Ross Ulbricht, nazywany “pierwszym politycznym więźniem bitcoina”, pisze o swoim “kamieniu milowym” za kratami
Założyciel niesławnej platformy darkwebowej, która poniekąd przyczyniła się do wypromowania bitcoina jako narzędzia płatniczego, opublikował kolejny wpis na jego profilu na X. Dowiadujemy się z niego, że niebawem rozpocznie 12. rok swojej dożywotniej odsiadki, jednakże liczy na zmianę wyroku.
- Ross Ulbricht odsiedział już równo 4000 dni w więzieniu, do którego trafił w 2013 roku,
- Programista jest silnie wspierany przez społeczność kryptowalut, która uważa, iż ten został niesłusznie skazany na dożywocie.
- Jakiś czas temu Donald Trump zadeklarował ułaskawienie go, jeśli zostanie wybrany prezydentem USA.
Minęło 4000 dni odsiadki twórcy Silk Road. Co u Rossa Ulbrichta?
Więzienie to nie jest fajne miejsce, chociaż i tam niektóre persony czują się całkiem nieźle.
Jednakże perspektywa dożywotniego pozbawienia wolności i spędzenia reszty swoich dni za kratami może złamać nawet największego twardziela.
40-letni Ross Ulbricht spędził już za nimi ponad 11 lat, a dokładnie to 4000 dni, o czym poinformował wczoraj za pośrednictwem swojego konta na X, które w jego imieniu prowadzi jego rodzina.
Jeżeli nie kojarzycie tej postaci i jego wpływu na rozpropagowanie wykorzystania bitcoina jako środka płatniczego, to odsyłam Was do tego artykułu o niedziałającej już platformie darkwebowej Silk Road, której twórcą jest właśnie Ulbricht.
I just spent my 4,000th day in prison. I'll begin my 12th year in two weeks.
During that time, I’ve tried my best to grow and be a better man.
I want to use the hard lessons I’ve learned to make amends as a free man, if I’m given the chance.
— Ross Ulbricht (@RealRossU) September 16, 2024
Dla wielu osób mężczyzna ten jest uważany za “pierwszego politycznego więźnia bitcoina“, bowiem skazanie go na dożywotnią odsiadkę jest próbą złamania oporu przeciwko rządom i panującym systemom.
Kilka miesięcy temu Donald Trump, które naprawdę mocno zabiega o względy wyborców wyznających libertariańskie poglądy, w tym entuzjastów kryptowalut, zadeklarował uwolnienie twórcy tej platformy.
Oczywiście, jeśli zostanie wybrany na nowego prezydenta USA. Raz już Trump miał taką szansę w 2021 roku, jednakże z niej nie skorzystał.
Z zamieszczonego wczoraj przez Ulbricha wpisu dowiadujemy się, że ten spędza czas w izolacji robiąc wszystko, co w jego mocy, aby się zmienić na lepsze i być lepszym człowiekiem.
Stwierdził również, że jest gotowy wykorzystać przebyte życiowe lekcje, z których wyniesioną naukę wykorzysta “aby naprawić wyrządzone szkody jako wolny człowiek”.
Oczywiście, o ile dostanie taką szansę.
SBF vs. Ulbricht, czyli podwójne standardy amerykańskiego prawa
Kolejny raz społeczność kryptowalut (i nie tylko) zestawiła ze sobą przypadek Rossa Ulbrichta ze sprawą Sama Bankmana-Frieda.
Ten drugi, czyli założyciel i były dyrektor generalny upadłej giełdy FTX, usłyszał w marcu tego roku wyrok 25 lat pozbawienia wolności za defraudację aż 8 miliardów dolarów, które należały do klientów jego platformy.
Wczoraj informowaliśmy Was o tym, że SBF złożył apelację od swojego wyroku domagając się powtórzenia procesu. Nie można wykluczyć, że zhańbiony biznesmen wyjdzie na wolność znacznie szybciej, np. za 10 lat.
It's so sad!https://t.co/9YXs15PsEd
— CR1337 (@cryptonator1337) September 16, 2024
Wiele osób w Internecie wskazuje na niesprawiedliwość wynikającą z faktu, że Bankman-Fried jest przetrzymywany w znacznie łagodniejszych warunkach niż Ulbricht, chociaż dopuścił się znacznie poważniejszych przestępstw.
No i nie został skazany na dożywocie w przeciwieństwie do twórcy Rossa, który odsiedział już 11 lat w pace.
Śledź CrypS. w Google News. Czytaj najważniejsze wiadomości bezpośrednio w Google! Obserwuj ->
Zajrzyj na nasz telegram i dołącz do Crypto. Society. Dołącz ->
Aktualnie brak komentarzy.