Seria wniosków o Bitcoin ETF trwa. Do gry wchodzi gigant na miarę BlackRock
Jeden z największych na świecie zarządców aktywami – Fidelity – ma zamiar złożyć wniosek do amerykańskiego regulatora papierów wartościowych o spot bitcoin ETF.
Tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni BlackRock(BLK.N), WisdomTree(WT.N), Invesco(IVZ.N), VanEck i Bitwise złożyły wnioski do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) o licencję na bitcoin ETF. Powyższe działania doprowadziły do wzrostu kursu bitcoina na kwotę ponad 31 000 dolarów. Co ciekawe, samo Fidelity nie zaprzecza i nie potwierdza złożenia tego rodzaju wniosku.
SEC rzuca kłody przeciw bitcoin ETF
Chociaż według przepisów prawa, ETF-y na bazie futures bitcoin zostały dozwolone przez regulatora od października 2021 r., to praktyka pokazuje, że nie jest to prosty temat. Wynika to z faktu, że SEC w ostatnich latach odrzuciło dziesiątki wniosków o ETFy na bitcoin. Co ciekawe – komisja odrzuciła również wniosek złożony przez Fidelity w styczniu 2022 r., uzasadniając, że taki gracz może manipulować rynkiem krypto.
Game Changer
Wszystko zmieniło się, gdy do gry o ETF-y dołączył BlackRock. Jest to największy zarządca aktywami na świecie, który złożył wniosek z przekonaniem, że osiągnie wyznaczony cel. Już samo złożenie wniosku o ETF pomogło odwrócić negatywne nastawienie na rynkach bitcoina i kryptowalut, które wynikało m.in. z upadku FTX, czy pozwu SEC przeciwko Binance i Coinbase.
Inwestorzy i spekulanci traktują niedawne zgłoszenia spotowych ETFów bitcoina jako wyraz zaufania dla przestrzeni krypto, ponieważ instytucje takie jak BlackRock i Fidelity dostarczają ekspertyzę i usługi depozytowe dla firm obsługujących globalnych konsumentów
– powiedział Alex Adelman, dyrektor generalny firmy Lolli.
Jak wcześniej wspomnieliśmy prawo zezwala na uzyskanie pozwolenia do handlu ETF na bitcoinie, jednak SEC stale utrudniało otrzymanie tej licencji. Takie zachowanie doprowadziło do paradoksalnej sytuacji, gdzie pozwano właśnie SEC o bezpodstawne odrzucenie wniosku. Powodem w tym wypadku jest Grayscale, który chciał przekształcić swój flagowy spotowy fundusz Grayscale Bitcoin Trust (GBTC.PK) właśnie w ETF. Sytuacja z Grayscale pokazuje, że zarówno fundusze sport, jak i futures opierają się na cenie bitcoina – zatem licencja w tym zakresie powinna być przyznawana na tożsamych zasadach. Finał sprawy poznamy prawdopodobnie jeszcze w tym roku.
Syzyfowa praca Fidelity o ETF
Jak wspomnieliśmy – Fidelity, czyli jeden z największych zarządców aktywów na świecie, prawdopodobnie przygotowuje się do złożenia wniosku o spotowy fundusz giełdowy bitcoin (BTC).
ICYMI: Fidelity preparing to submit spot bitcoin ETF filing: Sourcehttps://t.co/coNOm9mgNM
— The Block (@TheBlock__) June 27, 2023
Jeżeli to prawda, to ten krok umieściłby Fidelity na starcie wyścigu o uruchomienie spotowego ETF-u bitcoina wśród innych potężnych graczy. Pamiętajmy jednak o tym, że zainteresowanie Fidelity spotowym ETF-em BTC nie jest nowością. Już w 2021 roku Fidelity złożyło wniosek o podobny produkt – Wise Origin Bitcoin Trust. Niestety w 2022 r. został on odrzucony przez SEC. Jeżeli teraz zostanie zatwierdzony, spotowy ETF BTC, to pozwoli on inwestorom na uzyskanie ekspozycji na bitcoina bez konieczności bezpośredniego zakupu kryptowaluty.
Zamiast tego, będą oni mogli kupować i sprzedawać udziały ETF na regulowanej giełdzie, takiej jak Giełda Nowojorska. Pamiętajmy jednak, że obecnie szefem SEC jest Gary Gensler, który delikatnie mówiąc, nie pała miłością do kryptowalut w jakiejkolwiek formie. Czy człowiek, który chce niemal całkowicie spenalizować ten rynek i platformy wyrazi zgodę dla ETF na BTC?
Logicznie rzecz biorąc – jest to mało prawdopodobne. Biorąc jednak pod uwagę takich graczy jak np. BlackRock człowiek zaczyna zastanawiać się, czy wielomiliardowy fundusz nie zna już z góry odpowiedzi na tak postawione pytania.
Śledź CrypS. w Google News. Czytaj najważniejsze wiadomości bezpośrednio w Google! Obserwuj ->
Zajrzyj na nasz telegram i dołącz do Crypto. Society. Dołącz ->
Aktualnie brak komentarzy.