Token od Binance czarnym koniem wśród najlepszych kryptowalut. Loma ocenia, jak wysoko może skoczyć w tej hossie

Natywny token sieci, za którą stoi giełda Binance - BNB - nie pozostawał w tyle, jeśli chodzi o topowe altcoiny, które zaliczyły spore wzrosty od początku br. Kryptowaluta zajmuje obecnie 4. miejsce pod względem największej kapitalizacji rynkowej i kosztuje o ponad 70% więcej niż w dniu 1 stycznia. Analitycy pozostają byczo nastawieni co do jej kursu w najbliższych miesiącach.
  • Kurs BNB wzrósł od początku roku o 108% dobijając do poziomu 645 dolarów. To najlepszy wynik tej kryptowaluty od 22 listopada 2021 roku. W obliczu ostatnich korekt na rynku jej cena spadła od lokalnych szczytów o 17%,
  • Popularny analityk, znany jako Loma, typuje ten altcoin jako "czarnego konia" tej hossy na tle innych projektów ze ścisłej czołówki. W swojej najnowszej analizie skupił się na szansach BNB na kolejne wzrosty w tym cyklu.

BNB okaże się najlepszym tokenem z kryptowalutowego mainstreamu?

Kryptowaluta, za którą stoi największa na świecie giełda pod względem dziennego wolumenu, czyli Binance, ma za sobą bardzo dobry poprzedni kwartał. W jego czasie zdążyła skoczyć do najwyższych poziomów cenowych od 22 listopada 2021 roku. Miało to miejsce w zeszłym miesiącu, równo w połowie marca, gdy kurs BNB wzrósł do 645 dolarów. Obecnie BNB jest handlowany po nieco niższej cenie, bowiem aktualnie jest to około 540 dolarów, czyli taniej o 17%. Spadek jest oczywiście następstwem ostatnich korekt ceny bitcoina, która pociągnęła ze sobą na południe resztę cyfrowych aktywów.

Wykres cenowy BNB na giełdzie Binance. Źródło: TradingView

Czwarty co do wielkości w kwestii marketcapu token może pochwalić się także m.in. tym, że znalazł się na liście sześciu kryptowalut z TOP50, które w tym roku osiągnęły lepsze wyniki niż BTC. No dobrze, to suche fakty mamy już za sobą. Skupmy się więc na prognozach co do dalszych ruchów tego aktywa. Popularny trader oraz analityk z tego rynku - Loma - pozostaje dość optymistycznie nastawiony co do przyszłości BNB w tej hossie. W swoim wczorajszym wpisie na X pokusił się o stwierdzenie, że ów token będzie "czarnym koniem wśród najlepszych kryptowalut". Loma wskazuje na solidne fundamenty ekosystemu tej kryptowaluty. Wspomina o kwestii sporego wolumenu handlu w parze z bitcoinem i dolarem amerykańskim, o ujemnym finansowaniu i (jak dotąd) braku problemów regulacyjnych ze strony amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Podsumowując, projekt jest silny. Co jednak z jego przyszłą ceną? Analityk podkreśla, że mimo marketcapu na poziomie 80,7 miliarda dolarów, nie dostrzega jednak szans na wybicie jego kursu o 10 000 razy więcej niż wynosi obecnie:
Większa kapitalizacja rynkowa nie zapewni tego samego ruchu 10 000x, co niektóre memecoiny. Jednak różne kwoty portfela oznaczają różne wybory aktywów i oczekiwania
//twitter.com/LomahCrypto/status/1779763432213930213 Mimo wszystko BNB z racji swoich porządnych fundamentów, których brakuje u 99% memecoinów bazujących wyłącznie na spekulacji, jest tokenem wartym umiejscowienia go w portfolio traderów. Tak przynajmniej sądzi Loma. Faktem jest to, że wieloraka funkcjonalność BNB stwarza silne podstawy do wiary, że jego cena nie załamie się w przypadku kolejnych korekt, jak ma to często miejsce w przypadku memicznych tokenów. Warto wspomnieć przy okazji, że nie tylko Loma patrzy z dużą dozą optymizmu na altcoina od Binance. Inny z analityków - Kaleo - ostatnio także wspominał o tym, że sytuacja BNB na wykresie cenowym wskazuje na byczą. Jak napisał na X w niedzielę, "BNB nadal wygląda na przygotowane na wystrzał ze swojego zakresu" //twitter.com/CryptoKaleo/status/1779281558358143108 Powyższy tekst ma charakter wyłącznie informacyjny. Nie traktuj niczego, co jest w nim zawarte, jako porady inwestycyjnej.

Komentarze

Ranking giełd