Kanadyjska Ontario Securities Commission ogłosiła zamknięcie śledztwa ws. QuadrigaCX. Z opublikowanego raportu wynika, że upadła giełda była piramidą finansową, a jej wolumeny i aktywa fikcją.
Kanadyjski SEC ze stanu Ontario ogłosił zamknięcie śledztwa dotyczącego upadłej giełdy. W jego wstępie czytamy:
Upadek platformy do handlu kryptowalutami QuadrigaCX (Quadriga) wynikał z oszustwa popełnionego przez współzałożyciela i CEO Quadrigi - Geralda Cottena (Cotten). Klienci powierzyli swoje aktywa giełdzie, która dawała fałszywe gwarancje, że są one zabezpieczone. W rzeczywistości Cotten dowolnie wydawał, handlował i korzystał z tych aktywów. Działając bez odpowiedniego systemu nadzoru i kontroli wewnętrznej, Cotten przez lata był w stanie potajemnie sprzeniewierzać środki klientów, ostatecznie powodując upadek całej platformy.
i dalej:
...giełda działała według schematu Ponziego.
Piramida Geralda Cottena
Z raportu Ontario Securities Commission wynika, że od 75 do nawet 100% wolumenu giełdy było wynikiem sztucznego obrotu. Działo się tak od początku jej istnienia w 2014 roku. Ponadto Cotten fałszował rachunki giełdy i dopisał do jej sprawozdań 115 mln USD, które nigdy nie istniały. Tuż przed jego śmiercią, QuadrigaCX miała działać jako pełnoprawna piramida finansowa, w której wpłaty nowych klientów, trafiały natychmiast do osób oczekujących na wypłatę swoich środków.
Zdaniem śledczych oprócz tego, że całość przedsięwzięcia była oszustwem, Cotten był również fatalnym zarządcą. Zmarły CEO miał stracić 28 mln dolarów w wyniku nieopłacalnego handlu zewnętrznego giełdy. Dodatkowo prowadził zmyślone rachunki i salda, aby utrzymywać klientów w nieświadomości.
Cotten nadzorował w całości środki wpłacane przez klientów. Ogromne kwoty stracił na wspomnianych już, nieopłacalnych inwestycjach, zaś 2 miliony przeznaczył na życie w luksusie. W podsumowaniu raportu zawarto konkluzję, że upadek QuadrigaCX przyśpieszyło załamanie się rynku kryptowalut w 2018 roku. Giełda, nawet z żyjącym prezesem, była skazana na nieuchronny upadek.
Historia upadku QuadrigaCX
Dookoła upadku największej kanadyjskiej platformy wymiany kryptowalut powstało już wiele mitów, plotek i teorii spiskowych. Tajemnicza śmierć jej prezesa, Geralda Cottena, ujawniła lukę finansową w wysokości 215 milionów dolarów. Według pierwszych doniesień miał on być jedyną osobą, która posiadała klucze prywatne do portfeli giełdy, na których utknęły środki klientów.
W toku śledztwa ustalono jednak, że adresy giełdy są puste i nigdy nie było na nich tylu środków ile powinno. Na jaw wyszły także powiązania pomiędzy Quadrigą, a operatorem płatności -
Crypto Capital, którego wiązano ze światem meksykańskich karteli narkotykowych. To właśnie na rachunkach tej spółki, znajdowały się środki, skonfiskowane w ramach akcji rządów Polski, Portugalii i Stanów Zjednoczonych. Wśród zajętych aktywów znajdowało się także
880 mln dolarów giełdy kryptowalut Bitfinex, która korzystała z usług Crypto Capital.
Wiele osób nie wierzy w śmierć Gerarda Cottena uważając, że upozorował ją i uciekł ze środkami klientów.
Część z nich domaga się bezskutecznie, otwarcia jego grobu.
Komentarze