Jak czytać cenę? Część IX: The Trend is (not) your friend

Jeśli jesteś day traderem i uważasz trend za swojego przyjaciela, wiedz, że jest to zmyślony przyjaciel. Chociaż tendencje jako takie, bez względu na interwał, są dla nas istotne, pojęcie trendu w kontekście handlu krótkoterminowego (i nie tylko) potrzebuje szerszego wyjaśnienia, ponieważ brana zbyt poważnie, filozofia "the trend is your friend", która oryginalnie wywodzi się ze świata inwestowania, może wypalić Ci dziurę w rachunku. 

Artykuł, który czytasz, to fragment e-booka pt. Jak Czytać Cenę?: Podręcznik Spekulanta. Informacje przekazywane w tym cyklu są uniwersalne i mogą być użyte na dowolnym rynku (włączając BTC i kryptowaluty, Forex, akcje). Znajdziesz tu darmową dawkę wiedzy, która nie jest wciąż powszechna na polskiej scenie traderskiej (m.in. Auction Market Theory, praktyczne zastosowanie Metody Wyckoff’a i analizę statystyczną). W serii ukazały się: Treści dodatkowe:

The Trend is (not) your friend

Na początek - krótkie podsumowanie. Póki nie dojdziemy do części o wolumenie, patrzymy na rynek pod kątem price action, a więc jeśli wypełniliśmy jedną "nieefektywność", celem ceny jest następna w kolejności i tak w nieskończoność. Jeśli zlecenia w źródle danej nieefektywności (dysbalansu), będą wystarczająco "ciężkie" - będzie to tymczasowy punkt zwrotny rynku. Na wykresie, proces przechodzenia ze stanu nieefektywnego w efektywny, wygląda plus-minus tak, jak na schemacie powyżej, który wcześniej pojawił się w części VI. Zakładamy też, że cena jest reklamą, a Operator Złożony, by wypełnić nieefektywność, tj. zrealizować zlecenia, dla których zabrakło płynności, prowadzi "kampanię reklamową", złożoną z całych sekwencji wahań. Drugi schemat przedstawia prosty model takiej kampanii. Źródło nieefektywności na różowym polu jest jej początkiem, następnie, rynek dwukrotnie tworzy dołki (L), pod którymi prawdopodobnie zbierana jest płynność w postaci zleceń zabezpieczających pozycji długich (zielone symbole $), które w momencie realizacji, staną się zleceniami rynkowymi sprzedaży i wypełnią lukę. Jak widać, cena zawraca do źródła "kampanii" i kontynuuje wzrost. I co jeszcze ważniejsze, dopiero w długim terminie, sama cena - mechanizm reklamy, mającej za zadanie poszukiwanie płynności, może wykazywać istotną "trendowość".

O krok za Operatorem Złożonym

Wytłumaczymy to, wracając na moment do podstaw analizy technicznej. Na obrazku widzisz typowy scenariusz z linią trendu w tle na jednym z niższych interwałów. Materiały o AT najczęściej przedstawiają podobne sytuacje, które mają argumentować skuteczność takich ustawień.   Następnie otworzysz wykres i samodzielnie znajdziesz podobne setupy, jednak podstawowy problem z tym przykładem polega na tym, że jest to w pełni ukształtowana linia trendu technicznego. Jeśli wymażemy z obrazka kilkanaście ostatnich świec, sytuacja stanie się zdecydowanie mniej klarowna i nie będziemy szczególnie przekonani do otwarcia pozycji długiej. Pomysł na "long", zgodnie z książkową AT, dla niektórych osób może być sensowny dopiero teraz - po wyraźnym potwierdzeniu linii trendu, impulsie w górę i powrocie "na dach" balansu, który aktualnie jest poziomem wsparcia. Sytuacja jednak rozwija się tak: Jak wiadomo z części V, setupy wyglądają atrakcyjnie przeważnie po fakcie, jednak w czasie rzeczywistym, nie byłbyś w stanie z nich skorzystać. To ważne, ponieważ zgodnie z filozofią Wyckoffa, jeśli jasne, dostrzegalne dla wszystkich, potwierdzenie danego setupu już wystąpiło, setup ten często staje się reklamą, a kiedy staje się reklamą - jest już za późno.
Ciekawostka: Wykładnik Hursta (z ang. Hurst Exponent) to popularna miara "pamięci" serii czasowej (czyli w tym przypadku - serii cen generowanych na wykresie), która ma określić, czy mamy do czynienia z błądzeniem losowym, czy też z systemem wykazującym pewną trendowość. Wartość ta może wynosić od 0 do 1, przy czym im wyższa jest, tym silniejsza "pamięć" w danej serii. Jeśli zaopatrzysz się we wskaźnik, na bieżąco kalkulujący "Hursta" np. na niskich interwałach dużych par walutowych lub akcji, będzie on wskazywał na wartości przeważnie nieprzekraczające 0.5 lub oscylujące wokół niej. Oznacza to, że wbrew temu, co może Ci się wydawać, żaden prawdziwy trend tu nie istnieje.

Prawdziwych trendów nie znajdziesz na wykresie

Dlatego też zapomnij, że to, co widzisz poniżej, to trend. To tylko kreska na wykresie, a i struktura H-L powinna być dla nas jedynie narzędziem wspomagającym analizę, nie świętością. To bardzo istotne, ponieważ przechodząc giełdowe "pranie mózgu" łatwo zapomnieć, czym w ogóle jest trend, przestając odróżniać prawdziwe trendy od trendów technicznych. Podczas gdy linia diagonalna, jak i ogólna tendencja spadkowa na powyższym wykresie nic nie znaczą, kolejny obrazek przedstawia coś, co MOŻE (ale nie musi) zapowiadać narodziny krótkoterminowego trendu. Jak wiesz z części II, prawdziwy trend to właśnie kierunek przepływu pieniądza, który zależy od sentymentu w środowisku inwestorów. Dopiero później, sentyment ten materializuje się jako tendencja na wykresie i nie dzieje się to w ciągu minut, godzin czy dni, a w ciągu tygodni, miesięcy lub lat. Jeśli więc chcesz handlować z trendem, nie możesz bazować na trendzie technicznym, który jest obrazem z przeszłości. Potrzebujesz analizy fundamentalnej, która określi czy istnieją szanse na to, że tendencja się utrzyma. Świeżym przykładem jest wspominany w poprzedniej części, rynek Bitcoina. Poniżej, na wykresie BTC widać podręcznikowo kształtującą się tendencję wzrostową, a następnie - przełamanie poziomu oporu, który zamienił się we wsparcie. Nic, tylko otworzyć "long", który, jak już wspominałem, niekiedy był wspierany zapowiedziami wzrostu do poziomu 100 000$, pojawiającymi się w mediach. Miliony ludzi zrobiły właśnie to - otworzyły pozycję zgodnie z "trendem", jednak, chociaż trend istniał na wykresie technicznym, przestał istnieć w realnym świecie. BTC, który wówczas od jakiegoś czasu korelował z NASDAQ, najpierw padł ofiarą strachu przed nową polityką monetarną FED-u, a następnie - samych podwyżek stóp procentowych. Teraz powinieneś rozumieć tych, którzy uważają, że trading techniczny to hazard. Wiesz też, dlaczego zarzut ten dotyczy w szczególności day tradingu i niskich ram czasowych. Jeśli widzisz tam jakiś trend, nie ma żadnego powodu, by trend ten nie mógł zniknąć szybciej, niż pojawił się na wykresie. Cena może spadać, a następnie łamać trendy spadkowe i rosnąć, co w skali makro nie zmieni kompletnie nic. Stąd wynika też pojęcie "szumu rynkowego" (przypadkowych, nieprzewidywalnych ruchów cen na niskich interwałach), często używane przez traderów i inwestorów. Jednakże coś takiego jak "szum rynkowy" nie będzie brane przez nas szczególnie poważnie. Jako traderzy, handlujemy ten "szum". Handlujemy zmienność,, a w takim przypadku jednymi z niewielu pojęć, jakich możemy się chwycić, są balans i Fair Value z Auction Market Theory.

"Kupuj tanio i sprzedawaj drogo"

W poprzedniej części, opisując setupy, mówiłem, że ważniejszy od ustawienia jest kontekst, w którym to ustawienie wystąpiło. Wówczas, odwoływałem się do kontekstu fundamentalnego, a teraz wyjaśnimy kilka kwestii technicznych. Na poniższym schemacie widzisz balans i umowną Fair Value. Zauważ, że w podobnym przykładzie z części o Auction Market Theory, okazje do kupna lub sprzedaży, leżały na krańcach balansu. Teraz, gdy rozumiesz strukturę cenową, rozwijamy go, a okazje handlowe umieszczone są POZA nim. Gdy rozbudujemy ten przykład, okaże się, że wybicie ceny ponad balans, to dla tradera detalicznego świetna okazja do kupna. Jeśli ta zostanie zbita poniżej balansu - da mu z kolei okazję do sprzedaży. W praktyce trader detaliczny, rozgrywając poziomy wsparcia/oporu i breakouty, robi dokładnie odwrotność tego, co powinien robić, kupując tam, gdzie należałoby sprzedać. Na kolejnym schemacie widzisz scenariusz, z którym powinieneś spotykać się dosyć często. Cena respektuje linię trendu wzrostowego i łamie czerwony poziom oporu, który staje się wsparciem. Gdy ta zachęta do kupna okazuje się fałszywa, widzimy powrót ceny do balansu i uszanowanie poziomu oporu, co reklamuje sprzedaż. Jako że spadki są kontynuowane w agresywny sposób, wielu ludzi trzymających pozycje długie od przełamania oporu, zamknie je - ręcznie lub za pomocą stop lossów. Ten sam scenariusz, z naszej perspektywy wygląda nieco inaczej. Przede wszystkim wiemy, że nie chcemy otwierać pozycji długiej po przełamaniu oporu. Nie chcemy otwierać jej także wewnątrz pomarańczowego balansu, gdzie handel odbywał się najdłużej. Logicznym punktem na "longa" jest tu źródło dysbalansu (niebieski pas), które znajduje się poniżej najchętniej wybieranych cen, czyli na poziomie relatywnie tanim. Co jeszcze ważniejsze, znajduje się on poniżej punktu Swing Low, gdzie prawdopodobnie spoczywa trochę płynności w stop lossach. Przejdźmy do przykładu praktycznego. Powyżej widać dwa balanse w czarnych prostokątach, umowną "Fair Value", pośrodku każdego z nich, oraz punkt A oznaczony kolorem fioletowym. Czerwony pas to mała nieefektywność, łamiąca strukturę cenową i źródło największego dysbalansu na tej grafice (A). Jak widać, pozycja została otwarta właśnie tam. Najważniejsza jest jednak nie sama nieefektywność, ale jej lokalizacja. Znajdziemy ją poniżej ostatniego balansu i Fair Value, nie wewnątrz niego. Wszystko wygląda bardzo podobnie w przypadku kolejnej, przykładowej transakcji, jednak jest to przykład odwrotny. Oś ostatniego, bardziej złożonego scenariusza to czerwona linia SR, czyli po prostu - poziom interpretowany jako wsparcie/opór. Sekwencja rozpoczyna się wahaniem K1, zachęcającym część uczestników rynku do sprzedaży, podczas gwałtownego spadku. Cena następnie znosi ruch i przebija niegdysiejszy opór, który teraz staje się wsparciem. To klasyczny setup Break&Retest, który powinien przyciągać pozycje długie. Jeśli mielibyśmy otworzyć tutaj long, zgodnie z AT, ustawimy zlecenia stop loss poniżej dołka punktu oznaczonego jako "Retest", dlatego tuż pod nim, znajdziemy symbol LQ - od Liquidity, czyli po prostu - płynności. Kiedy cena schodzi poniżej tego punktu w obszarze K3, otwieramy pozycję długą przy nieefektywności/strefie popytu wyszczególnionej żółtym pasem. Robimy to po spadkach, po przełamaniu "Retestu" i poziomu SR, co może zachęcać część rynku do sprzedaży.

Linia najmniejszego oporu i lokalizacja setupu wewnątrz struktury cenowej

W poprzedniej części poznaliśmy kompresję, jednak znaczenie na wykresie mogą mieć ruchy efektywne jako takie, ponieważ kontekst, w którym występuje nasz setup to także potencjalne przeszkody, które może napotkać cena, zmierzając do punktu, w którym zrealizujemy zysk. Mówiąc najprościej, jeśli otwieramy pozycję, chcemy, by na drodze rynku do zlecenia Take Profit, leżało jak najmniej punktów nieefektywnych, czyli takich, które dotychczas nie były testowane. Taki przykład widzisz poniżej. Cena wpada w dysbalans z punktu FTR, a następnie powraca do niego w kanale, czyli w stanie relatywnie efektywnym, w którym świeże źródła nieefektywności są testowane na bieżąco. To przykład prawidłowego setupu, ponieważ z perspektywy wykresu historycznego, cena nie powinna napotkać większych przeszkód podczas spadków. Zlecenia oczekujące, potencjalnie zdolne do podtrzymania ceny, mogły być zrealizowane podczas testów. A to z kolei przykład FTR, który niekoniecznie powinien być rozgrywany, ponieważ cena powraca do niego w agresywnych impulsach, pozostawiając za sobą nieefektywności (A). Tę technikę możemy włączyć do koncepcji linii najmniejszego oporu, która pojawi się w części o wolumenie. Teraz gdy mamy do dyspozycji tylko cenę, możemy jedynie postarać się określić ją na podstawie Price Action (pamiętaj, że zlecenia oczekujące na rynku nie są statyczne i mamy do czynienia z danymi z przeszłości). Kolejne ważne zagadnienie to umieszczenie setupu w strukturze. Ważne jest, żebyś przestał myśleć o rynku tak, jak analityk techniczny, który próbuje przewidzieć przyszłość i zaczął myśleć jak trader, który wie, że nikt nie zna przyszłości, a jedynym, co może zrobić, jest kupno lub sprzedaż po relatywnie atrakcyjnej cenie. To z kolei oznacza, że powinniśmy przywiązywać zdecydowanie większą wagę do osi Y i do umiejscowienia setupu w strukturze H-L. Na przykładzie, widzimy źródła dwóch nieefektywności — A i B. Przyjmijmy, że jest to odwrócenie niedawnego trendu spadkowego. W punkcie, w którym się znajdujemy, pierwszym w kolejności setupem, jest oczywiście B, jednak to punkt A jest dotychczas nietestowanym źródłem tendencji i potencjalnie najlepszą ceną sprzedaży. Na przykładzie praktycznym widać cztery setupy typu FTR, z których numery 2, 3 i 4 znajdują się wewnątrz struktury H-L i nie są dla niej kluczowe. Trend spadkowy rozpoczął się z nietestowanego wcześniej punktu 1 i w tym przykładzie, jest on najważniejszy. Wszystkie oznaczone ustawienia - poza numerem 2, są respektowane, gwarantując mniej lub bardziej zadowalający RRR (>1), jednak to numer 1, czyli początek trendu i zakres cen atrakcyjnych, reaguje najbardziej agresywnie. Patrząc na powyższy przykład, łatwo dać się ponieść fantazji, rozmyślając nad tym, jak wysoki RRR wyciągnąłbyś z rynku, rozgrywając setup nr 1. Musisz jednak zwrócić uwagę, że po pierwsze, mógłbyś ustawić zlecenie Take Profit blisko źródła nieefektywności A, które mogło być przeszkodą w spadkach. Wówczas, większość tego ruchu by Cię ominęła. Mógłbyś też ustawić je nad obszarem B, a w skrajnym przypadku - wystraszyłbyś się balansu przy nieefektywności - C, zakładając, że konsumowana płynność nie zdoła się obronić i za chwilę zobaczymy wybicie w górę. Część z tych problemów być może dałoby się rozwiązać, analizując niższe interwały i wolumen, jednak musisz pamiętać, że wszystkie narzędzia przedstawione w tej serii to tylko… narzędzia, które trzeba wykorzystać w pewnym kontekście, czytając historię ceny - wahanie po wahaniu. Sytuacje takie, jak zbyt wczesne wejście czy wyjście z setupu, ominięcie dobrej transakcji czy po prostu - strata, będą dla Ciebie codziennością. Często nawet przy prawidłowej interpretacji wykresu, ponieważ warunki na rynku są dynamiczne. Kluczowe będzie więc otwieranie pozycji, które mają potencjał na wysoki RRR, przy szybkim cięciu strat. Reasumując, obok wszystkich pytań wymienionych w części o Metodzie Wyckoffa, musimy zadać sobie kilka kolejnych:
  • Które FTR są kluczowe dla struktury cenowej H-L, a które są mniej istotne?
  • W jakim stanie znajdowała się cena, powracając do setupu - w efektywnym czy nieefektywnym? Jakie punkty mogą stać na przeszkodzie realizacji zakładanego przez nas scenariusza?
  • Czy setup, którym jesteśmy zainteresowani, znajduje się wewnątrz balansu czy poza nim?
  Czytaj poprzedni: Część VIII: Wyckoff 3.0 i setupy, które (czasem) działają

Czytaj dalej: Część X: Delta, czas i wolumen na giełdzie

Komentarze

  1. Mateusz

    Genialna seria artykułów – tak trzymaj!

    Czy autor może polecić jakieś źródła do zgłębienia tematyki Price Action i Auction Market Theory? Dużo tego jest i wolałbym uniknąć żmudnego procesu odsiewania głupot od wartościowych informacji – dokładnie jak w przypadku nauczenia się “rysunkowej TA” i zrozumieniu, że to nie ma prawa działać 😉

    • Maciej Halikowski

      Wielkie dzięki 🙂

      W ostatniej części znajdzie się bibliografia i lista wartościowych treści, jednak jeśli mam polecić coś już teraz:

      Auction Market Theory:

      – książka Steidlmayer on Markets
      – blog Tradingriot.com (autor sprzedaje także swoją strategię i kurs wideo, jednak ani w jednym, ani w drugim nie ma wiele ponadto, co znajdziemy na blogu, a już na pewno nie ma tam niczego przełomowego)

      Price Action:

      – wątki Price is Everything oraz ReadtheMarket z forum ForexFactory
      – materiały Sama Seidena na kanale FXStreet na YouTube
      – blog TradetheMatrix.net
      – książka Trades About to Happen: A Modern Adaptation of the Wyckoff Method
      – darmowy mentoring Inner Circle Tradera na YouTube

      Niestety, żadne z powyższych niczego nie gwarantuje. Tym, co ma największą wartość, jest raczej samodzielnie zbudowany na podstawie tych treści kompromis. Dodatkowo IfMyante z ReadtheMarket oraz Inner Circle Trader powinni być brani raczej z przymrużeniem oka – bardzo często idą na łatwiznę, upraszczając niektóre zjawiska.

      • Mateusz

        Złoto 😉 Dzięki.

  2. Błażej

    Świetny artykuł. Kiedy możemy spodziewać się kontynuacji i kolejnych artykułów?

    • Maciej Halikowski

      Dziękuję 🙂 Kolejne części pojawią się po nowym roku. Pierwsza z nich, traktująca o wolumenie, powinna być opublikowana w pierwszym tygodniu stycznia.

Ranking giełd