Stephen King nie boi się AI. Król horrorów sugeruje kolegom z branży, co może ich uratować
Legendarny pisarz horrorów Stephen King nie boi się sztucznej inteligencji. Może pisać o niej książki, ale w realnym życiu nie widzi w niej Terminatora. Dlaczego?
- Stephen King nie obawia się AI,
- Powodem nie jest jednak to, że technologia ta nie wyprze pisarzy, ale fakt, że jego książki są ekranizowane.
Stephen King nie boi się sztucznej inteligencji
W świecie, gdy niemal wszyscy obawiają się już AI i tego, że zabierze ona im pracę (“wszyscy” nie są definiowani tutaj jako hydraulicy i murarze), Stephen King opublikował zagadkowy post o tematyce sztucznej inteligencji. Mistrz horroru napisał na X, że nie martwi się istnieniem nowej technologii. Powód? Jego książki są tak genialne? Nie. Chodzi o jego “działające mojo”.
I’m not worried about AI, because I got my mojo working.
— Stephen King (@StephenKing) April 8, 2024
Czym jest “mojo”? Chodzi zapewne o Box Office Mojo, czyli stronę, na której można śledzić najbardziej dochodowe premiery kinowe. Innymi słowy, pisarz uważa, że nawet jeżeli nie zarobi na książkach, konto w banku zasilą tantiemy związane z ekranizacjami.
I faktycznie, jego proza jest często przenoszona na mały lub duży ekran. Z różnym skutkiem, dodajmy. Choć “Lśnienie” Stanley’a Kubricka jest zdaniem niektórych nawet lepsze niż książka, tak w historii kina znalazło się miejsce dla takich ekranizacji dzieł Króla, o których jego fani woleliby zapomnieć.
A może jednak masz się czego obawiać?
Fani Kinga uważają, że niesłusznie bagatelizuje on znaczenie AI. Niektórzy wskazali, że sztuczna inteligencja może zastąpić takich jak on.
You should be worried, especially as a writer.
— Dr. Clown, PhD (@CW_Insider) April 8, 2024
Czy jednak słusznie? Kilka miesięcy temu miliarder Elon Musk stwierdził, że w ciągu trzech lat sztuczna inteligencja rozwinie się do poziomu, na którym będzie w stanie pisać powieści tak dobre, jak robi to J.K. Rowling, czyli autorka powieści o Harry’m Potterze.
Może zresztą walka z postępem nie ma sensu? King już w sierpniu 2023 r. zasugerował, że przeciwstawianie się rozwoju sztucznej inteligencji przypomina walkę luddystów, którzy chcieli zatrzymać rewolucję przemysłową w XIX w.
Jednocześnie sugerował, że proza tworzona przez AI jest bezduszna. Kreatywność wymaga ludzkiej wrażliwości i umysłu. Stąd obecnie nie widzi on w AI zagrożenia.
Albo inaczej: nowa technologia będzie zabierać pracę, ale tylko tym, którzy nie są twórczy. Możliwe więc, że scenariusze słabszych produkcji Netflixa będą tworzone przez ChatGPT. Studia filmowe, które stawiają na jakość, jednak sobie na to nie pozwolą. Przynajmniej na razie…
Śledź CrypS. w Google News. Czytaj najważniejsze wiadomości bezpośrednio w Google! Obserwuj ->
Zajrzyj na nasz telegram i dołącz do Crypto. Society. Dołącz ->
Aktualnie brak komentarzy.