Trump to zrobił! Przełomowa ustawa z podpisem prezydenta

Prezydent USA Donald Trump podpisał w piątek, czyli w Dzień Niepodległości, „One Big Beautiful Bill Act”. Zdania na temat ustawy są podzielone.

---

• Trump podpisał ustawę, które kompletnie zmienia finanse USA.
• Zdaniem ekspertów reforma jest dobra dla bogatych, ale zła dla uboższych.

Trump podpisał „One Big Beautiful Bill Act”

Stało się to, co przewidywaliśmy: Trump podpisał w Dzień Niepodległości „One Big Beautiful Bill Act”, czyli ustawę, która reformuje amerykańskie finanse.

Trudno może jednak mówić o reformie, bo oznacza to, że kraj będzie się zadłużał w jeszcze szybszym tempie.

Dzięki podpisowi prezydenta utrwalono wprowadzone w 2017 r. cięcia podatków. Obowiązuje także zwolnienie z podatku od napiwków i nadgodzin.

Do tego dochodzą cięcia wydatków socjalnych, w tym publicznego ubezpieczenia zdrowotnego dla najmniej zarabiających (Medicaid), dopłat do ubezpieczeń prywatnych i programów bonów na zakup żywności (SNAP).

Nie wszystko jednak „ucięto” – zwiększono budżet na program walki z migrantami. Więcej zapłacą osoby, które ubiegają się o azyl. Władze USA przegłosowały też jednorazową podwyżkę wydatków obronnych – o 150 mld USD.

Co mówią eksperci?

Jak wynika z szacunków Kongresowego Biura Budżetowego (CBO,) projekt doprowadzi w skali dekady to zwiększenia deficytu w budżecie o 3,8 bln USD. Martwić ma się czym 12 mln Amerykanów – taka grupa straci ubezpieczenie zdrowotne.

Z kolei Yale Budget Lab oszacowało, że zyskają najbogatsi, a dokładniej ci, którzy zarabiają ponad 120 000 USD rocznie. Dzięki cięciom podatków ich zarobki skoczą o prawie 2,2%, czyli ok. 6 000 USD. Zbiednieje grupa 20% najgorzej zarabiających – ich dochód spadnie o ok. 700 USD.

Warto dodać, że projekt wzbudził kontrowersje nawet w obozie Partii Republikanów. Niektórzy sugerowali, że doprowadzi do wzrostu deficytu i zadłużenia USA, głośnym krytykiem był m.in. Elon Musk. Z kolei Demokraci atakowali Trumpa za pomysł cięć wydatków socjalnych.

Najważniejsze dla inwestorów jest to, że polityka, którą teraz będą prowadziły USA, wymusi na nich dalsze, a nawet większe rolowanie długu publicznego, a tym samym dodruk, co napędzi długofalowo wzrosty na giełdach.