Prawnicy dowodzonej przez Gary'ego Genslera agencji pełniącej rolę organu nadzorczego nad sektorem papierów wartościowych domagali się od sądu zgody na zamrożenie aktywów oskarżanego podmiotu, jednakże ten finalnie nie wyraził na to aprobaty. Co więcej, wskazano na niezgodną z prawem postawę powodów i celowe przedstawianie fałszywych informacji przeciwko oskarżanej firmie. Teraz SEC może ponieść tego kosztowne konsekwencje.
SEC dostaje pstryczka w nos od sędziego
SEC nie zwalnia tempa w kwestii utrudniania funkcjonowania kryptowalutowym podmiotom na amerykańskim rynku. W tym roku ten organ nadzorczy wytoczył swoje działa m.in. przeciwko giełdom Binance, Coinbase, Bittrex oraz Kraken. Oczywiście w międzyczasie oberwało się też i mniejszym firmom, jak między innymi Digital Licensing Inc., która działa ze swoim projektem „DEBT Box” będącym agregatorem specjalnych węzłów różnych blockchainów. Zakres działań tego podmiotu pokrótce skupia się na sprzedaży licencji do eksplorowania oprogramowania do tworzenia nowych węzłów. W sierpniu SEC pozwała firmę zarzucając jej oszukanie inwestorów na 50 milionów dolarów sprzedając im niezarejestrowane papiery wartościowe. Regulator wtedy zwrócić się do sądu o zgodę na zamrożenie funduszy korporacyjnych firmy. Sądzie pierwotnie zgodził się na to działanie, jednakże po kilku dniach wycofał swoją aprobatę. //twitter.com/SECGov/status/1687149881796804614 Komisja jednak postanowiła nie dawać za wygraną i dalej próbowała udowodnić, że pozwany podmiot złamał wiele przepisów, więc należy zarekwirować jego środki i wymierzyć mu stosowną karę. Teraz natomiast okazuje się, że prawnicy powoda, jakim w tym przypadku jest SEC, uciekli się do manipulowania faktami i przedstawienia nieprawdziwych oświadczeń przeciwko DEBT Box. Sędzia okręgowy Stanów Zjednoczonych - Robert Shelby - przekazał reprezentantom Komisji, że zauważono znaczne rozbieżności w tej sprawie, za które instytucja może zostać ukarana sankcjami w postaci kary finansowej. Naczelny prawnik regulatora - Michael Welsh - miał twierdzić, że pozwany podmiot nielegalnie przenosi aktywa swoich klientów poza granice Stanów Zjednoczonych. Wskazano tutaj na Dubaj. Jak się jednak okazało, te twierdzenia nie zbiegały się z prawdą, bowiem wskazany przelew na kwotę 720 tys. dolarów finalnie okazał się mieć charakter krajowy. Sędzia Shelby wskazał na fałszywe przedstawianie faktów, co podbiega pod złamanie zasady 11(b) federalnego prawa Stanów Zjednoczonych. Ta nakazuje oskarżycielom opierać swoje zarzuty na twardych dowodach (a tych w przypadku SEC przeważnie brakuje). Co za tym idzie, sędzia nakazał prawnikom SEC wykazanie konkretnego argumentu na to, że powinno się dokonać zamrożenia środków pozwanej firmy. To ''potknięcie'' o mały kamyczek przez pracowników instytucji, która za wszelką cenę chce zniszczyć branżę kryptowalut w USA, może okazać się początkiem lawiny kłopotów dla tego regulatora. Całą sytuację skomentował między innymi John E. Deaton, czyli adwokat firmy Ripple, z którą SEC od 3 lat prowadzi zażarty konflikt prawny. Jak napisał za pośrednictwem X, absolutnie nie był zdziwiony tym, że Komisja będąca pod dowodzeniem Gary'ego Genslera ucieka się do kłamstw w sprawach przeciwko kryptowalutowym firmom. //twitter.com/JohnEDeaton1/status/1730758569866285082?Wygląda na to, że prawnicy SEC podeszli do spraw związanych z kryptowalutami osobiście- stwierdza prawnik. Swoje 3 grosze dorzucił również dyrektor ds. technologii w Ripple - Stuart Alderoty - który przedstawił dość szczegółową analizę przedstawiającą bardzo dziwne zachowania ze strony Komisarzy SEC. //twitter.com/s_alderoty/status/1730649158367973799?
Komentarze