Czym jest Arkham? Poznajcie kontrowersyjny projekt, który wspiera m.in. Binance
Arkham (ARKM), to natywny token giełdy informacji, gdzie nabywcy mogą składać oferty za konkretne wiadomości.
W związku z powyższym, największa na świecie platforma wymiany kryptowalut pod względem wolumenu, Binance, ogłosiła wprowadzenie obsługi nowego projektu altcoinów „intel-to-earn”, który umożliwia użytkownikom kupno i sprzedaż danych na blockchainie. Na jakiej zasadzie działa nowe rozwiązanie?
Czym jest metoda ,,intel-to-earn”?
Binance wyjaśnia jak działa platforma zarówno dla nabywców, jak i sprzedawców tokena ARKM. Według komunikatu:
Nabywcy na Arkham Intel Exchange mogą żądać od społeczności określonych informacji związanych z blockchainem i kryptowalutami. W zamian za ich przekazanie oferują oni nagrody. Następnie łowcy nagród otrzymują token w zamian za dostarczenie żądanych informacji.
Co ciekawe, każdy, kto posiada cenne informacje o portfelu lub jego właścicielu, może zaoferować tę informację na sprzedaż za ustaloną cenę lub na aukcji dla innych użytkowników. To tworzy płynny rynek wiadomości, pozwalający detektywom na blockchainie monetyzować swoją pracę na dużą skalę. Właśnie takie zachowanie jest nazywane metodą ,,intel-to-earn”.
Co z ochroną danych w Arkham?
Według Arkham, nabywcy informacji będą mieć wyłączny dostęp do zakupionych danych przez 90 dni. Następnie dane zostaną upublicznione dla wszystkich. Miguel Morel, szef start-upowej platformy blockchainowej Arkham, usłyszał już od społeczności, że jego projekt jest po prostu płaceniem ludziom za donosy.
Fuck this.
It's not even the snitch-to-earn component that I'm entirely against (it is useful as a decentralized whistleblowing dapp for public good).
The submissions end up on Arkham + Arkham Fnd is the central arbiter.
Someone should fork the contracts and decentralize this. https://t.co/hnfehiukd9
— Hudson Jameson (@hudsonjameson) July 10, 2023
Morel nie zgodził się z tymi zarzutami i uzasadnił istnienie platformy, mówiąc, że została zaprojektowana w celu odkrywania oszustów i hakerów działających w branży cyfrowych aktywów. Główne założenie przekazywania wiadomości to odkrywanie firm handlowych, twórców rynku, giełd i bardzo dużych instytucji.
Jak stwierdził:
Poważane fundusze hedgingowe i podmioty handlowe zarabiają na informacjach o tym, kto kupuje i sprzedaje duże pozycje konkretnego tokenu. To przeciwko takim zachowaniom skierowana jest platforma.
Zarządzanie danymi budzi kontrowersje
Warto w tym miejscu zaznaczyć także, że Arkham znalazł się pod lupą w tym tygodniu, gdyż doszło do wycieku mail użytkowników. Sytuacja wynikała z nieprawidłowo działającego programu poleceń weblink, który zawiera łatwo rozszyfrowywalny ciąg znaków w linkach polecających, co doprowadza do ujawnienia adresu e-mail polecającego. Pomimo tych kontrowersji, Morel utrzymuje, że system będzie odpowiednio zarządzany i że każda nagroda musi być zatwierdzona.
Podsumowanie
Powiedzmy sobie szczerze, płacenie za informacje odnośnie działania niektórych podmiotów gospodarczych, bądź za tropienie przestępstw z branży kryptowalut nie jest niczym nowym. SEC wypłaca osobom, które ujawniają monopol na rynku finansowym, bądź technologicznym, nagrody idące w dziesiątki milionów dolarów i nikt nie oburza się o ochronę danych osobowych.
Co więcej – w niektórych krajach ludzie przekazują informację nawet za darmo odnośnie możliwości popełnianych przestępstw, bądź podejrzanych źródłach dochodu sąsiada. Nie powinno zatem dziwić, że nowy projekt budzi tak duże zainteresowanie i kontrowersje. Czy pomoże on rozwiązać sprawy ataków hakerskich na platformy DeFi i giełdy? Miejmy nadzieję, że przynajmniej w tym zakresie Arkham sprawdzi się bezbłędnie.
Śledź CrypS. w Google News. Czytaj najważniejsze wiadomości bezpośrednio w Google! Obserwuj ->
Zajrzyj na nasz telegram i dołącz do Crypto. Society. Dołącz ->
Aktualnie brak komentarzy.