Ta hossa jest wyjątkowa, ale ma kilka wspólnych cech z poprzednimi. Jedna z nich wywołuje ostatnio sporo spekulacji

Historia lubi się powtarzać, a w przypadku cyklicznego charakteru bitcoina ma to spore znaczenie. Obecna hossa zdecydowanie posiada znamiona odróżniające ją od poprzednich rynków byka, ale spokojnie można wymienić też wspólne punkty z minionymi cyklami. 
  • Do wspólnych cech aktualnej hossy z poprzednimi możemy zaliczyć wzrost dominacji BTC od początku końca kryptozimy, spadek poziomu tej kryptowaluty na giełdach, a także wzrost podaży stablecoinów,
  • Natomiast odróżnia je fakt, że w tym roku wystartowały w USA oraz Hongkongu spotowe ETF-y na bitcoina, co mocno podbiło jego cenę. Co więcej, kurs BTC osiągnął swoje nowe ATH jeszcze przed kolejnym halvingiem.

Bitcoin zatacza pewien krąg

Od listopada 2022 roku, czyli momentu upadku giełdy FTX, gdy kurs bitcoina spadł w okolice 15 tys. dolarów, jego dominacja na rynku kryptowalut zdążyła wzrosnąć w tym cyklu byka z poziomu 38,4% do 54%. Skok poziomu tego miernika zawsze stanowił podkreślenie dominacji byków. Co więcej o początku 2024 roku podaż stablecoinów w tym sektorze wzrosła o 19,8%, co także jest charakterystyczną cechą trwania okresu hossy. Oznacza to bowiem znaczny napływ kapitału do tego rynku. Od początku kwietnia cena bitcoina doświadcza różnych korekt, które są naturalnym zjawiskiem, a wręcz potrzebnym, gdyż dzięki realizacji zysków przez inwestorów chroni nas to od przegrzania się rynku i sytuacji przedwczesnego końca hossy. Jednakże tutaj możemy wskazać już pewną różnicę w stosunku do poprzednich cykli. Aktualnie kurs bitcoina odnotował spadek o maksymalne 23% od poziomu swojego nowego ATH wynoszącego 73,7 tys. dolarów. 4 lata temu korekta wyniosła ponad 50%, jak widzicie na poniższym wykresie:

Wykres cenowy bitcoina na giełdzie Binance. Źródło: TradingView

Tutaj korekta została zatrzymana m.in. przez miliardowy napływ kapitału w ramach amerykańskich funduszy giełdowych (ETF-ów), który wystartowały w styczniu tego roku, a kilka miesięcy później w Hongkongu (chociaż te nie odniosły tak spektakularnego sukcesu, jak ETF-y w USA). To jest kolejny czynnik odróżniający ten cykl byka od poprzednich. Inna kwestia to nowe ATH bitcoina osiągnięte już na początku marca, czyli na ponad 1,5 miesiąca przed następnym halvingiem. Taka sytuacja jeszcze nie miała miejsca w historii tego rynku. Jest jednak jeszcze jedna rzecz, o której wydarzeniu spekuluje społeczność bitcoina w ostatnim czasie.

Nowy gracz na rynku bitcoina

W 2020 roku o decyzji dot. zainwestowania w największą z kryptowalut poinformowała firma MicroStrategy, która po 4 latach jest już największym korporacyjnym HODLerem tego aktywa na świecie. Jej majątek ulokowany w bitcoinie jest wyceniany na blisko 15 miliardów dolarów. W tej hossie natomiast kolejnym tego typu podmiotem, który zacznie kupować BTC, może okazać się Dell. Korporacja ta posiada już nawet pewien epizod w swojej historii z tym aktywem, ale opierało się to na honorowaniu wpłat w cyfrowym złocie za ich produkty, a nie masowym skupowaniu go. Jednakże kilka tygodni temu dyrektor generalny tej firmy - Michael Dell - zaczął publicznie chwalić bitcoina przyznając, że jest on solidnym magazynem wartości, a jego ograniczona podaż stanowi o jego dużej wartości. Teraz natomiast miliarder zaczął drażnić się ze swoimi obserwatorami na X wysyłając sygnały, jakoby na dobrych słowach nie miało się skończyć. //twitter.com/MatthewHyland_/status/1807913046506975485

Komentarze

Ranking giełd