Chociaż poprzednio otwarcie nie mówiliśmy o Wyckoffie, metody tam zawarte garściami czerpały z jego metodologii. Niektórych może to zaskakiwać, ponieważ traderzy najczęściej skupiają się na tym, co jest w niej najmniej istotne - czyli na modelach akumulacji i dystrybucji. W tej części wyjaśnimy, co naprawdę miał na myśli Wyckoff i poznamy setupy, które niekiedy faktycznie działają, oferując wysoki RRR.
Artykuł, który czytasz, to fragment e-booka pt. Jak Czytać Cenę?: Podręcznik Spekulanta.
Informacje przekazywane w tym cyklu są uniwersalne i mogą być użyte na dowolnym rynku (włączając BTC i kryptowaluty, Forex, akcje). Znajdziesz tu darmową dawkę wiedzy, która nie jest wciąż powszechna na polskiej scenie traderskiej (m.in. Auction Market Theory, praktyczne zastosowanie Metody Wyckoff’a i analizę statystyczną).
W serii ukazały się:
Treści dodatkowe:
Inżynieria płynności i Stop Hunting - uproszczona Metoda Wyckoffa
Na początek rozwiniemy przykład z poprzedniej części, który posłuży nam jako proste wytłumaczenie metody Wyckoffa.
Wyobraź sobie, że jesteś traderem poinformowanym, który na pewnym poziomie chciałby kupić np. duże ilości kontraktów terminowych na kryptowaluty. Jednocześnie,
masz kapitał, który pozwala Ci manipulować ceną. Twoim zadaniem jest zachęta części rynku do sprzedaży aktywów i sztucznego wykreowania wystarczająco dużej płynności.
Twoje
zlecenia oczekujące kupna symbolizuje pas zielonych prostokątów.
Żeby zrealizować te zlecenia, musisz przekonać wystarczająco dużą ilość osób, że cena, na której spoczywają, jest wysoka. "Rysujesz więc" mały balans, który widzimy poniżej. W tymże balansie,
część ludzi będzie zachęcona do kupna przy poziomie wsparcia. Na końcu sekwencji,
cena wybija ponad ten balans, co zachęca kolejnych kupujących, którzy spodziewają się kontynuacji trendu wzrostowego po breakoucie.
Uczestnicy rynku, którzy liczą na wzrosty, ustawiają zlecenia zabezpieczające stop loss poniżej poziomu wsparcia, ponieważ po jego przełamaniu będą odbierać aktywa jako drogie i zaczną panikować, spodziewając się dalszych spadków. W momencie realizacji, zlecenia te automatycznie staną się zleceniami rynkowymi i zostaną sparowane z Twoimi zleceniami oczekującymi, pozwalając Ci zrealizować zamierzenie kupna kontraktów.
Wszystko, co musisz zrobić, to zepchnąć cenę poniżej poziomu wsparcia.
Osiągasz to np. za pomocą zleceń agresywnych (teoretycznie mógłbyś to osiągnąć także poprzez odcięcie płynności, o którym będziemy mówić w części o manipulacjach).
Zlecenia aktywne sprzedaży w postaci Stop Lossów zostają parowane z Twoimi zleceniami pasywnymi kupna. Zbudowałeś spory inwentarz kosztem traderów niepoinformowanych i jesteś gotowy, by rozpocząć trend wzrostowy.
Wynosisz cenę powyżej ostatniego szczytu, jednak w portfelu masz teraz dwie przeciwne pozycje:
- Duże pozycje długie, zbudowane podczas manipulacji - te aktualnie przynoszą zysk (symbolizuje je pas zielonych punktów)
- Pozycje krótkie, które służyły Ci do zepchnięcia ceny w celu realizacji zleceń kupna - aktualnie przynoszą stratę (symbolizuje je pojedynczy, czerwony punkt na szczycie wahania
Przed kontynuacją wzrostów, musisz więc pozbyć się "balastu" w postaci zleceń sprzedaży. Jak to zrobisz? Oczywiście odkupując kontrakty w okolicach czerwonego punktu (robisz to przy poziomie oznaczonym zielonym i pomarańczowym punktem).
Po tej operacji, masz w portfelu tylko pozycje długie i możesz kontynuować wzrost.
Co zrobiłeś?
Chciałeś kupić aktywa i przekonałeś rynek, że cena, którą uważasz za niską, jest wysoka.
Ciekawostka:
Stop Hunting, czyli wymuszenie realizacji Stop Lossów mniejszych spekulantów, wcale nie jest tylko legendą. Istnienie tego zjawiska w wywiadach potwierdzali m.in. Paul Tudor Jones czy Monroe Trout.
To założenia akumulacji Wyckoffa w pigułce, przy czym dystrybucja wygląda dokładnie odwrotnie. Operator Złożony kupuje, by sprzedać i sprzedaje, by kupić.
Jednocześnie nie istnieje tu żadna tajemna formuła.
Akumulacja może wyglądać tak, jak każdy z trzech poniższych i miliony innych wzorów.
Akumulacja i dystrybucja, czyli Wyckoff, który nie działa
Trader poinformowany u Wyckoffa nazywa się "Operatorem Złożonym" i jest pewnym uproszczeniem. Jak wiadomo,
rynek składa się z niezliczonej ilości uczestników, dlatego ci, którzy dysponują pieniędzmi pozwalającymi na manipulację, zostali połączeni w jednego, hipotetycznego człowieka, który nim rządzi.
Jak mówił sam autor:
"Wszystkie wahania cen na rynku powinny być analizowane tak, jakby były rezultatem działań jednego człowieka. Nazwijmy go Człowiekiem [Operatorem] Złożonym, który, teoretycznie, siedzi za kulisami i manipuluje akcjami na Twoją niekorzyść, jeśli nie rozumiesz gry, w którą gra, lub na Twoją korzyść - gdy ją rozumiesz".
Metodę Wyckoffa kojarzy się jednak przede wszystkim ze schematami akumulacji i dystrybucji, które wcześniej nie pojawiły się w tej serii.
Przykładowe schematy Wyckoffa.
W klasycznej AT to trendy boczne, a w Auction Market Theory - po prostu balanse występujące przed trendami kierunkowymi.
- W akumulacji, Operator Złożony próbuje przekonać uczestnika niepoinformowanego do sprzedaży, by zbudować jego kosztem pozycje długie
- W dystrybucji, Operator Złożony zachęca resztę rynku do kupna, by odsprzedać aktywa na końcu trendu wzrostowego lub zbudować kosztem uczestnika niepoinformowanego, pozycje krótkie
Po akumulacji następuje Markup, czyli trend wzrostowy, po dystrybucji - Markdown.
W ten sposób
są to po prostu małe "kampanie reklamowe", które prowadzi Operator Złożony, by wykreować dla siebie płynność i zrealizować zlecenia po najlepszych cenach.
Akumulacja i dystrybucja jako balanse z Auction Market Theory, opisane przez profile TPO. Dzięki nim, zyskujemy kolejny sposób zrozumienia rynku. W AMT, balans jest zakresem wartości, będącym konsensusem popytu i podaży, a u Wyckoffa - obszarem manipulacji przed wybiciem/spadkiem ceny.
Jeśli chcesz zgłębić temat schematów, polecam ten artykuł. Ja jednak postanowiłem dać mu spokój, ponieważ
materiałów tego typu w całym internecie są tysiące.
Nie ma powodu, by dorzucać tu swoje trzy grosze, tym bardziej że
tak rozumiany Wyckoff świetnie opisuje rynek - tyle że po fakcie. Pozwala traderowi dopasować wahania cen do pewnego wzoru, by zyskał on fałszywe wrażenie, że wie, co dzieje się na wykresie.
Na żywym rynku, przeważnie ma to niewielką wartość.
Na przykład, na Medium.com udostępniono poniższy wykres, który miał przewidzieć rozwój akumulacji Wyckoffa w grudniu 2021 roku, na rynku Bitcoina.
Źródło: Medium.com
Jak skończyły się te przewidywania - widać na kolejnym obrazku.
Przeciwwagą dla tej, nieudanej analizy jest fakt, iż
jakiś czas temu, na rynku Bitcoina zaobserwowano książkową wręcz dystrybucję. Nie widziałem jednak nikogo, kto osiągałby lepsze wyniki, próbując dopasować wykres do wzorów z podręcznika, a w moim przypadku, ich studiowanie okazało się stratą czasu.
Najważniejszym powodem, dla którego postanowiłem nie opisywać tych wzorów, jest jednak to, że... poniekąd stoją one w sprzeczności z filozofią samego Wyckoffa.
Ciekawostka:
Schemat przedstawia przykładowy cykl rynkowy według Wyckoffa, który składa się z kilku etapów:
- DST: Dystrybucja - duży gracz dystrybuuje aktywa, realizując zyski i budując pozycje krótkie kosztem spóźnionych kupujących, znajdujących się w trybie chciwości
- MD: Markdown - dysbalans między siłami na rynku i gwałtowne spadki, następujące po fazie dystrybucji
- R-DST: Redystrybucja - pauza w trendzie spadkowym i etap, w którym ważniejszy gracz ponownie buduje pozycje krótkie.
- AK: Akumulacja - etap, na którym więksi gracze akumulują aktywa kosztem przestraszonych spadkami sprzedających, tuż przed zabraniem ceny wyżej
- MU: Markup - dysbalans między popytem a podażą i wybicie ceny następujące po etapie akumulacji.
- R-AK: Reakumulacja - pauza w trendzie wzrostowym i etap, w którym ważniejszy gracz ponownie akumuluje pozycje długie
Dlaczego akumulacja/dystrybucja to NIE Wyckoff?
Niektórzy - w tym niegdyś ja, doszli do wniosku, że skoro akumulacja/dystrybucja nie działają, lub działają niewystarczająco dobrze, możemy je ulepszyć, poprzez połączenie z innymi metodami (to dość popularny błąd - w ten sam sposób ludzie ustawiają na wykresach 50 różnych wskaźników, myśląc, że z tak ogromną liczbą filtrów, osiągną Edge).
Jednym z nich był hiszpański trader, Ruben Villahermosa - autor książki pt. Wyckoff 2.0, którą niegdyś wertowałem.
Mówił tam o połączeniu schematów z Auction Market Theory i analizą wolumenu, o której będziemy mówić w kolejnych rozdziałach.
Gdy dostałem tę książkę do rąk, byłem rozczarowany, że łączenie wszystkich tych technik, w przeciwieństwie do tego, co mi się wydawało, nie jest nowe i niczego nie wymyśliłem. Więcej, jeśli ktoś na drugim końcu Europy wpadł na ten sam pomysł, co ja i jeszcze napisał książkę na ten temat, prawdopodobnie jest on wykorzystywany przez miliony ludzi na całym świecie.
Przez tych ludzi, którzy, jak zakładam, wciąż przegrywają, ponieważ
Wyckoff, AMT i wolumen nie składały się na Świętego Graala, jak początkowo myślałem.
"Wyckoff 2.0" nie rozwiązywał żadnego problemu, a jedynie łączył stare problemy z nowymi. Chociaż zawiera niepisaną obietnicę wyjścia z
"pudełka", o którym mówiłem w poprzednim rozdziale, tak naprawdę przylepia na to pudełko nową plakietkę, dokłada Ci trochę zabawek i nazywa to "nowością".
To nie jest nowe. Wciąż jesteś częścią grupy traderów detalicznych, którzy myślą jak traderzy detaliczni.
Czyli schematycznie.
Owszem -
wiesz, że rynek jest manipulowany, ale zachowujesz się, jakby ta manipulacja miała swoje granice i przebiegała według prostego wzoru, który ktoś zawarł w książce. Tylko czy gdyby tak było, nadal spełniałaby swoją funkcję? Czy sekret, o którym wie cały świat, to wciąż sekret? I czy gdyby Wyckoff żył, wiedząc, że setupy akumulacji/dystrybucji są dzisiaj tak bardzo popularne, nadal radziłby Ci korzystanie z nich?
Inner Circle Trader i pochodne Wyckoffa
Takie "gaszenie ognia benzyną", przy zignorowaniu istoty problemu, jest bardzo popularne.
Znany za oceanem szkoleniowiec,
Inner Circle Trader, który, choć się nie przyznaje, inspirował się Wyckoffem, w ten sposób wciska ludziom stare setupy z analizy technicznej, dokleja im nowe łatki, a następnie stwierdza, że dzięki nim, będziesz handlował, jak trader instytucjonalny.
Obok tego, szerzy finansowe "foliarstwo", jak
teorię algorytmu międzybankowego IPDA, który ma rządzić zdecentralizowanym rynkiem walutowym. To z resztą niepełna historia, bo
ICT zdaje się korzystać z podobnych metod analizy na innych aktywach, co sugeruje, że wierzy on, iż rzekomy "IPDA" to złośliwy SkyNet, który rządzi całym światem, polując na stop lossy traderów detalicznych i instytucji spoza "zamkniętego kręgu".
Ludzie to kupują, a Wyckoff przewraca się w grobie.
Nie jest on autorem nie tylko tych dziwacznych rojeń, ale
nie ma też pewności co do tego, czy akumulacja/dystrybucja, w ogóle zostały wymyślone przez niego.
Zdaniem autora książki "Trades About to Happen: A modern adaptation of Wyckoff Method", schematy te powstały dopiero po jego śmierci. Sam Wyckoff propagował zaś czytanie, zrozumienie ceny i przede wszystkim - myślenie. Samodzielne myślenie, uwzględniające w równaniu konkurencyjność rynku i to, co dawno mówił także Bernard Baruch:
“Głównym celem rynków jest zrobić idiotów z tak wielu ludzi, jak to tylko możliwe.”
Niektórym traderom wydaje się, że rozumieją ten cytat, dlatego próbują być cwani. Zamieniają schemat po lewej stronie poniższej grafiki, na ten po prawej stronie.
Tak, jak u Gombrowicza uciekano z "gęby" w inną "gębę", tak tutaj ucieka się z pudełka w inne pudełko.
Następnie, wyniki są niewiele lepsze, lub takie same, więc przeskakujemy do kolejnej strategii - i tak w nieskończoność.
Finansowe szachy
Żeby się od tego odciąć, musimy ugruntować jedną zasadę, którą zaczęliśmy wprowadzać w części poprzedniej.
Jako trader, uczestniczysz w dziwacznej wersji szachów (trading często bywa porównywany do pokera, ale nigdy nie miałem kontaktu z tą grą), więc zasada brzmi:
„Patrz na stronę przeciwnika i zrozum, co planuje”.
W praktyce oznacza to poświęcanie równej uwagi tak Twojej stronie szachownicy, jak i stronie przeciwnika, ponieważ jego działania będą odpowiedzią na Twoje zagrania.
Czyli inaczej -
starasz się wejść do głowy Operatora Złożonego i zacząć myśleć jak on, a jako że jego manipulacje wykorzystują Twoje słabości, nie zaczniesz myśleć jak on, dopóki nie zrozumiesz siebie samego i ludzi Tobie podobnych. Czyli grupy traderów niepoinformowanych.
W tej sytuacji, jak na ironię, psychologia naprawdę jest jedną z najważniejszych rzeczy w tradingu - tylko nie taka psychologia, jak się powszechnie uważa.
Teraz już wiesz, że
"najgorszy trader świata" z poprzedniej części, wcale nie był poboczną techniką, a kręgosłupem naszego sposobu zrozumienia wahań cenowych.
Skoro trader niepoinformowany jest wrażliwy na Złudzenie Aleksieja Iwanowicza i bardzo często wycenia aktywa za jego pomocą, na wykresie powinieneś oznaczać:
- Poziomy wsparcia i oporu
- Kluczowe dla struktury cenowej, szczyty i dołki - powyżej/poniżej nich, często spoczywa płynność w postaci zleceń zabezpieczających
- Okrągłe liczby - np. 400 zamiast 399.43
- Maksima i minima dzienne, tygodniowe czy miesięczne
Musisz także zwracać uwagę na ruch ceny, ponieważ
trader niepoinformowany będzie odbierał spadek o tę samą liczbę punktów zupełnie inaczej, zależnie od tego, czy był to powolny, efektywny trend, czy raczej wywołujący panikę, szybki impuls.
Tutaj warto przytoczyć anegdotę.
Kiedyś, podczas jednej z sesji, stanąłem po złej stronie rynku i trzymałem w portfelu toksyczny "short". Argumentem za jego otwarciem był widoczny gołym okiem poziom oporu. Po jego przełamaniu w górę, w pewnym momencie
całkiem straciłem nadzieję na to, że cena zawróci i chociaż logicznie widziałem, że nie ma tu wielkiego potencjału do dalszych, nieprzerwanych wzrostów, mentalnie, byłem gotów odkupić aktywa ze stratą.
Tym, co mnie przed tym powstrzymało, była myśl sugerująca, że mogę nie być jedyną osobą na świecie, która ma takie odczucia. W tym samym momencie,
tłumy innych ludzi sprzedających instrument na krótko, prawdopodobnie się poddały, a ich miejsce zajęli ci, którzy liczyli na eskalację wzrostów i szybki zysk.
Był to punkt zwrotny dla rynku i zamknąłem tamtą transakcję na niewielkim plusie.
Możliwe, że też miałeś takie doświadczenia, co nie jest niczym szczególnym, ponieważ
poprzednio mówiliśmy o cyklu chciwości i strachu.
Kolejnym narzędziem służącym zrozumieniu Operatora Złożonego jest więc zadanie sobie prostego pytania:
"Co bym zrobił/na co bym liczył/jak bym się czuł, otwierając long/short w tym punkcie?"
Jeśli dojdziesz do wniosku, że "wszyscy" kupują, wiesz, że prawdopodobnie nie chcesz być kupującym.
Setupy, które (czasem) działają
Pora na część ściśle techniczną, czyli kilka, relatywnie mało popularnych ustawień, które mają logiczne wytłumaczenie i często pozwalają na osiągnięcie atrakcyjnego RRR.
FTR - Failed to Return
FTR to setup, który będziesz dostrzegał bardzo często, o ile umiesz go poprawnie rozpoznać. Możemy określić go jako
źródło gwałtownej zmiany reżimu, który dotychczas respektował rynek.
Lepiej wyjaśni to wykres.
Użyłem trzech kolorów do wyszczególnienia istotnych świec.
Kolor pomarańczowy reprezentuje balans.
Kolor żółty to punkt, w którym oczekujemy kontynuacji rytmu rynku i wielu uczestników spodziewa się tutaj uszanowania lokalnego wsparcia i kontynuacji w górę.
Zamiast tego, widzimy coś odwrotnego.
Cena nie jest w stanie (Failed) powrócić do starej struktury (to Return) i wpada w agresywny dysbalans, który oznaczyłem kolorem fioletowym. Następnie,
przechodzi w kolejny balans i powraca do punktu FTR, by kontynuować trend spadkowy.
FTR, naturalnie, jest punktem, w którym powinniśmy otworzyć pozycję krótką.
Niżej widzimy kolejny przykład - tym razem, jest to wybicie czystego balansu, w którym z łatwością oznaczymy poziom oporu.
Przy tym poziome,
cena odmawia powrotu do struktury, łamiąc ją w górę. Następnie, tak, jak poprzednio,
powraca do punktu FTR, który jest dla niej punktem zwrotnym.
Na pierwszy rzut oka, FTR będzie odbierany jako klasyczny Support/Resistance Flip, ze względu na to, że najczęściej będzie zlokalizowany właśnie na starym wsparciu lub oporze. Nie należy jednak mylić tych dwóch technik - poniżej widzisz przykład działającego FTR, który był zlokalizowany poniżej poziomu wsparcia/oporu.
FTR i potencjalny Stop Hunting
Jako że FTR jest tutaj punktem granicznym między efektywnym a nieefektywnym stanem rynku, można zakładać, że w tym właśnie punkcie:
- Znajdziemy sprzedających, którzy chcą oddać "na zero" pozycje długie, które teraz znajdują się pod wodą (przynoszą straty)
- Znajdziemy sprzedających, którzy chcieli otworzyć pozycje krótkie, jednak zabrakło dla nich płynności
Zwróć też uwagę, że
takie zlecenia mogą występować nie tylko na samym poziomie FTR, ale na cenach, przez które rynek agresywnie przedarł się w stanie nieefektywnym, czyli na całej długości świecy spadkowej.
Jeśli chcemy sprzedać coś po cenach, których rynek dotychczas nie chciał, potrzebujemy małej "kampanii reklamowej".
Cena kontynuuje spadki, tworząc lokalny poziom oporu, co zachęca wczesnych sprzedających, którzy liczą na kontynuację trendu.
Jako że
argumentem tych ludzi za dalszymi spadkami jest poziom oporu i ostatni szczyt, zgodnie z wiedzą podręcznikową,
ustawią oni powyżej niego swoje zlecenia stop loss. Czym one są? Agresywnymi ofertami kupna - w punkcie, w którym brakowało płynności dla sprzedających.
Następnie,
cena zawraca po te stop lossy, wypełniając część nieefektywności.
W punkcie A, łamie poziom oporu, który książkowo zamienia się we wsparcie i reklamuje aktywa kolejnym kupującym. Gdy zawraca do balansu,
część rynku może być przekonana, że był to Stop Hunt. Dlatego też otworzą oni pozycje krótkie, ustawiając zlecenia zabezpieczające powyżej szczytu A.
To oczywiście kolejne oferty kupna w obszarze nieefektywności.
Cena, zamiast kontynuować trend spadkowy, zawraca do punktu FTR, realizując nową płynność powyżej szczytu A.
W ten sposób,
rynek wypełnił nieefektywność i znalazł kupujących dla sprzedających.
FTR a brak struktury cenowej
W FTR, czyli po prostu - w źródle nieefektywnej dystrybucji płynności, która przełamała strukturę cenową,
najważniejszy jest nie tyle sam setup, ile okoliczności, w których wystąpił.
Żeby wypełnić nieefektywność, potrzebujemy płynności w postaci zleceń stop loss, czyli tym samym - struktury cenowej (kampanii reklamowej), która wykreuje tą płynność.
Dlatego też,
jeśli widzimy FTR i nieefektywność, która następnie zostaje agresywnie zniesiona, czasami, rozsądniej będzie zagrać na przełamanie FTR, niż na to, że rynek będzie go respektował. Widać to powyżej - FTR jest chwilowo szanowany jako poziom oporu, jednak w końcu, cena łamie go w górę.
FTR Flip
FTR Flip jeszcze częściej niż klasyczny FTR, będzie wyglądał na wykresie jak Support/Resistance Flip, w którym przełamane wsparcie staje się oporem lub odwrotnie. Różnica polega na tym, że setup ten to nieefektywność łamiąca strukturę w jednym kierunku, po czym następuje zignorowanie FTR i przełamanie struktury w kierunku przeciwnym - tak, jak widzimy to na obrazku.
Kompresja
Kompresję trudno nazwać setupem. Jest to raczej element mechaniki rynku -
wzrost/spadek ceny w wąskim, zbitym kanale, w którym cena jest "skompresowana".
Na przykład,
w kompresji wzrostowej (kolor pomarańczowy na poniższym obrazku), wszelkie nieefektywności, czyli - potencjalne zlecenia oczekujące, zdolne do podtrzymania rynku, są realizowane niemal natychmiast.
Dlatego też,
po efektywnych wzrostach, często zobaczysz długie impulsy znoszące ruch (niebieski), ponieważ
cena nie ma przeszkód, by przedrzeć się przez obszar wcześniej "skompresowanej" ceny.
Quasimodo/Over-Under
To ustawienie poniekąd przypomina klasyczną "głowę i ramiona", z tą różnicą, że zamiast czekać do przełamania linii szyi, otwieramy pozycję przy tworzeniu się prawego ramienia. W przeciwieństwie do zwykłego RGR-a
bardzo istotne jest tu także przełamanie struktury cenowej. Poniżej widać podręcznikowy przykład takiego setupu
. Cena tworzy szczyt - H i dołek - L. Następnie, łamie ten szczyt, a tuż po tym - dołek, który zostaje niesiony w agresywnym, nieefektywnym stylu.
QM występuje w wariantach spadkowym - jak poniżej, jak i odwrotnym - wzrostowym i
jest niczym więcej, niż prostą pułapką na popyt lub podaż.
Jeśli setup przypomina Ci wymieniony wcześniej FTR Flip - poniekąd słusznie. Oczywistą różnicą jest tu jednak to, że
w tamtym przypadku, Stop Loss ustawiamy tuż za punktem FTR, a tutaj - powyżej/poniżej najwyższego/najniższego punktu w całym ustawieniu.
Swing-Failure-Pattern (SFP)/Stop-Hunt
SFP, umownie mógłby być nazwany po prostu "Stop Huntem".
Mamy tu istotny z punktu widzenia tłumu poziom cenowy - na przykład szczyt, dołek lub, co lepsze - potwierdzoną kilkukrotnie linię wsparcia lub oporu, a następnie - niewielkie naruszenie tego poziomu w celu realizacji płynności. Poniższy przykład zwraca jednak uwagę na bardzo istotną rzecz -
coś, co wydaje się SFP (kolor pomarańczowy), może być pułapką służącą do wykreowania większej płynności tuż pod (lub w innym przypadku - nad) nim. Następnie, wykres drukuje prawdziwy SFP, realizuje tę płynność i podąża w przewidywanym przez nas wcześniej, kierunku.
Dlaczego pojedynczy setup nie ma większego znaczenia?
Dobrą chwilę zastanawiałem się, czy powyższe setupy, wraz z wytłumaczeniem, powinny znaleźć się w tym e-booku, ponieważ, jak stwierdziłem w części I,
edge jest tak trudno osiągalny, że oddawanie go - czy to za darmo, czy to w płatnych kursach, jest głupotą.
Tak się złożyło, że
wejścia wykorzystujące ustawienia tu zawarte, w pewnym momencie, same w sobie zaczęły do złudzenia przypominać edge.
I to nie byle jaki.
Podczas gdy często nie byłem przesadnie precyzyjny w swoich wejściach i musiałem rozbijać je na mniejsze elementy, nagle, zaliczałem całe serie transakcji, w których zysk względem obsunięcia kapitału przekraczał 5, 10 lub więcej. To wszystko tuż po oblaniu II etapu testów w internetowym "propie".
I na moment wpadłem w Kompleks Boga. Żeby było śmieszniej - na symulatorze.
Skuteczność tego czegoś oscylowała między 40-55%, jednak o sile strategii stanowiło oczywiście to, że mentalny/twardy Stop Loss ustawiany był bardzo blisko punktu wejścia, przy wysokim RRR.
Gdy ochłonąłem, uznałem te wyniki za anomalię (
ciekawskim polecam wyszukać termin "overfitting") i postanowiłem przyjrzeć się wszystkiemu bliżej.
W pewnym momencie
zacząłem mechanicznie - jak robot, testować każdy możliwy setup, który pojawił się na wykresie - a Edge zniknął. Strategia zyskowna zamieniła się w strategię stratną, a procent zyskownych wejść nie przekraczał nawet 5-10%.
Stało się tak, ponieważ QM, FTR czy FTR Flip były tylko punktami, w których otwierałem pozycje, a prawdziwe argumenty za jej otwarciem leżały zupełnie gdzie indziej i bardzo często były rozrzucone po całym wykresie.
Stąd płynie ważna nauka.
Najbardziej istotny jest nie setup, a kontekst, w którym ten setup wystąpił.
Każda sesja handlowa jest jak strona pewnej książki. Otwierasz ją i znajdujesz się w losowym miejscu.
Dostrzegasz pewien ciąg słów, który widziałeś w przeszłości, czyli na przykład - jedno z zawartych tu ustawień.
Ze względu na jego obecność uważasz, że wiesz, co stanie się na następnej stronie książki. Tylko dlatego, że zobaczyłeś jeden, znajomy element.
Czy to nie jest tak po prostu głupie?
Przykład rzeczywisty:
Poniższy scenariusz z rynku EUR/USD pochodzi z przełomu marca i kwietnia 2022 roku.
Na wykresie widać dwa setupy QM - jeden wzrostowy, z potencjalnym punktem wejścia, oznaczonym kolorem niebieskim, drugi - spadkowy (kolor pomarańczowy).
Który z nich bardziej zachęcałby przeciętnego tradera detalicznego? Prawdopodobnie niebieski (spójrz na wyraźny impuls w górę).
Na poziomie tego ustawienia, które może być interpretowane także jako klasyczny poziom popytu, wielu małych spekulantów prawdopodobnie zdecydowało się otworzyć pozycje długie.
A teraz - kontekst.
Na przełomie marca i kwietnia, nikt, kto czyta newsy Bloomberga, nie liczył na umocnienie się euro.
Rezerwa Federalna była tuż po pierwszej podwyżce stóp procentowych i zadeklarowała walkę z inflacją, podczas gdy bank centralny w Europie, gdzie utrzymywano stopy ujemne, wciąż był raczej niezdecydowany. Na Ukrainie trwała już wojna, co tylko zwiększało ryzyko geopolityczne w regionie i przyczyniało się do odpływu kapitału.
Chociaż na wykresie można doszukać się elementów, które unieważniają wzrostowy QM, nie bądźmy wybredni - dla wielu, szczególnie, ze względu na agresywne wybicie w górę, wciąż byłby to solidny argument za "longiem".
W ten sposób widzimy tu dwa nieco podobne setupy, które, ze względu na kontekst makroekonomiczny, są czymś zupełnie innym.
Ten pierwszy zawodzi, łapiąc potencjalnych kupujących w pułapkę, a następnie - działa jako poziom oporu dla kursu (czerwony okrąg), ten
drugi - jest częścią redystrybucji w trendzie, który trwał wiele miesięcy (gdy piszę ten tekst, EUR/USD znajduje się poniżej parytetu, w okolicach 0.98).
Dodatkowa ciekawostka - spadkowy QM był… reakcją na inny QM - z końca lutego.
Wyckoff 3.0
Jeśli "Wyckoff 2.0" oznaczał wzbogacenie akumulacji i dystrybucji o kilka wskaźników technicznych, "Wyckoff 3.0", jak dla mnie, powinien przestać powtarzać frazes o tym, że "cena zawiera wszystkie potrzebne informacje" i patrzeć także na te pola planszy, które znajdują się poza wykresem. Co najlepiej zareklamowało ludziom Bitcoina, tuż przed ostatnim załamaniem? Wykres i nowe ATH czy raczej media finansowe i ich urojony cel na poziomie "100 000$"?
Czy jesteś absolutnie pewien, że banki, brokerzy i ekonomiści, którzy radzili Ci kupić Bitcoina tuż przed odwróceniem trendu, po prostu byli w błędzie? Chcieli dobrze, ale rynek obrócił się przeciwko nim?
Jeśli szukasz trików "Operatora Złożonego", patrz na całą planszę - nie tylko na wykres.
Czytaj poprzedni: Jak czytać cenę? Część VII: Najgorszy trader świata
Czytaj dalej: Część IX: The Trend is (not) your friend
Komentarze