W 2022 roku oszustwa kryptowalutowe spadły o 65%

Spadek cen aktywów i wyjście niedoświadczonych użytkowników z rynku kryptowalut spowodowały, że w 2022 roku liczba scamów spadła o 65%.

Mimo tego, że wiele osób w branży krypto obawia się kolejnych doniesień o scamach, to w rzeczywistości liczba oszustw, które miały miejsce w ciągu ostatniego roku – spadła. Zgodnie z raportem Chainalysis opublikowanym 16 sierpnia, maleje całkowita liczba pojedynczych transakcji, które dotychczas odnotowano na rzecz oszustów. Znajduje się ona obecnie na najniższym poziomie od 4 lat:

Od stycznia 2022 roku przychody z oszustw spadły […] to nie tylko spadek przychodów ze scamów – skumulowana liczba indywidualnych przelewów na scamy jak dotąd w 2022 roku jest najniższa od czterech lat.

W 2022 roku całkowity dochód z oszustw szacuje się na 1,6 mld USD. To świadczy o 65% spadku w porównaniu z poziomem, który został odnotowany pod koniec lipca ubiegłego roku.

Spadek cen = mniej scamów?

Chainalysis twierdzi, że spadek ten związany jest ze spadkiem cen różnych kryptowalut. Od początku 2022 roku dochód z oszustw spadł w sposób, który jest mniej więcej zgodny z ceną bitcoina (BTC). Jednym z wyjaśnień takiego stanu rzeczy może być fakt, iż w momencie kiedy spadają ceny, na rynku znajduje się mniej nowych, niedoświadczonych użytkowników.

Eric Jardine, Cybercrimes Research Lead z Chainalysis, czyli autor raportu, wyjaśnia, że inwestorzy kryptowalutowi są bardziej skłonni do padania ofiarami oszustw w czasie hossy, kiedy to możliwości inwestycyjne i niebotyczne zyski są najbardziej kuszące.

Spadek przychodu z darknetu

Raport podaje także, że w 2022 roku o 43% spadły przychody z rynku darknet. Rynek ten oferuje nielegalne towary i usługi na sprzedaż, często wykorzystując kryptowaluty jako metodę płatności. Powodem spadku jest przede wszystkim niemieckie egzekwowanie prawa. W kwietniu tego roku wyłączono serwery rosyjskiego darknetu Hydra Marketplace.

W raporcie podano również, że duża koncentracja hakerów pochodziła z północnokoreańskich elitarnych jednostek hakerskich, takich jak Lazarus Group. Natomiast, blisko połowa kryptowalut skradzionych w hakach pochodziła wyłącznie z tych grup.