“Ethereum to śmieć”. Znany trader kolejny raz podkreśla wyższość Bitcoina
Na rynku kryptowalut panuje sporo podziałów. Są na nim osoby, które np. z pogardą podchodzą do tematu memecoinów, podczas gdy inni doszukują się w nich pozytywnych walorów. Odwieczny konflikt trwa m.in. na linii Bitcoin – Ethereum, gdzie po każdej ze stron znajdziemy radyklanych zwolenników którejś z opcji. Jednym z nich wydaje się być Peter Brandt, który znów zaatakował ETH.
- Legendarny inwestor, jak przystało na maksymalistę bitcoina, nie obawia się, by kiedykolwiek sieć Ethereum zagroziła dominacji tego pierwszego,
- Co więcej, uważa tę sieć oraz jej kryptowaluty za coś śmieciowego, a jego zwolenników nazywa zwykłymi idiotami,
- Jego zdaniem ETH nie ma żadnych podstaw do tego, by stanowić magazyn wartości, a działanie sieci L2 pozostawia wiele do życzenia.
Peter Brandt w ostrych słowach pisze o Ethereum
Działający na rynkach finansowych od końcówki lat 70. trader nie kryje swojej awersji do ekosystemu Ethereum. Peter Brandt kolejny raz dał ujście swoim negatywnym emocjom związanym z siecią stworzoną m.in. przez Vitalika Buterina w opublikowanym poście na X.
Jego zdaniem ether (ETH) nie posiada żadnych cech, które sprawiałyby, że inwestycja w niego okazałaby się rentowna. Twierdzi, że altcoin absolutnie nie sprawdza się jako magazyn wartości, a jego funkcjonalności są praktycznie żadne. Na dodatek wspomniał o problemie wysokich opłat za gaz w sieciach warstwy 2.
Brandt jako dowód potwierdzający słuszność jego krytyki wobec ETH i podkreślenie wyższości BTC zamieścił w swoim poście wykres przedstawiający stosunek ceny jednego aktywa do drugiego. Trader chciał tym zwrócić uwagę na fakt, że ether od końca 2021 roku spada w stosunku do bitcoina.
I get tired of saying it, but $ETH is a junk coin despite mindless devotion of Etheridiots.
As a store of value it is junk – a $BTC pretender
Its functionality is also junk – difficult to deal with L2s and outrageous gas fees
Of course it will always attract "investors" pic.twitter.com/7KAYMiwsnf— Peter Brandt (@PeterLBrandt) April 4, 2024
Swoje 3 grosze w tym temacie dorzucił również legendarny kryptograf, dyrektor generalny firmy Blockstream – Adam Back. Ten wspomniał przy okazji o dużym problemie oszustw, jakich cyberprzestępcy dokonują za pośrednictwem tego blockchaina.
don't forget the > $1bi per quarterl hacks, "hacks" and rug-pulls on it's seemingly unsecurable script, which is just getting worse over time, because complexity kills; and the eths in charge just continue adding complexity…
— Adam Back (@adam3us) April 5, 2024
Czy Brandt i Back mają rację?
Wielu maksymalistów bitcoina ma to do siebie, że po prostu nie uznają żadnych alternatyw na rynku kryptowalut i uważają każde inne cyfrowe aktywo za coś niegodnego ich uwagi, a na pewno już zainwestowania w nie. Ok, ich sprawa, nikt przecież do niczego nie zmusza.
Prawdą jednak jest to, że głównym celem Ethereum wcale nie jest bycie magazynem wartości dla naszych finansów, by je chronić przed zabójczymi skutkami inflacji. Na tym blockchainie powstaje od groma zdecentralizowanych aplikacji (DApps) i smart kontraktów, czyli coś, czego nie uświadczymy w sieci Bitcoina. Tak więc przeznaczenie działania tego ekosystemu jest mocno zróżnicowane w stosunku do BTC.
Co więcej, opłaty w sieciach warstwy 2 także mocno spadły o nawet 99% w ostatnim czasie po tym, jak deweloperzy Ethereum wprowadzili hard fork Dencun, który stanowił najważniejszą aktualizację od czasu The Merge.
W kwestii zmasowanej liczby oszustw, prawdą jest to, że jeden z L2 Etheresum – sieć Base od giełdy Coinbase – w ostatnim czasie cieszy się opinią “szemranej”. Od początku tego roku poziom odnotowanych scamów na tym blockchainie wzrósł o… 1900%
Śledź CrypS. w Google News. Czytaj najważniejsze wiadomości bezpośrednio w Google! Obserwuj ->
Zajrzyj na nasz telegram i dołącz do Crypto. Society. Dołącz ->
Aktualnie brak komentarzy.