CFTC pozywa Binance i Changpenga Zhao
Wczoraj Commodity Futures Trading Commission (CFTC) złożyła pozew przeciwko Binance i osobiście Changpengowi Zhao. Giełda i jej CEO są oskarżeni o naruszenie przepisów branżowych. Na oficjalnej stronie Binance pojawiła się odpowiedź Zhao na skargę regulatora. Zaprzeczył on zarzutom o market making i bezprawne wzbogacenie.
Pozew CFTC przeciwko Binance – o co chodzi?
Regulator zarzucił Binance arbitraż regulacyjny, umyślne omijanie prawa USA oraz celowe zaciemnianie struktury organizacyjnej. CFTC twierdzi też, że Binance świadomie udostępniał klientom ze Stanów Zjednoczonych handel kontraktami futures, przedkładając zyski nad spełnianie wymogów regulacyjnych. Ze skargi wynika, że Komisja uzyskała dostęp do wewnętrznej korespondencji pomiędzy pracownikami giełdy.
CFTC upiera się również, że Binance wykorzystywało własne konta (około 300) do handlu na platformie. Nie ma jednak o tym wzmianki w Warunkach Użytkowania.
Ponadto, handel na tych kontach rzekomo nie był ściśle monitorowany. Zdaniem CFTC, giełda wzbogacała się na własnym rynku, co jest surowo zabronione np. w przypadku tradycyjnych instrumentów pochodnych.
Co jeżeli CFTC wygra?
Agencja domaga się od oskarżonych odszkodowania, cywilnych kar pieniężnych, stałego zakazu handlu i rejestracji (w USA) oraz stałego zakazu dalszego naruszenia przepisów.
Osoby z wewnątrz giełdy są kuszone do zeznawania przeciwko pracodawcy możliwością otrzymania nagród dla sygnalistów. W programie CFTC można otrzymać od 10 do 30% zasądzonej kary, w której wymierzeniu pomogły dostarczone informacje. Rekordzista otrzymał nagrodę w wysokości ponad 200 mln dolarów.
Klienci wypłacają środki z Binance
Według danych agregowanych przez platformę DefiLlama (godz. 9:15, 28.03.2023), minionej doby z Binance odpłynęło blisko 640 mln dolarów, a tygodniowy bilans giełdy przekroczył miliard dolarów na minusie.
Wielu klientów wpadło w panikę i zaczęło wypłacać środki na zewnętrzne portfele. Ostatni run na Binance miał miejsce w grudniu zeszłego roku bezpośrednio po upadku FTX. Platformę opuściło wtedy 3,5 mld dolarów w ciągu doby oraz ponad 5 mld USD w tygodniowych wypłatach.
Odpowiedź CZ
CEO giełdy Changpeng Zhao odpowiedział, że po pierwsze: Binance prowadzi handel na swojej platformie, ale tylko w celu konwersji kryptowalut lub pokrycia kosztów operacyjnych w walutach fiat. Po drugie, na giełdzie nie jest praktykowany insider trading. Istnieje 90-dniowy zakaz handlu dziennego dla wszystkich pracowników, co oznacza, że nie mogą sprzedać tokenów w ciągu 90 dni od ich ostatniego zakupu i odwrotnie.
Jest to zrobione po to, aby trochę ograniczyć naszych pracowników. Zabraniamy też np. pracownikom handlowania kontraktami terminowymi – napisał CZ w swoim oświadczeniu.
Po trzecie, zespół ma absolutny zakaz handlu aktywami, jeśli pracownik posiada informacje korporacyjne lub osobiste na ich temat.
Zhao nazwał samą skargę CFTC “rozczarowującą”, stwierdzając, że zarówno Binance jak i on osobiście współpracowali z regulatorem od dwóch lat.
Giełda została również po raz kolejny oskarżona o naruszenie przepisów AML oraz “pomoc w popełnianiu przestępstw”. O co chodzi? Wcześniej niektóre media wielokrotnie twierdziły, że Binance nie tylko samo aktywnie narusza przepisy branżowe, ale również pomaga i podżega do tego swoich klientów. Ostatnie doniesienia na ten temat pochodzą od CNBC, które informowało, że pracownicy i promotorzy giełdy mieli instruować klientów z nieobsługiwanych jurysdykcji jak omijać zasady KYC (Know Your Customer).
Zhao zaprzeczył również tym zarzutom. Według niego, Binance może jest liderem wśród firm kryptowalutowych pod względem wdrażania inicjatyw mających na celu przestrzeganie przepisów AML i KYC.
Śledź CrypS. w Google News. Czytaj najważniejsze wiadomości bezpośrednio w Google! Obserwuj ->
Zajrzyj na nasz telegram i dołącz do Crypto. Society. Dołącz ->
Aktualnie brak komentarzy.