Wszyscy z rynku kryptowalut cieszą się na wieść o zatwierdzeniu ETF-ów spot na ether przez amerykańską SEC. Wyjątkiem są może radykalni maksymaliści bitcoina, którzy nie akceptują żadnych innych cyfrowych aktywów. Chociaż i tutaj widać pewną zmianę na lepsze, bowiem przychylnie do kwestii funduszy giełdowych na ETH spojrzał teraz Michael Saylor.
- Współzałożyciel MicroStrategy stwierdził, że powstanie funduszy giełdowych (ETF-ów) dla rynku spot etheru jest pozytywnym zjawiskiem. Saylor uważa, że na całej tej sytuacji finalnie skorzysta bitcoin,
- Wcześniej biznesmen zapewniał, że SEC na pewno odrzuci wnioski o ETF na inną kryptowalutę niż BTC i z pewnością uzasadni to tym, że ether jest papierem wartościowym. Jak widać, stało się inaczej.
Michael Saylor cieszy się z ETF-ów na Ethereum
Były dyrektor generalny, a obecnie dyrektor biznesowy założonej przez niego firmy, która
posiada najwięcej bitcoinów na rynku, zaczyna nieco luzować swój radykalny maksymalizm wobec
BTC.
Jeszcze do niedawna
Michael Saylor zapewniał, że amerykańska
Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) na pewno
nie wyrazi zgody na powstanie spotowych ETF-ów na
ether.
Warto zwrócić uwagę, że przedsiębiorca
nie stoi wcale w opozycji do działań ludzi Genslera przeciwko branży kryptowalut. Dla Saylora liczy się wyłącznie
bitcoin, a cała reszta go nie interesuje.
//twitter.com/saylor/status/1786128074138140956
Niedawno zarzucano mu nawet, że z racji jego silnego umiłowania wobec największej z kryptowalut i wręcz ortodoksyjnego gloryfikowania jej, tak naprawdę Saylor
bardziej szkodzi tej klasie aktywów niż ją wspiera.
O ETF-ach na
bitcoina też nie miał za dobrego zdania i
sugerował wszystkim kupowanie akcji swojej firmy na giełdzie, aniżeli nabywanie alokacji na
BTC za pośrednictwem tego typu instrumentów finansowych.
Jak widać, trochę się jednak pozmieniało w postrzeganiu tej kwestii przez Saylora, bowiem podczas swojego ostatniego wystąpienia w podcaście
"What Bitcoin Did" powiedział jego prowadzącemu -
Peterowi McCormackowi - że dostrzega pozytywy z tego, że
powstaną ETF-y na ether.
//twitter.com/BeagleBitcoin/status/1794443617399885986
Jak wyjaśniał, cała ta sytuacja wzmocni rynek kryptowalut, a najbardziej
bitcoina z racji jego dominacji, ponieważ
wchodzący na niego inwestorzy instytucjonalni zaczną postrzegać ten sektor z większą dozą zaufania.
Skoro powstały ETF-y na
bitcoina, a teraz jeszcze i
ether, to ten rynek jednak nie jest czymś oszukańczym - taką logiką myślenia będzie się kierowało Wall Street.
Myślę, że inwestorzy głównego nurtu powiedzą, że istnieje teraz klasa aktywów kryptowalutowych, może przeznaczymy 5% lub 10% na tę klasę aktywów, ale bitcoin będzie stanowił 60% lub 70% wszystkich inwestycji.
- powiedział Saylor.
Zmiana spojrzenia
Jak wspominał wyżej, były CEO
MicroStrategy nie wierzył zupełnie w sukces sprawy dot. ETF-ów na
ether. Nawet nie oczekiwał, że może się pozytywnie zaskoczyć, gdyż tak naprawdę
sam wyznawał narrację SEC o tym, że wszystkie kryptowaluty poza BTC to papiery wartościowe.
Żaden z tych tokenów nigdy nie zostanie objęty spotowym funduszem ETF, żaden z nich nie zostanie zaakceptowany przez Wall Street, żaden z nich nie zostanie zaakceptowany przez głównych inwestorów instytucjonalnych jako kryptowalutowe aktywa
- głosił jeszcze na początku tego miesiąca.
Dwa dni temu Saylor jednak
przyznał, że był w błędzie. Zmianę jego poglądu na całość sprawy wychwycili także użytkownicy X, którzy momentalnie
zaczęli spekulować nad tym,
czy MicroStrategy może również zacząć inwestować w ETH.
Komentarze