Amerykański gigant z rynku blockchaina, stojący za platformą XRP Ledger - Ripple - ogłosił dziś, że jeszcze w tym roku wypuści własnego stablecoina. Brad Garlinghouse i spółka nie kryją się z tym, że zamierzają zdominować sektor tego rodzaju cyfrowych aktywów.
- Ripple pracuje nad własnym stablecoinem. Na początkowym etapie działania będzie on dostępny w sieci Ethereum,
- Nie wiadomo jeszcze jak będzie nazywać się nowa kryptowaluta na rynku. Przekazano jednak, że będzie posiadała sztywny peg 1:1 z USD,
- Jeżeli chodzi zaś o rezerwy, to ma być ona denominowana w dolarach oraz obligacjach skarbowych USA z krótkim terminem wykupu.
Ledger wypuści własnego stablecoina
Segment rynku kryptowalut, który bazuje na cyfrowych aktywach o stałym kursie, sztywno połączonych z danym aktywem bazowym (przeważnie dolarem amerykańskim) w ostatnim czasie mocno nabrał na sile. Ostatnie
dane on-chain wskazują, że aż
55% całkowitej podaży stablecoinów w obiegu jest kontrolowane przez wieloryby, a kapitalizacja rynkowa dwóch liderów -
Tethera oraz
Circle - od początku roku mocno wzrosła. Stabilne kryptowaluty pełnią bowiem ważną rolę w tradingu cyfrowymi aktywami.
Nie dziwne więc, że emitent topowego altcoina
XRP chce także ugrać dla siebie pewien, i to nie byle jaki, kawałek tortu. Ripple ogłosiło dziś, że
w przeciągu najbliższych miesięcy wypuści na rynek swojego stablecoina. Co wiemy o jego charakterystyce o na dany moment?
//twitter.com/Ripple/status/1775873224531665051
Dyrektor techniczny (CTO) Ripple -
David Schwartz - przekazał mediom, że ich firma chce postawić na transparentność nowego aktywa. Z tego też powodu planowane jest
dokonywanie i publikowanie wyników comiesięcznych audytów ich rezerw. Te natomiast mają być zabezpieczone w formie depozytów gotówkowych USD, obligacji rządu USA oraz ekwiwalentów środków pieniężnych.
Uważamy, że naszym wyróżnikiem będzie fakt, że aktywa będą denominowane w dolarach, a obligacje skarbowe okaże się naprawdę solidne. Nie próbujemy wycisnąć z tego ostatnich kilku miejsc po przecinku. Chcemy podbić rynek i pozostać na nim na dłuższą metę
- przekazał Schwartz.
Tokeny ich
jeszcze nie nazwanego stablecoina będą wybijane w sieci
Ethereum. Ripple liczy przy okazji na to, że ich
nowy produkt przysłuży się także szerszej adopcji ich platformy XRP Ledger do rozliczania transakcji transgranicznych między bankami a instytucjami finansowymi oraz flagowej usłudze, jaką jest "płynność na żądanie".
Skąd pomysł na własnego stablecoina?
Brad Garlingouse, czyli dyrektor generalny Ripple, powiedział mediom, że ten stablecoin będzie stanowić dodatkowy walor ich ekosystemu i kolejną z funkcjonalności wspomnianej platformie płatniczej.
Jednakże nie chodzi jedynie o stworzenie kolejnego elementu z już i tak
bogatej oferty tego przedsiębiorstwa. Firma uważa bowiem, że
posiada wszelkie potrzebne zasoby i możliwości, by zdominować sektor stabilnych kryptowalut i zdobyć pozycję na miarę Tethera i Circle, a nawet ich przegonić.
Spodziewamy się, że do 2028 roku do tego segmentu wpłynie ponad 2 biliony dolarów, a liderów rynku jest tylko dwóch. Nie uważamy, że jest to ekosystem, w którym zwycięzca bierze wszystko, szczególnie po stronie DeFi
- przekazał mediom natomiast wspomniany już
David Schwarz.
Jak dodał, katalizatorem do tego, by zacząć myśleć o wstąpieniu na rynek stablecoinów były
depegi, jakie zaliczyły w poprzednich latach
USDT oraz
USDC. CTO Ripple uważa, że ich produkt nie będzie narażony na tego typu sytuacje, czym okaże się konkurencyjny w stosunku rywali:
Chcemy zdobyć udział w rynku. Nie mamy zamiaru oszczędzać kilku dodatkowych miejsc po przecinku, podejmując ryzyko związane z pieniędzmi innych osób
Komentarze