Genesis oficjalnie bankrutem. Gemini zamierza pozwać DCG

Genesis oficjalnie bankrutem. Gemini grozi pozwem Silbertowi i DCG

Redaktor: Michał Misiura
bankructwo ftx uderza w blockfi

Kryptowalutowa platforma pożyczkowa Genesis złożyła w sądzie upadłościowym południowego okręgu Nowego Jorku wniosek o upadłość z art. 11. Zgodnie z dokumentami wniesionymi 19 stycznia firma posiada ponad 3,6 mld dolarów długu wobec 50 największych wierzycieli. Największym z nich jest giełda Gemini.


Wcześniejsze doniesienia medialne wskazywały, że firma rozważała złożenie wniosku o ochronę przed bankructwem, jeśli nie będzie w stanie pozyskać kapitału na powstrzymanie kryzysu płynności.

We czwartek firma Genesis opublikowała jednak komunikat, w którym poinformowała o przeprowadzeniu rozmów z doradcami na temat możliwych rozwiązań „dla wierzycieli i firmy nadrzędnej Digital Currency Group (DGC) w celu opracowania najbardziej efektywnej drogi zachowania aktywów i kontynuowania działalności”.

Firma poinformowała również o rozpoczęciu procesu restrukturyzacji nadzorowanego przez sąd. Celem tej restrukturyzacji jest m.in. osiągnięcie postępów w rozmowach z wierzycielami. Genesis wskazuje również, że posiada ponad 150 mln USD w gotówce, co powinno zapewnić „solidną” płynność, która będzie wspierać bieżące operacje biznesowe oraz ułatwi proces restrukturyzacji.

Gemini zapowiada kroki prawne przeciwko DCG

W następstwie wniosku o upadłość z art. 11 przez Genesis, Cameron Winklevoss, współzałożyciel giełdy kryptowalutowej Gemini, zagroził złożeniem pozwu przeciwko spółce Digital Currency Group (DCG) i jej dyrektorowi generalnemu Barry’emu Silbertowi.

Winklevoss oznajmił we wpisie na Twitterze, że jeśli DCG i Silbert nie złożą „uczciwej oferty” klientom Gemini, korzystającym z programu Earn, jego spółka podejmie „nieuchronne” działania prawne. Gemini jest obecnie największym wierzycielem Genesis, a jej roszczenia wynoszą około 766 mln USD.

– Przygotowywaliśmy się do podjęcia bezpośrednich działań prawnych przeciwko Barry’emu, DCG i innym współodpowiedzialnym za oszustwo, w efekcie którego szkody poniosło ponad 340 000 użytkowników programu Earn i innych osób poszkodowanych przez firmę Genesis i jej wspólników – napisał Winklevoss na Twitterze. – Co kluczowe, decyzja o postawieniu Genesis w stan upadłości nie zwalnia Barry’ego, DCG i wszelkich innych winowajców od odpowiedzialności.

Lista największych wierzycieli Genesis

Poza 766 mln dolarów długu wobec klientów Gemini, platforma Genesis jest winna także:

  • 151 mln USD funduszowi kryptograficznemu Mirana Corp,
  • 150 mln USD funduszowi kryptograficznemu Babel Finance (też na krawędzi upadku),
  • 55 mln USD Heliva International Corp (osobą kontaktową tej spółki jest Santiago Esponda, dyrektor finansowy grupy Decentraland, ale projekt oficjalnie odciął się od tej inwestycji),
  • 53 mln USD VanEck New Finance Income Fund,
  • 30 mln USD Plutus Lending,
  • 19 mln Cumberland DRW.

Pełna lista jest dostępna pod tym adresem.

bankructwo ftx uderza w blockfi



reklama

Dodaj komentarz

Ostrzeżenie o ryzyku Kryptowaluty oraz produkty lewarowe to bardzo ryzykowne istrumenty finansowe, mogące spowodować szybką utratę kapitału.

Materiały opublikowane na tej stronie mają jedynie cel informacyjny i nie należy ich traktować jako porady inwestycyjnej (rekomendacji) w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005r. o obrocie instrumentami finansowymi. Nie są również doradztwem prawnym ani finansowym. Opracowania zamieszczone w serwisie Cryps.pl stanowią wyłącznie wyraz poglądów redakcji i użytkowników serwisu i nie powinny być interpretowane w inny sposób.

Niektóre artykuły opatrzone są odnośnikami do innych stron. Służy to uzupełnieniu przedstawionych informacji.
Niektóre jednak linki mają charakter afiliacyjny: prowadzą do oficjalnych stron producentów, na których można kupić opisywany produkt. Jeśli użytkownik dokona transakcji po kliknięciu w link, nasz serwis pobiera z tego tytułu prowizję. Nie wpływa to na finalną cenę produktu, a w niektórych przypadkach ją obniża. Portal CrypS.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści, które znajdują się na podlinkowanych stronach.