Takie sytuacje doprowadzą kurs BTC do 1 mln USD – wskazuje Arthur Hayes

Czy jest coś przyjemniejszego od czytania o tym, że staniemy się milionerami? Nie! Współzałożyciel BitMEX, Arthur Hayes, tłumaczy więc, co musi się stać, by bitcoin kosztował milion USD.
  • Arthur Hayes twierdzi, że bitcoin może kosztować nawet 1 mln USD,
  • Powodem wzrostu mają być szeroko pojęte problemy gospodarcze.

Arthur Hayes: tak, bitcoin może kosztować milion dolców!

Biznesmen wskazał na kłopoty New York Community Bankcorp (NYCB), kiedyś potężnej instytucji, która obecnie zmaga się z niemałymi problemami. Te ostatnie nie umknęły agencjom ratingowym. Firma Moody's obniżyła status NYCB do poziomu „śmieciowego”, co raczej nie wprawiło zarządu spółki w wielki entuzjazm. Hayes widzi w tym jednak nadzieję. Jego zdaniem kurs bitcoina może wzrosnąć właśnie dzięki NYCB. Wskazał, że gospodarka USA zaczyna - jak widać na przykładzie wspomnianego giganta - łapać zadyszkę. Elity mocarstwa potrafią na takie problemy reagować właściwe tylko w jeden sposób - dodrukiem dolarów. //twitter.com/CryptoHayes/status/1755036293623579008?s=20 Założyciel BitMEX sugeruje, że kłopoty NYCB mogą przerodzić się w potencjalne bankructwo tej firmy. Możliwe, że będzie to ten klocek domina, który zacznie przewracać pozostałe. Będziemy więc mieli powtórkę z niedawnego kryzysu bankowego. Tyle że skala może być większa. W końcu wtedy upadały małe banki. Teraz przewrócić może się gigant. Hayes przewiduje, że w efekcie tych wszystkich turbulencji dojdzie to wzrostu kursu bitcoina, może nawet do mitycznego miliona USD.

Bitcoin to najbezpieczniejsza przystań?

Nie tylko biznesmen jest optymistą. W spory skok ceny BTC wierzą też Tim Draper, Cathie Wood czy Samson Mow. Pytanie tylko, dlaczego bitcoin miałby dostać skrzydeł w momencie, gdy świat zacznie płonąć. Korzenie tego założenia tkwią w genezie bitcoina, który jest de facto owocem kryzysu finansowego z 2008 r. Kryptowaluta drożała też w momencie ataku Rosji na Ukrainę (przestała, gdy konflikt zamienił się w wojnę niemal pozycyjną) czy w okresie wspomnianego zeszłorocznego kryzysu bankowego w USA. Jak widać, bitcoin drożeje, gdy na świecie dzieje się źle. Przypomina pod tym kątem złoto. Powodów do niepokoju jest jednak więcej. I trzeba ich szukać poza biurami NYCB. USA przygotowują się do wojny z Chinami. To będzie oznaczało dalsze zadłużanie się Waszyngtonu i dodruk dolara. Fed nie kryje już, że w tym roku zacznie obniżać stopy procentowe. Do tego dojdzie zapewne luzowanie ilościowe (skupywanie aktywów przez bank centralny) na większą niż dotąd skalę. NYCB nie musi upadać, by bitcoin zaczął mocno drożeć. Wystarczy pozwolić zaszaleć bankierom centralnym.

Komentarze

Ranking giełd