycyjne instytucje finansowe

W ich skład wchodzą banki oraz firmy związane z płatnościami i inwestycjami. Dla podmiotów tych wirtualne waluty stanowią silną konkurencję, dlatego też nie mają one o nich dobrego zdania. Ze względu na to, iż kryptowalut można używać jako alternatywnej formy przekazów pieniężnych, która działa bez pośredników – jest tańsza i wydajniejsza od tradycyjnych systemów bankowych – popyt na nie może obniżyć przychody oraz znaczenie takich instytucji finansowych. 

Banki bądź inne podmioty mogą utrudniać swoim użytkownikom dostęp do kryptowalutowych aktywów m.in. poprzez blokowanie przelewów środków na giełdy wirtualnych walut, jak i zamrażanie pieniędzy pochodzących z takich źródeł, a także ograniczanie możliwości zakupu tej klasy aktywów za pomocą kart kredytowych. Innym działaniem uderzającym w posiadaczy kryptowalut jest także zamykanie ich kont bankowych. Co więcej, niektóre instytucje mogą bowiem twierdzić, że aktywność w przestrzeni kryptowalutowej jest niezgodna z ich regulaminem. 

Tradycyjne instytucje finansowe często prowadzą również kampanie informacyjne wymierzone w stronę kryptowalut. Ostrzegają one w nich swoich klientów przed ryzykiem, jakie niosą ze sobą cyfrowe aktywa. 

Instytucje rządowe

W przypadku tej grupy krytyka wirtualnych walut może stanowić podłoże do wprowadzenia bądź zaostrzenia regulacji dotyczącej tej klasy aktywów. Rządy mogą twierdzić, że kryptowaluty stanowią zagrożenie dla stabilności finansowej i trzeba je objąć rygorystycznym prawem. Tym oto sposobem dążą one do uzyskania kontroli nad tą branżą. 

Oczywiście podejście instytucji rządowych może różnić w poszczególnych krajach. Podczas gdy te ukierunkowane na inwigilację swoich obywateli oraz sprawowanie nad nimi ścisłego nadzoru, będą chciały, aby nie używali oni wirtualnych walut, inne państwa – np. Salwador chcąc wykorzystać tę innowację, promują kryptowaluty oraz w nie inwestują. 

Spekulanci 

Niektórzy traderzy lub inwestorzy z dużymi zasięgami w mediach społecznościowych mogą wykorzystywać swoje wpływy do manipulacji poszczególnymi wirtualnymi walutami. Rozpowszechniając negatywne informacje na temat kryptowalut, są oni w stanie wywoływać panikę wśród innych użytkowników. Następnie, wykorzystują spadek cenowy do ich zakupu po niższych cenach. Choć takie praktyki są nieuczciwe i nielegalne, nie wyklucza się, że zachodzą one w przestrzeni kryptowalut. Różni spekulanci poprzez szerzenie krytyki, mogą zarabiać, gdy na rynku “leje się krew” wykorzystując przy tym instrumenty finansowe tj. kontrakty terminowe czy dźwignia

Solidne argumenty vs. nieuzasadniony hejt

Oczywiście branża kryptowalut ma swoje wady i zalety. Zarówno przesadne przedstawianie jej w superlatywach, jak i ostra krytyka mogą przynieść szkody potencjalnym interesariuszom tego rynku. Część krytyków tej klasy aktywów zbyt agresywnie na nią reaguje, ponieważ może jej nie rozumieć. Należy mieć na uwadze to, że nowe technologie budzą niepewność i opór. Podobnie było z Internetem w pierwszych latach jego funkcjonowania. Mało kto przypuszczał wówczas, że w niedalekiej przyszłości stanie się on powszechnie używany przez ludzkość.

Idąc tą drogą, hejt na kryptowaluty może wynikać z obrony przed zmianami w tradycyjnym systemie finansowym. Te zaś mogą być nieuniknione ze względu na jego obecne wady. Choć niektóre instytucje bankowe, jak np. JPMorgan, zaczęły mocno interesować się kryptowalutami, inne dalej kurczowo pozostają przy starych systemach. Krytyka płynąca z ich strony względem wirtualnych walut może być zatem próbą zatrzymania tych zmian. 

Zarzuty związane z brakiem wewnętrznej wartości

Rynek ten jest w szczególności atakowany podczas bessy. Wówczas gdy ceny aktywów kryptowalutowych szorują po dnie, ich najwięksi wrogowie uaktywniają się jeszcze bardziej, próbując udowodnić swoją rację i wyższość. W licznych przypadkach nie mamy jednak do czynienia z konstruktywną krytyką. Najczęściej słyszymy więc, że kryptowaluty to oszustwo. Liczni hejterzy twierdzą także, iż nie mają one wewnętrznej wartości. Co więcej, wrzucają oni wszystkie projekty do tego samego worka. 

Warto zaznaczyć tu jednak, iż wartość bitcoina (BTC) płynie z technologii, która za nim stoi. Jest on wspierany przez dużą społeczność, do której należą nie tylko inwestorzy detaliczni, ale i gigantyczne korporacje – np. MicroStrategy. Oprócz swojego spekulacyjnego charakteru jest on wykorzystywany, jako środek płatniczy. Ze względu na limitowaną podaż stanowi również alternatywę dla ulegających inflacji walut fiducjarnych. 

Liczne ataki hakerskie

O kryptowalutach często można usłyszeć także, że nie są one bezpieczne. Krytycy często przytaczają dane związane z atakami hakerskimi, z którymi zmaga się ta branża. Należy jednak pamiętać, iż wiele naruszeń ma związek z brakiem ostrożności ze strony inwestorów. Włamania często następują wówczas, gdy nieświadomi użytkownicy padają ofiarą ataków phishingowych – logują się na fałszywych stronach, przekazując przy tym swoje klucze prywatne osobom trzecim. 

8 największych krytyków kryptowalut

Peter Schiff

Peter David Schiff to 60-letni (stan na rok 2023) amerykański ekonomista, prezes Euro Pacific Capital oraz doradca ekonomiczny Rona Paula. Jest on także komentatorem rynkowym znanym ze swoich pochlebnych prognoz względem złota oraz wrogiego nastawienia do bitcoina. Mężczyzna ten należy do grona zwolenników tradycyjnych form inwestycji, toteż wirtualne waluty mogą nie wpisywać się w jego klimaty. Jego sceptycyzm może wynikać również z tego, iż BTC jest bliskim rywalem dla najpopularniejszego z kruszców. Wszystko z uwagi na zbliżone cechy tj. ograniczona podaż i rosnące zainteresowanie oboma tymi “zasobami inwestycyjnymi”.

Z czasem czołowa kryptowaluta zaczęła być nazywana “cyfrowym złotem”. To, że bitcoin jest wykorzystywany jako “bezpieczna przystań”, a co za tym idzie, pod pewnymi względami wyprzedza złoto, może nie podobać się Peterowi Schiffowi. Z tego powodu często wskazuje on na wysoką zmienność cenową na BTC oraz twierdzi, że bitcoin jest zbyt niestabilny, aby mógł być uważany za trwałą i bezpieczną inwestycję. W jego opinii to nic więcej, jak bańka spekulacyjna nadmuchana przez spekulantów. 

Obok prezes Euro Pacific Capital często podkreślał, iż rządy na całym świecie nie zaakceptują bitcoina jako prawdziwej waluty i będą dążyć do ograniczenia jego rozwoju. 

Warren Buffett

Warren Edward Buffett to amerykański legendarny inwestor giełdowy, przedsiębiorca i filantrop. Jest on również dyrektorem generalnym Berkshire Hathaway. Ten 93-letni mężczyzna skrupulatnie trzyma się tradycyjnego rynku. W wielu wywiadach twierdził, że nie posiada żadnej kryptowaluty i nie zamierza ich kupować. Niektórzy uważają, iż nie do końca rozumie on bitcoina, dlatego też w niego nie inwestuje. 

Inwestor ten należy do licznych krytyków powtarzających, że BTC nie ma wewnętrznej wartości. Co więcej, kiedyś porównał on nawet tę kryptowalutę z trutką na szczury, aby zobrazować jej szkodliwość. 

Charles Munger

Charles Thomas Munger to amerykański inwestor giełdowy oraz wiceprezes Berkshire Hathaway. Podobnie jak jego kolega – Warren Buffett – jest on wrogo nastawiony do kryptowalutowych aktywów. W jego opinii są one “obrzydliwe i sprzeczne z interesami cywilizacji”. W jednym z wywiadów oznajmił, iż nie podoba mu się bitcoin, ponieważ uznaje go za walutę przydatną dla przestępców

Ten 99-letni inwestor nie podał nigdy żadnych solidnych argumentów przemawiających na niekorzyść wirtualnych walut. Mocno trzyma się on natomiast twierdzenia, że BTC jest wykorzystywany do nielegalnych celów, zapominając obok o tym, iż pod tym względem kryptowaluta ta stanowi tu jedynie kroplę w morzu w porównaniu do gotówki. Co więcej, przestępczość prowadzona za pośrednictwem tradycyjnego systemu bankowego jest wciąż znacznie większa niż w przypadku tej klasy aktywów. 

Nouriel Roubini

Nouriel Roubini to amerykański ekonomista reprezentujący nurt nowej ekonomii keynesowskiej. Wykłada w Stern School of Business przy Uniwersytecie Nowojorskim oraz kieruje firmą konsultingową Roubini Global Economics. On również jest jednym z najbardziej znanych krytyków kryptowalut, który często wyraża swoje negatywne opinie na ich temat w mediach społecznościowych oraz na konferencjach branżowych. Ten 65-letni mężczyzna twierdzi, że bitcoin i inne wirtualne waluty nie mogą być wykorzystywane jako forma płatności, bądź przechowywania wartości ze względu na swoją wysoką niestabilność cenową. 

Ekspert ten kwestionuje także skalowalność i efektywność technologii blockchain, na której opiera się BTC. Uważa on, iż ograniczenia techniczne stanowią przeszkodę na drodze do masowej adopcji tej kryptowaluty. Co więcej, Nouriel Roubini twierdzi, że bitcoin jest mocno narażony na manipulację. 

Nassim Nicholas Taleb

Nassim Nicholas Taleb amerykański ekonomista, filozof i trader, a także autor popularnej książki analizującej zjawisko Czarnych Łabędzi (niespodziewanych wydarzeń pojawiających się nagle oraz obciskających piętno na naszym życiu). Mężczyzna ten jako zwolennik tej teorii twierdzi, iż bitcoin jest zbyt nieprzewidywalny, aby można go było uwzględnić w tradycyjnych strategiach inwestycyjnych. Nassim Nicholas Taleb nie dostrzega w tej kryptowalucie także żadnej wartości, twierdząc że służy ona wyłącznie do spekulacji. 

Janet Yellen

Janet Louise Yellen to amerykańska ekonomistka oraz sekretarz skarbu Stanów Zjednoczonych. Ona również nie pała sympatią do bitcoina i innych kryptowalut. W jej opinii bitcoin jest znacznie bardziej niestabilny niż tradycyjne waluty i może być wykorzystywany głównie w celach spekulacyjnych. Nie raz ostrzegała ona przed tym, że gwałtowne wahania cenowe mogą doprowadzić do utraty kapitału. 

Co więcej, ekonomistka ta wielokrotnie powtarzała, że BTC może być wykorzystywany do nielegalnych działań tj. pranie brudnych pieniędzy. Na tym tle podkreślała ona potrzebę regulacji branży kryptowalut w celu ochrony inwestorów. 

Paul Krugman

Paul Krugman to amerykański ekonomista, twórca tak zwanej nowej geografii ekonomicznej, a także tak zwanej nowej teorii handlu międzynarodowego. W jego opinii BTC może stać się przedmiotem bańki spekulacyjnej, w której cena jest napędzana przez spekulacje inwestorów, a nie fundamenty ekonomiczne.

Mężczyzna ten obawia się również, że kryptowaluty mogą stanowić konkurencję dla tradycyjnych systemów finansowych, co może prowadzić do niepewności i ryzyka dla ich stabilności.

Gary Gensler

Gary Gensler to amerykański polityk, były inwestor Goldman Sachs, a od 2021 r. przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) Stanów Zjednoczonych. Mężczyzna ten od wielu lat krytykuje wirtualne waluty. Uważa on bowiem iż większość z nich to niezarejestrowane papiery wartościowe. 

W opinii tego polityka branża kryptowalut jest siedliskiem przestępców. Na tym tle uważa on, że powinna ona podlegać pod te same przepisy co tradycyjny sektor finansowy, aby móc z nimi walczyć. 

Jak przekonać kogoś do kryptowalut?

Pierwszym krokiem związanym z przedstawieniem osobie nieobeznanej w wirtualnych walutach tej branży, jest zapewnienie jej odpowiedniej edukacji. Aby przekonać się do tej klasy aktywów, musi ona zrozumieć, czym one są i jak działają. Warto jednak pamiętać o tym, że nadmiar technicznych informacji może zniechęcić interesariusza kryptowalut – warto więc przedstawić je w sposób prosty i treściwy. 

Ważnym elementem jest wskazanie na to, jak bezpiecznie przechowywać kryptowaluty oraz gdzie można je kupić. Warto poinstruować taką osobę, w jaki sposób chronić swoje klucze prywatne oraz rozpoznawać oszustwa na rynku. 

Należy również wspomnieć o ryzyku towarzyszącemu inwestycjom. Wyjaśnić, jak ważną rolę może odegrać dywersyfikacja portfela inwestycyjnego. Warto także wspomnieć o tym, aby dana osoba nie nastawiała się na wysokie i szybkie zyski. Zamiast tego w pierwszym etapie inwestycji w wirtualne waluty powinna ona wykazać cierpliwość i obrać strategię długoterminową, która może uchronić ją od pochopnych decyzji. Co więcej, taki inwestor powinien przeprowadzić swoje własne badania rynku. 

Można tu również przedstawić korzyści, jakie niosą ze sobą wirtualne waluty, nie tylko pod względem inwestycyjnym. Mogą one bowiem służyć zarówno do spekulacji, dokonywania płatności, czy tanich transferów międzynarodowych, jak i w niektórych przypadkach przenoszenia wartości środków w czasie. Kryptowaluty to aktywa stanowiące ciekawą alternatywę wobec tradycyjnych inwestycji. 

Wrogowie bitcoina



reklama

Dodaj komentarz

Ostrzeżenie o ryzyku Kryptowaluty oraz produkty lewarowe to bardzo ryzykowne istrumenty finansowe, mogące spowodować szybką utratę kapitału.

Materiały opublikowane na tej stronie mają jedynie cel informacyjny i nie należy ich traktować jako porady inwestycyjnej (rekomendacji) w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o obrocie instrumentami finansowymi. Nie są również doradztwem prawnym ani finansowym. Opracowania zamieszczone w serwisie Cryps.pl stanowią wyłącznie wyraz poglądów redakcji i użytkowników serwisu i nie powinny być interpretowane w inny sposób.

Niektóre artykuły opatrzone są odnośnikami do innych stron. Służy to uzupełnieniu przedstawionych informacji.
Niektóre jednak linki mają charakter afiliacyjny: prowadzą do oficjalnych stron producentów, na których można kupić opisywany produkt. Jeśli użytkownik dokona transakcji po kliknięciu w link, nasz serwis pobiera z tego tytułu prowizję. Nie wpływa to na finalną cenę produktu, a w niektórych przypadkach ją obniża. Portal CrypS.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści, które znajdują się na podlinkowanych stronach.