Poziom podaży BTC na giełdach jest najniższy od 2017 roku. Dlaczego jest to dobry znak?
Gromadzone dane na blockchainie pokazują, że w chwili obecnej podaż bitcoina na giełdach jest najmniejsza od grudnia 2017 roku, a inwestorzy zmierzają w kierunku przechowywania kryptowalut poza platformami.
Chociaż sam bitcoin zaczął tydzień z kursem oscylującym w okolicach 30 000 dolarów, to konsumenci wycofują się z gromadzenia go na scentralizowanych giełdach. Obecna sytuacja przypomina rok 2017, kiedy to poziom podaży bitcoina był na zbliżonym pułapie.
Przyczyny zmniejszonej podaży bitcoina
Zainteresowanie kryptowalutami rośnie. Jest to spowodowane galopującą inflacją, kosztami transakcji międzynarodowych, a także nadmierną kontrolą kapitału przez rządy rozmaitych krajów. Niemniej jednak, wraz ze wzrostem zainteresowania bitcoinem, rośnie świadomość na jego temat. Kiedy kryptowaluty jeszcze raczkowały, a giełdy nie padały tak często ofiarą ataków hakerskich, podaż bitcoina stale rosła w tychże miejscach.
Niestety upadek takich gigantów jak FTX, czy zawirowania związane z SEC, a także ogólnoświatowe widmo kryzysu gospodarczego doprowadzają do spadku zaufania do scentralizowanych platform. Z tego powodu są one używane jedynie jako przystanek na zakup kryptowalut, a następnie środki są deponowane prawdopodobnie na indywidualnych portfelach inwestorów.
Ile wynoszą spadki?
Bitcoin, który jest przechowywany na adresach giełd mocno spada od czasu kryzysu COVID-19. Tak przynajmniej wskazują analitycy z firmy Glassnode. Według oficjalnych danych możemy mówić o krachu oscylującym w okolicach 11,7% kapitału i wynoszącym w przybliżeniu około 2,27 miliona BTC. To natomiast oznacza najniższy poziom od 21 grudnia 2017 roku.
Following the COVID-19 Crisis, the percentage of #Bitcoin held across Exchange addresses has been in perpetual decline, dwindling to a current value of 11.7% (2.27M BTC), the lowest recording since Dec-21-2017. pic.twitter.com/HlLwzYwcuJ
— glassnode (@glassnode) June 26, 2023
Dodatkowo zmniejsza się liczba wielorybów na giełdach. Czy to złe informacje? Nie do końca. Dane od CryptoQuant sugerują, że presja sprzedaży na rynku może teraz maleć. Niskie wartości wskaźnika wspomnianych wielorybów oznaczają, że więksi gracze hodlują BTC zamiast go wyprzedawać. Kurs podbijają także doniesienia na temat BlackRock – największego na świecie zarządcy aktywów, który złożył wniosek do SEC o fundusz ETF oparty na bitcoinie. W momencie pisania tego artykułu kurs BTC wynosi 30 393 dolarów.
Co w praktyce oznacza zmniejszenie podaży bitcoina?
Zasady ekonomiczne są proste i niezmienne od pokoleń. Spadek podaży bitcoina na rynku, na przykład wynikający z wycofania znacznej ilości tej kryptowaluty z giełd przez inwestorów (tak jak ma to miejsce obecnie) ma potencjalny wpływ na popyt na tę walutę. Podstawowa zasada ekonomii mówi, że jeżeli podaż jakiegoś dobra spada, a popyt na nie pozostaje niezmieniony, zwykle prowadzi to do wzrostu jego ceny.
Zatem, jeśli mniej bitcoinów jest dostępnych na rynku (spadek podaży), a popyt na niego pozostaje na stałym poziomie lub rośnie, to cena bitcoina prawdopodobnie wzrośnie. Innymi słowy, jeżeli inwestorzy zaczynają wycofywać swoje bitcoiny z giełd i przechowywać je w swoich prywatnych portfelach, oznacza to, że mniej tych aktywów jest dostępnych na rynkach.
W rezultacie, ci, którzy chcą go kupić, mogą być skłonni zapłacić więcej, aby zdobyć te ograniczone zasoby, co prowadzi do wzrostu ceny. Dlatego właśnie powyższa sytuacja jest dobra dla jego kursu. W teorii potencjalny wzrost kursu BTC jest wysoce prawdopodobny. Praktyka pokazuje, że rynek potrafi szybko zmienić każdą logiczną teorię w pył. Miejmy nadzieję, że w tym wypadku zadziała podstawowa zasada ekonomii.
Śledź CrypS. w Google News. Czytaj najważniejsze wiadomości bezpośrednio w Google! Obserwuj ->
Zajrzyj na nasz telegram i dołącz do Crypto. Society. Dołącz ->
Aktualnie brak komentarzy.