Japończyk skazany na rok więzienia za uchylanie się od podatków z handlu kryptowalutami

56-letni mieszkaniec Komatsu w Japonii, Hideji Matsuda został skazany na rok więzienia i grzywnę w wysokości 22 milionów jenów (ponad 200,000 dolarów) za ukrywanie dochodów z transakcji kryptowalutowych.

Hideji Matsuda uchyla się od płacenia podatków

Zgodnie z aktem oskarżenia w swoich zeznaniach podatkowych za lata 2017-2018 Matsuda celowo zaniżał dochód uzyskany z handlu kryptowalutami. W sumie był winien państwu około 74 mln jenów (ponad 680,000 dolarów) z tytułu podatków. Ponoć zarobił on na handlu bitcoinami (BTC) 1,7 miliona dolarów w tym okresie.

Zapytany przez prawników, powiedział sądowi: Nadal nie rozumiem, jak obliczyć podatek od zysków uzyskanych z handlu kryptowalutami.

W swojej obronie Hideji powołał się na nieznajomość ustawy o opodatkowaniu kryptowalut, jednak to mu nie pomogło. 9 marca Sąd Rejonowy w Kanazawie uznał Hideji Matsudę za winnego fałszowania danych podatkowych i skazał go na rok więzienia i karę 22 milionów jenów.

Cryptiony rozwiązaniem

Jeżeli również masz problem z rozliczaniem się z handlu kryptowalutami jak Matsuda polecamy Cryptiony. Jest to polski startup, który stworzył narzędzie do rozliczania podatków od kryptowalut. Posiada ono podstawową, darmową wersję oraz płatne, zaawansowane pakiety, które możecie wykupić ze zniżką 10%, podając kod rabatowy: cryps.pl. Więcej na ten temat znajdziecie tutaj.

Japońskie prawo podatkowe nie zna litości

Sprawa ta jest pierwszą tego rodzaju w Japonii, gdzie sąd wydał tak ostrą karę. Regionalne Biuro Podatkowe Kanazawa, wszczeło postępowanie karne przeciwko Matsudzie, wnosząc przeciwko niemu zarzuty już w marcu 2020 roku.

Warto podkreślić, że podatek od kryptowalut jest bardzo oczerniany w Japonii, gdzie należy go zadeklarować jako dochód “inne”, a wszystkie zyski z handlu kryptowalutami, kopaniem ich oraz pożyczkami podlegają ruchomej stopie podatkowej, która w niektórych przypadkach może wzrosnąć nawet o 55%. Niektórzy politycy walczą o zaniżenie stawek, mówiąc, że są one „zbyt wysokie” wzywając rząd Japonii do zmiany, jednak prawo pozostaje wciąż takie same.