GPT-4 przeszedł test Turinga. Twórca Ethereum twierdzi, że AI jest już niewykrywalne
Vitalik Buterin twierdzi, że model sztucznej inteligencji firmy OpenAI – GPT-4 – zdaje test Turinga. Co to oznacza?
- Vitalik Buterin uważa, że nowy model AI zdaje już test Turinga.
- Warto dodać, że zgodnie z badaniami odgadnięcie, czy po “drugiej stronie” siedzi człowiek czy maszyna, jest dziś bardzo trudne.
Test Turinga, czyli właściwie co
Najpierw trochę historii. Matematyk Alan Turing stworzył test nazwany od jego nazwiska na początku lat 50. Chodzi o koncepcję, która ma na celu ocenę zdolności maszyny do wykazywania inteligentnego zachowania – nierozróżnialnego od ludzkiego.
Jak przeprowadza się test? Uczestniczą w nim trzy podmioty:
- człowiek (Odpowiadający A),
- komputer (Odpowiadający B),
- sędzia (Człowiek).
Sędzia prowadzi tekstową konwersację z obydwoma odpowiadającymi, nie wiedząc, który z nich jest maszyną, a który człowiekiem. Komunikacja odbywa się poprzez medium, które uniemożliwia identyfikację rozmówców na podstawie ich wyglądu czy głosu (np. za pośrednictwem klawiatury i ekranu).
Celem testu jest sprawdzenie, czy komputer potrafi odpowiedzieć na pytania sędziego w taki sposób, że sędzia nie jest w stanie z wystarczającą pewnością odróżnić go od człowieka. Jeśli komputer przejdzie test, oznacza to, że wykazuje zachowanie inteligentne na poziomie ludzkim.
Od razu dodajmy, że test bywa krytykowany za to, że mierzy zdolność maszyny do naśladowania ludzkiego zachowania, ale jego wynik niekoniecznie oznacza, że maszyna rzeczywiście rozumie kontekst czy ma świadomość.
Vitalik Buterin mówi o rewolucji AI
Teraz na temat AI wszedł Vitalik Buterin. Wskazał, że GPT-4 zdaje test Turinga. Choć – dodajmy od razu – nadal stanowi to kontrowersyjną sprawę. Sam twórca Ethereum wskazuje na to, że chatbot nie zawsze wygrywa z ludźmi.
(…) ludzi da się odgadnąć jako ludzi w 66% przypadków w porównaniu do 54% w przypadku botów, ale różnica 12% jest niewielka
– wskazał, słusznie sugerując, że jest to już zbyt mała różnica, byśmy spali spokojnie.
Dodał, że „sztuczna inteligencja to teraz poważna sprawa. Warto więc sobie uzmysłowić, że kamień milowy został już przekroczony”.
Tyle że znów – chatbot AI zdający test przyda się np. w firmach jako telekonsultant. Czy jednak poradzi sobie w każdej sytuacji? Niekoniecznie. Będzie potrafił udawać człowieka, ale jego brak zrozumienia emocji (brak empatii) może doprowadzać nierzadko klientów do frustracji.
AI z pewnością będzie zyskiwała na znaczeniu. Czy wyprze ludzi z rynku pracy (bo w sumie o to wszystko się rozbija)? Tak. Ale tych gorszych i mniej angażujących się w swoje zajęcie zarobkowe.
Śledź CrypS. w Google News. Czytaj najważniejsze wiadomości bezpośrednio w Google! Obserwuj ->
Zajrzyj na nasz telegram i dołącz do Crypto. Society. Dołącz ->
Aktualnie brak komentarzy.