Stare porzekadło mówi, że „początki zawsze są trudne”. Z drugiej strony dodaje, że „bez początku nie będzie nic dalej”. Świetnie wpasowuje się ono w pierwsze lata powstawania branży kryptowalut, czyli cyfrowej alternatywy dla tradycyjnych pieniędzy. Te w przeciągu zaledwie mniej niż 15 lat, z produktu zarezerwowanego dla internetowych geeków stały się ogólnoświatowym i powszechnym środkiem płatności.
Jednak początki, zgodnie z cytowanym wyżej powiedzeniem, nie były łatwe. W tym artykule pokażemy Ci jak rozwijała się branża kryptowalut na świecie oraz jak stawiała pierwsze kroki również naszym kraju. Jak się okazuje, w swoim czasie Polska była jednym z liderów i pionierów wdrażania myśli kryptowalutowej.
Ogólna charakteryzacja kryptowalut i ich globalnej popularności w latach 2011-2015
Kryptowaluty powstały na początku 2009 roku jako nowa forma zdecentralizowanego pieniądza cyfrowego opartego na technologii blockchain. Pierwsza i najbardziej znana kryptowaluta, bitcoin (BTC), została stworzona przez pozostającego do dzisiaj anonimowym Satoshiego Nakamoto.
We wczesnych latach po swoim uruchomieniu, bitcoin był w większości nieznany poza kręgami ściśle technologicznymi, z naciskiem na środowisko kryptografów. Jednak od około 2011 r. zaczął zyskiwać coraz większą uwagę mediów oraz użytkowników. Jego cena wzrosła z około 1 dol. w 2011 r. do ponad 200 dol. w 2013 r., podkreślając nagły skok popularności.
Rok |
Cena bitcoina na koniec danego roku |
2011 |
$1 |
2013 |
$200 |
2015 |
$430 |
2017 |
$14 000 |
2019 |
$7200 |
2021 |
$46 000 |
2023* |
$34 500 |
*Stan na 26 października 2023 roku. Źródło: Opracowanie własne.
Wkrótce na rynku zaczęły pojawiać się inne kryptowaluty, w celu poprawy ograniczeń, z którymi borykał się bitcoin lub projekty ukierunkowane na konkretne, inne od bitcoina, przypadki użycia. Na przykład w 2011 r. pojawił się litecoin (LTC) jako szybsza alternatywa dla BTC, podczas gdy ripple (XRP) został wprowadzony na rynek w 2012 r. jako kryptowaluta zoptymalizowana pod kątem płatności cyfrowych i przelewów pieniężnych.
Łączna liczba kryptowalut wzrosła z zaledwie kilku w 2011 r. do kilkuset w 2015 r. Niektóre z nich miały unikalne cechy, podczas gdy inne są prostymi klonami bitcoina. Wraz z kolejnymi latami zaczęły pojawiać się jednak bardziej rozbudowane sieci kryptowalutowe, a wśród nich zaprezentowana w 2015 roku sieć Ethereum. Obecnie to bitcoin i ether - natywna kryptowaluta sieci Ethereum - są dwoma głównymi i najważniejszymi aktywami na rynku. Oprócz nich, w ekosystemie znajdują się jeszcze tysiące innych.
Wykres pokazujący jak zmieniała się liczba dostępnych kryptowalut z czasem. Źródło: Statista
Po pięciu latach od swojego uruchomienia łączna wartość rynku kryptowalut wzrosła z zera do 5 miliardów dolarów. Obecnie wynosi natomiast ponad 1 bilion dolarów (stan na październik 2023 r.). Na początku na rynku dominował bitcoin, który odpowiadał za 80% jego łącznej wartości, z czasem jednak jego udział w tym sektorze zaczął spadać. Od lat utrzymuje się w okolicach 50%, oddając część „tortu” altcoinom, czyli alternatywnym kryptowalutom.
Kryptowaluty z niszowych i używane przez niewielką społeczność technologicznych entuzjastów bardzo szybko zaczęły przekształcać się w coś więcej. Zyskały zainteresowanie jako alternatywna zdecentralizowana metoda płatności poza kontrolą rządów. Coraz więcej osób zaczęło zdawać sobie sprawę z ich potencjału w zakresie umożliwiania realizacji niemal całkowicie anonimowych transakcji cyfrowych, przechowywania wartości i tworzenia zdecentralizowanych aplikacji.
Początki kryptowalut w Polsce (2010-2011)
Chociaż wszyscy doskonale pamiętają pierwszą transakcję z wykorzystaniem bitcoinów, a mianowicie zakup pizzy przez Laszlo Hanyecza za równowartość 10 000 BTC w maju 2010 roku, to ciężko wskazać osobę, która dokonała pierwszej tego typu transakcji w Polsce.
Pierwszych polskich krypto-entuzjastów zrzeszało jednak na pewno – podobnie jak tych z innych zakątków świata – anglojęzyczne forum o nazwie bitcointalk.org. W Polsce, jego odpowiednikiem jeszcze w 2010 stało się Polskie Forum Bitcoin.pl dostępne pod adresem forum.bitcoin.pl. Jego administratorzy zarejestrowali swoje konta pod koniec 2010 roku, wtedy też powstawać zaczęły pierwsze polskojęzyczne wątki dotyczące BTC, a członkowie raczkującej społeczności skupiali się na tłumaczeniu materiałów anglojęzycznych z Bitcoin Wiki na język polski.
Pierwsze wzmianki o bitcoinie w polskich mediach
Szukając informacji o pierwszych wzmiankach dotyczących bitcoina w mediach polskojęzycznych, natknęliśmy się na wątek Polskiego Forum Bitcoin.pl z końca 2010, który sugerował, że w tym czasie jedyną publikacją na temat kryptowalut był artykuł „Bitcoin: e-waluta drugiej generacji” na portalu Libertarian.pl. Chociaż portal już nie istnieje, to usługa Web Archive pozwala na jego odtworzenie.
Jedna z pierwszych wzmianek o BTC w polskiej sieci. Źródło: Libertarian.pl
Autor artykułu zadawał wówczas pytanie, czy waluta internetowa „będzie w stanie powalczyć na rynku” zdominowanym przez banki centralne i państwo. Ponad dekadę później okazuje się, że jak najbardziej!
O bitcoinie w podobnym momencie pisał również portal Webhosting.pl: „Bitcoin: ziści się sen o kryptograficznej walucie?”. Opisywał on czym jest bitcoin na podstawie wywiadu z Gavinem Andresenem, jednym z pierwszych programistów tej wyjątkowej sieci peer-to-peer (P2P).
Polski Internet zaczął natomiast szerzej podejmować temat BTC zdecydowanie później, a mianowicie w 2013 roku, kiedy cena cyfrowego aktywa zanotowała pierwszy ze spekulacyjnych rajdów, rosnąć do poziomu niemal 260 dolarów (w dniu 10 kwietnia 2013 roku).
Jak wyglądały pierwsze transakcje?
Obecnie chcąc pozyskać bitcoina, wystarczy zarejestrować się na jednej z popularnych giełd lub założyć konto w portfelu online i dokonać wygodnego transferu przy użyciu tradycyjnych złotówek lub dolarów. W 2010 roku, chcąc pozyskać bitcoina, trzeba go było jednak najpierw „wykopać”, użyczając mocy obliczeniowej swojego komputera.
Alternatywnym sposobem był jego bezpośredni zakup od innej osoby z wykorzystaniem adresów prywatnych portfeli. Proces ten wymagał wówczas sporej wiedzy technicznej i zarezerwowany był głównie dla osób, które posiadały co najmniej średnią wiedzę programistyczną.
Pierwsze transakcje na rynku kryptowalut miały miejsce w sposób dość nieformalny, często za pośrednictwem forów internetowych i prywatnych wiadomości. Przykładów po raz kolejny możemy szukać na forum.bitcoin.pl, gdzie jeden z administratorów o nicku Makhul szukał chętnych do sprzedaży startych gier komputerowych w zamian za BTC.
Pierwsze transakcje na rynku BTC odbywały się poprzez fora internetowe, gdzie użytkownicy razem porozumiewali się co do kwestii wartości transakcji oraz jej szczegółów. Źródło: forum.bitcoin.pl
Bardzo szybko na rynku pojawiła się jednak alternatywa, mająca uprościć ten proces w formie giełdy Mt. Gox, umożliwiającej bardziej zorganizowane i bezpieczne handlowanie. Wprowadzenie mechanizmów zabezpieczających i regulacji sprawiło, że rynek stał się bardziej dostępny dla szerokiego grona inwestorów.
W 2013 roku Mt. Gox posiadał tak duży monopol, że 70% wszystkich transakcji kryptowalutowych było rejestrowanych za jego pośrednictwem. 2014 przyniósł niestety pierwszą w dziejach rynku kryptowalut poważniejszą historię upadku giełdy (niestety nie ostatnią). Z giełdy skradziono 850 tysięcy BTC, które wówczas były warte około 600 milionów dolarów. Przy obecnych cenach wartość skradzionych środków wynosi niemal 30 miliardów dolarów.
Pierwsze polskie firmy w branży kryptowalut
Jako że polska społeczność internetowa bardzo szybko i bardzo mocno zainteresowała się tematem cyfrowych aktywów, powstanie wywodzących się z polski platform umożliwiających zakup oraz wymianę bitcoina (oraz później innych tokenów), była jedynie kwestią czasu.
Pierwsze giełdy kryptowalut
W 2011 roku narodził się projekt Bitmarket, najstarsza i przez wiele lat największa giełda bitcoinowa, a następnie ogólnie kryptowalutowa. Wpisując jednak obecnie w przeglądarce internetowej adres BitMarket.pl zostajemy przekierowani do strony promującej usługi kantoru kryptowalutowego.
Giełda upadła w 2019 roku, gdy jednej nocy z platformy zniknęły miliony złotych. Według ówczesnych szacunków z giełdy korzystało koło 60 tysięcy użytkowników, których depozyty pokrywały łącznie około 2,3 tys. BTC. Przy ówczesnej wycenie było to 112 milionów złotych.
Historia skończyła się tragicznie dla Tobiasza Niemiro, jednego ze wspólników upadłej giełdy. Według wstępnych ustaleń policji ten miał popełnić rzekome samobójstwo oddając strzał w głowę z własnej broni. W sieci wrzało jednak od spekulacji, że samobójstwo mogło być jedynie upozorowane, a ktoś stał za zabójstwem Niemiry.
Kolejną polską giełdą kryptowalut uruchomioną w pierwszych latach funkcjonowania bitcoina była platforma BitBay. Założona w Katowicach przez Sylwestra Suszka w 2013 roku, otworzyła swoje podwoje na klientów w 2014. W związku ze swoim dynamicznym rozwojem, już po paru latach stała się jedną z największych giełd kryptowalutowych w Europie. W 2021 przeprowadziła rebranding i zmieniła nazwę na Zonda, pod którą występuje do tej pory.
Po raz kolejny mamy jednak do czynienia z tragiczną historią jednego z jej włodarzy, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Suszek w momencie rebrandingu Zondy sprzedał swoje udziały w giełdzie, wcześniej będąc oskarżany o próby wręczania łapówek i powiązanie ze światem przestępczym. W marcu 2022 roku były prezes BitBaya był widziany po raz ostatni. Rodzina zaginionego byłą jednak przekonana, że Suszkowi mogła stać się krzywda. Jak twierdziła jego siostra, „ludzie, którzy mieli takie giełdy, nie żyją”.
Na liście pierwszych polskich giełd, warto wymienić również Bitcurex (upadł w 2016 roku), Bitmaszynę (trafiła na listę KNF w 2021 roku) oraz BidExtreme (również już nie istnieje). Powstawały one jeszcze przed pojawieniem się BitBaya, jednak nie utrzymały się tak długo na rynku.
Pierwszy kantory kryptowalut
Jeszcze przed pojawieniem się pierwszych polskich giełd kryptowalutowych, na rynku działał Bitomat, czyli wywodzący się z polski kantor pozwalający na wymianę cyfrowych walut. W połowie 2011 roku był on trzecim największym na świecie pod względem realizowanych wartości transakcji.
Z powodu kontrowersji i utraty portfela wartego 17 tysięcy bitcoinów jego właściciele podjęli jednak decyzję o sprzedaży biznesu spółce Tibanne Co. Ltd., która stała za giełdą i kantorem Mt. Gox. Mt. Gox zobowiązał się bowiem pokryć roszczenia, które do Bitomatu kierowali pokrzywdzeni użytkownicy.
Chwilę po upadku Bitomatu w sieci pojawiła się informacja o kantorze Bitchange.pl, który oferował możliwość wpłat i wypłat w PLN i wymiany swoich środków na BTC. Jednak już kilka miesięcy później, na początku 2012 roku projekt upadł z powodu zbyt dużych kosztów utrzymania biznesu.
Z informacji, które można znaleźć na Polskim Forum Bitcoina, w tym czasie działały jeszcze takie projekty jak Lilion Transfer, Autovaluta, Bitchange, Coinhub.pl, Ebitex.pl, Eubitcoin.eu oraz Bitorado.com.
W 2015 roku pojawiać zaczęły się natomiast projekty, które istnieją do dzisiaj. Są to między innymi FlyingAtom, Bitcion Quark czy też Bitcoinomat. To właśnie ten ostatni w 2015 zaprezentował pierwszy dwustronny bitomat działający na terenie Polski. Do tej pory tego typu urządzenia pozwalały jedynie na kupno cyfrowych aktywów, nowy kryptowalutowy bankomat dał natomiast dodatkowo możliwość sprzedaży bitcoina za gotówkę.
Regulacje i stanowisko polskiego rządu
Polski rząd od samego początku dostrzegał zarówno potencjał, jak i zagrożenia związane z kryptowalutami. Dotychczasowe działania legislacyjne zmierzają do stopniowego wprowadzania regulacji, które ograniczą ryzyka przy jednoczesnym umożliwieniu rozwoju nowego sektora gospodarki opartego na technologii blockchain i kryptowalutach. Kluczowe instytucje, jak Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), sygnalizują potrzebę dalszych prac nad regulacjami tego rynku.
Polskie Ministerstwo Cyfryzacji już od pierwszych lat istnienia kryptowalut interesowało się tym zagadnieniem, a w 2013 roku Polska była jednym z liderów oraz pionierów branży kryptowalutowej w Europie oraz na świecie. Niestety ówczesna próba współpracy z rządem spaliła na przysłowiowej panewce, a liderem adopcji oraz zmian legislacyjnych w zakresie kryptowalut stały się inne kraje, w tym na przykład Estonia. Do tej pory, Polska nie posiada przepisów w pełni rozwiązujących kwestię kryptowalut.
Lokalne prawodawstwo jednak cały czas w mniejszym lub większym stopniu interesuje się cyfrowymi aktywami. Należy podkreślić, że od dnia 13 lipca 2018 roku podmioty prowadzące działalność w zakresie giełd i kantorów kryptowalut stały się instytucjami obowiązanymi w rozumieniu ustawy z dnia 1 marca 2018 roku o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu i w związku z tym muszą wykonywać wszystkie obowiązki tam wskazane.
Wśród głównych zobowiązań, które muszą spełnić te podmioty, są między innymi: wyznaczenie osoby lub członka zarządu odpowiedzialnego za wdrożenie wymogów ustawy, regularne aktualizowanie oceny ryzyka związanego z praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu, dokumentowanie zastosowanych środków bezpieczeństwa finansowego oraz wprowadzenie wewnętrznych procedur w zakresie przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu. Dodatkowo, firmy te są zobowiązane do szkolenia personelu w tym zakresie oraz informowania odpowiednich instytucji o realizowanych transakcjach.
Z kolei styczniu 2019 roku miało miejsce pierwsze spotkanie Grupy Roboczej ds. Rejestrów Rozproszonych (DLT) i Blockchain przy Ministerstwie Cyfryzacji. W 2020 roku kwestie kryptowalut w Polsce uporządkować postanowiła natomiast KNF, rozpoczynając konsultacje z podmiotami reprezentującymi polską branżę finansową oraz kryptowalutową.
Prawodawca nie reguluje bezpośrednio kryptowalut (giełdy i kantory nie znajdują się pod nadzorem KNF), chociaż uwzględnione są one w przepisach podatkowych. W 2023 roku w życie wszedł europejski pakiet regulacji kryptowalut Markets in Crypto-Assets (MiCA), który ma zacząć obowiązywać od końca 2024 roku. Polska również będzie je najprawdopodobniej wdrażała.
Pierwsze reakcje i ostrzeżenia od polskich regulatorów
Po raz pierwszy polskie instytucje państwowe, w tym KNF oraz Narodowy Bank Polski (NBP) przestrzegały przed kryptowalutami w połowie 2017 roku, kiedy na rynku panowała pierwsza mainstreamowa euforia spekulacyjna. W tym samym roku bitcoin po raz pierwszy testował poziom 20 tysięcy dolarów, aby pół roku później wrócić do pułapu zaledwie 3 tysięcy dolarów.
W wydanym wówczas komunikacie NBP i KNF wspólnie ostrzegały, że kryptowaluty nie są pieniędzmi i że inwestowanie w nie jest ryzykowne.
Należy zauważyć, że w ostatnich latach banki centralne oraz organy nadzoru nad rynkami finansowymi, w tym Europejski Bank Centralny (EBC) i Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EBA), odnosiły się z zaniepokojeniem lub ostrożnością do kwestii „walut” wirtualnych, dostrzegając wiele zagrożeń w ich funkcjonowaniu i rozwoju.
Zgodnie z definicją zaproponowaną przez Europejski Urząd Nadzoru Bankowego, waluty wirtualne są cyfrową reprezentacją wartości, nieemitowaną przez bank centralny ani organ publiczny, niekoniecznie powiązaną z walutą określonego kraju, lecz uznawaną przez osoby fizyczne i prawne za środek płatniczy, która może być przenoszona, przechowywana albo podlegać handlowi elektronicznemu” – napisano w ówczesnym w komunikacie.
KNF zwracał wówczas uwagę na pięć głównych czynników ryzyka związanych z kryptowalutami:
- Pierwsze ryzyko wiąże się z możliwością kradzieży środków w wyniku cyberataków na giełdy walut wirtualnych lub infrastrukturę użytkowników.
- Drugim ryzykiem jest brak gwarancji dla środków przechowywanych w walutach wirtualnych, ponieważ nie są one ubezpieczone przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.
- Trzecim ryzykiem jest ograniczona akceptacja walut wirtualnych w punktach handlowych i usługowych.
- Czwartym ryzykiem jest możliwość oszustw, takich jak piramidy finansowe, które mogą prowadzić do szybkich strat finansowych.
- Piątym ryzykiem jest duża zmienność cen walut wirtualnych, gdzie pojedyncze transakcje mogą znacząco wpływać na kształtowanie się cen.
Patrząc na argumenty stawiane przez KNF po ponad 6 latach można uznać, że stanowisko Komisji oraz banku centralnego w tej kwestii nie uległo zmianie.
KNF ponownie ostrzegało przed inwestowaniem w kryptowaluty na początku 2021 roku, w dokumencie zatytułowanym: „Ostrzeżenie Urzędu KNF o ryzykach związanych z nabywaniem oraz z obrotem kryptoaktywami (w tym walutami wirtualnymi oraz kryptowalutami)”.
Rynek kryptowalut i kryptoaktywów (z wyłączeniem tokenów inwestycyjnych, które mają cechy zbliżone do instrumentów finansowych zarówno w Polsce, jaki i w innych państwach – zob. pkt 4) nie posiada szczególnej regulacji. Ponieważ nie jest to część rynku finansowego w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 21 lipca 2006 r. o nadzorze nad rynkiem finansowym, w związku z tym nie podlega nadzorowi Komisji Nadzoru Finansowego
– tłumaczył KNF.
Ponieważ jest to rynek nieregulowany, brak jest również szczegółowych i systemowych rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo inwestorów oraz ułatwiających im ewentualne dochodzenie roszczeń od nierzetelnych przedsiębiorców
– dodawali autorzy ostrzeżenia.
Popularność kryptowalut w Polsce w latach 2012-2015
Chociaż o prawdziwej popularności BTC w Polsce możemy mówić od czasu bańki z 2017 roku, to kryptowaluty powszechnym tematem medialnym zaczęły stawać się od 2013 roku, kiedy bitcoin po raz pierwszy pokonywał poziom 200 dolarów za jedną monetę i następnie w 2014 roku kiedy pokonywał psychologiczną granicę 1000 dolarów.
W 2014 na rynku dostępnych było już tyle giełd i portfeli kryptowalutowych, że przeciętny użytkownik miał o wiele łatwiejszą drogę przed sobą, aby zainteresować się tym tematem oraz dokonać pierwszego zakupu.
Dynamika wzrostu liczby użytkowników
Według obecnych statystyk Triple-A, w Polsce kryptowaluty posiada 3% społeczeństwa, czyli około 1,2 miliona ludzi. Dla porównania, na całym świecie z kryptowalut korzysta ponad 420 milionów osób, z czego najwięcej w Ameryce Północnej oraz Ameryce Południowej. Europa znajduje się na trzecim miejscu z liczbą 31 milionów użytkowników.
Pierwszy znaczny skok w liczbie polskich użytkowników BTC (szacunkowe dane na podstawie dynamiki wzrostu liczby portfeli w Europie) miał miejsce w 2013 roku. Na przestrzeni dwóch lat, do końca roku 2015, liczba aktywnych użytkowników zwiększyła się o ponad 4 tysiące procent!
Zainteresowanie mediów i publicznych dyskusji na ten temat
Jak wspomniano wcześniej, w pierwszych latach rozwoju, polskie media głównego nurtu niewiele wspominały o kryptowalutach, a trend ten utrzymywał się także w 2012. Historia Google pokazuje jednak, że w 2013 rozpoczął się pierwszy wysyp artykułów dotyczących cyfrowego pieniądza.
W tym roku portale rozpisywały się między innymi o Jamesie Howellsie, który miał przez przypadek pozbyć się dysku, na którym zapisane było 7,5 tysiąca BTC. Ówcześnie były one warte 7,5 miliona dolarów, a obecnie ponad 260 milionów dolarów. Howells przez lata próbował odszukać swój dysk na wysypisku śmieci, a jego historia wielokrotnie wracała do mediów.
Według doniesień z 2023 roku ostatecznie udało mu się odnaleźć wspomniany dysk. Koszty poszukiwania przez dekadę oraz odzyskania dostępu do portfela okazały się jednak na tyle duże, że zjadły osiągnięte zyski. Na nieszczęście Howellsa, na dysku zapisane były bowiem nie BTC a Bitcoin Cash (BCH), czyli o wiele mniej wartościowy fork oryginalnego bitcoina.
//twitter.com/0xfoobar/status/1633576875816628224
Narodowy Bank Polski w ramach swojego portalu Obserwatorfinansowy.pl pisał, że BTC to co najwyżej pieniądz transferowy. Wydźwięk artykułu sugerował jednak, że bitcoin jest niebezpieczny i może grozić utratą wszystkich oszczędności.
W okresie do 2015 roku, bitcoina postrzegano albo w sferze ciekawostki (gdy pisano o ponadprzeciętnych zyskach realizowanych przez pionierów jego wydobycia) lub w formie ostrzeżenia (gdy opisywano go jako narzędzie do prania pieniędzy, czy też nabywania nielegalnych przedmiotów oraz usług).
Przypadki oszustw i kryzysy związane z kryptowalutami
Okres pomiędzy 2012 i 2015 był dosyć spokojnym jeżeli chodziło o oszustwa i kryzysy na polskim rynku kryptowalutowym. Giełdy i kantory z pierwszych dwóch lat działalności przestały już istnieć, firmy założone później prężnie się rozwijały, a rynek nie był jeszcze tak przesiąknięty oszustwami oraz atakami hakerów.
W 2016 miejsce miał jednak głośny i wspomniany wcześniej upadek giełdy Bitcurex. Według najnowszych informacji z 2023 roku, prokuratura powróciła do śledztwa, które zawiesiła w 2019 roku. Za Bitcurex stała spółka Digital Future Sp. z o.o. Sp K.
Według ustaleń prokuratury z 2017 roku, w 2015 siatka przestępców działająca w Polsce sprzedawała fikcyjne faktury, przez serwisy internetowe takie jak sprzedamkoszty.com.pl. Aby wyprać pieniądze i utrudnić organom ścigania zidentyfikowanie ich posiadaczy, środki były wymieniane na bitcoiny.
W 2015 roku zaczęły pojawiać się też pierwsze historie o kradzieży środków z kont i ich wymianie na kryptowaluty. W tamtych czasach policja, ani instytucje nadzorcze nie były przygotowywane do odzyskiwania środków. Historia opisywana w artykule, opisująca przykład Pana Tomasza, pokazała, że poszkodowanemu nie udało się odzyskać pieniędzy.
Polska społeczność kryptowalut
Jak kilkukrotnie wspominaliśmy na łamach tego artykułu, polska społeczność kryptowalut budowała się wokół forum.bitcoin.pl i nadal prężnie na nim działa. Od tego czasu powstał jednak szereg różnych portali, forów, grup facebookowych, kont na Twitterze, czy też kanałów na YouTubie i Discordzie, w których przedstawiciele polskiej społeczności cyfrowych aktywów wymieniają się swoimi pomysłami, projektami oraz wskazówkami handlowymi.
Do 2015 roku dostęp do informacji nie był jednak tak szeroki, a trzonem społeczności cały czas było Polskie Forum Bitcoin. W tym czasie o kryptowalutach regularnie pisywało także kilka polskich portali, w tym Bitcoin.pl, Comparic.pl czy Bithub.pl.
W tym okresie w Polsce uruchomiono również jedną z pierwszych na świecie Ambasadę Bitcoin, która została zlokalizowana przy ulicy Kruczej 46 w Warszawie. Od 2014 roku stawiała sobie za cel edukowanie ludzi na temat możliwości stojących za kryptowalutami oraz bezpośrednią pomoc przy zakupie cyfrowych aktywów.
Ambasada Bitcoin to pierwsze takie innowacyjne przedsięwzięcie w Europie. Po Montrealu i Tel Awiwie nadszedł czas na Warszawę
– komentował w 2014 roku Maciej Ziółkowski, założyciel Ambasady.
Podsumowanie
Artykuł miał na celu przedstawienie fascynującej historii początków rynku kryptowalut w Polsce. Począwszy od pierwszych wzmianek w mediach w 2010 roku, poprzez uruchomienie pierwszych giełd i kantorów w latach 2011-2012, aż po dynamiczny wzrost popularności bitcoina i innych kryptowalut w okresie 2013-2015.
Polska społeczność bardzo szybko zainteresowała się bitcoinem i innymi kryptowalutami, tworząc jedno z pierwszych na świecie forum poświęconych temu zagadnieniu. W początkowym okresie Polska była jednym z liderów pod względem liczby giełd i kantorów kryptowalutowych. Niestety wiele z nich upadło po kilku latach działalności.
Mimo początkowego sceptycyzmu, polskie media coraz częściej zaczęły pisać o bitcoinie od 2013 roku, kiedy jego cena dynamicznie rosła. Liczba polskich użytkowników kryptowalut wzrastała w pierwszych pięciu latach jego istnienia, prawdziwy boom popularności przypadł jednak na późniejsze okresy, począwszy od 2017 roku.
Komentarze