Ki Young Ju, dyrektor generalny CryptoQuant, uważa, że założyciel Binance, Changpeng Zhao (CZ), który wkrótce ma wyjść z więzienia, może jeszcze mocno namieszać na rynku kryptowalut.
- CEO CryptoQuant jest zdania, że CZ może jeszcze nas pozytywnie zaskoczyć.
- Wskazał na znaczenie twórcy Binance dla rynku.
Changpeng Zhao wychodzi na wolność
CZ, były CEO
Binance,
przyznał w sądzie, że nie dał rady skutecznie przeciwdziałać działaniom przestępców na jego giełdzie.
W efekcie ta stała się platformą do prania pieniędzy. Za to on sam
trafił do więzienia. Stało się to w czerwcu 2024 r. Już jednak
29 września ma wyjść na wolność. Czy to jednak koniec jego kariery?
Ki Young Ju przyznał, że
chociaż CZ popełnił pewne błędy, jego wkład w rozwój ekosystemu kryptowalut jest ogromny. Podkreślił to, że
Binance zapewnia rynkowi ogromną płynność.
Do tego założyciela tej firmy należy traktować jako szanowanego biznesmena. Możliwe zresztą, że jego kariera wcale się nie zakończyła (o tym za chwilę).
(...) branża kryptowalutowa ma [na sumieniu] wiele „grzechów”. Wchłonęła ogromny kapitał [w tym z przestępstw] (...). Podobnie jak w przypadku innych młodych i niedojrzałych branż, gdzie przestępczość była powszechna
- napisał o istocie problemu.
29 września CZ (Changpeng Zhao), współzałożyciel i były dyrektor generalny Binance, zostanie zwolniony z czteromiesięcznego aresztu. Choć z pewnością popełnił błędy, jego areszt niesie za sobą również element zastępczy, odzwierciedlający bóle dot. wzrostu branży. CZ to biznesmen zasługujący na szacunek. Bez Binance branża kryptowalut nie przyciągnęłaby ogromnej globalnej płynności, z której korzysta dzisiaj.
(...) Moim zdaniem osiągnięcia CZ znacznie przewyższają jego błędy. Zapłacił grzywny, a jego areszt dobiega końca. Branża powinna zacząć postrzegać go w nowym świetle
- dodał.
//twitter.com/ki_young_ju/status/1837776563204772077
Dalsze losy CZ
CZ dziś jeszcze przebywa w zakładzie karnym
Lompoc II Correctional Center. Pod koniec tego tygodnia zostanie uwolniony. Wiemy już, że członkiem zarządu Binance nie zostanie, gdyż
otrzymał dożywotni zakaz działania na szczeblu kierowniczym w tej giełdzie.
Nawet jeżeli jednak biznesmen nie zostałby członkiem zarządu, będzie miał duży wpływ na Binance - jest przecież udziałowcem spółki.
On sam ponoć
nie chce wracać. Wyraża zainteresowanie
blockchainem, sztuczną inteligencją i biotechnologią. I to na tym polu ma się teraz sprawdzić. Wiadomo, że jest
też aktywny jako filantrop.
Wyjście CZ z więzienia może doprowadzić do skoku
ceny bitcoina i czołowych altcoinów (zresztą już teraz rynek znów rośnie od kapitału).
Komentarze