Jak czytać cenę? Część III: Wprowadzenie do Auction Market Theory

Auction Market Theory i Market Profile zostały stworzone przez J. Petera Steidlmayera z giełdy Chicago Board of Trade. Tym samym to jedne z niewielu ogólnodostępnych narzędzi, które wywodzą się ze środowiska profesjonalnego. Co więcej - nie tylko się z niego wywodzą, ale zostały w nim powszechnie zaakceptowane i dzisiaj stanowią swego rodzaju standard. Niestety, w głównym nurcie tradingu detalicznego to egzotyka. Co prawda, gdzieniegdzie w polskim internecie znajdziemy artykuły poświęcone Market Profile, jednak najczęściej (do wyjątków należy E-Mini Trader, który kilka lat temu poruszał temat AMT) traktuje się to narzędzie tak, jak kolejny wskaźnik techniczny. Market Profile nie jest wskaźnikiem - to system organizacji danych, generowanych przez rynek. Auction Market Theory z kolei, proponuje łatwo przyswajalne, logiczne wyjaśnienie tego rynku jako wielkiej aukcji, w której cena reklamuje aktywa, poszukując dla nich adekwatnej wartości.

Wartość "urojona"

Pamiętasz, że tłumaczyliśmy aukcję angielską i holenderską, w której ceny rosną i spadają, by znaleźć przeciwną stronę transakcji? Powinieneś zgodzić się, że cena na aukcji jest wykorzystywana jak swego rodzaju reklama. W Auction Market Theory ma ona takie samo zadanie - reklamuje aktywa, by określić ich wartość.  Czym jednak jest wartość?
Artykuł, który czytasz, jest fragmentem darmowego e-booka pt. Jak Czytać Cenę?: Podręcznik Spekulanta, który w całości ukaże się w momencie publikacji ostatniej części serii. Projekt ten jest niejako kontrą dla rosnącej popularności płatnych szkoleń i zakłada wzbogacenie polskiej sceny tradingowej o wiedzę, której ta dotychczas nie pokrywała w podobnej formie (włączając w to Auction Market Theory, praktyczne zastosowanie Metody Wyckoff'a czy analizę statystyczną). Przekazywane informacje są uniwersalne i mogą zostać wykorzystane na dowolnym rynku, włączając Forex, kryptowaluty czy rynki akcyjne. Inne artykuły z tej serii: Treści dodatkowe:
W swojej klasycznej książce pt. Alchemia Finansów, George Soros mówi:
"Fakt, że dana teza jest wadliwa, nie oznacza jeszcze, że nie powinniśmy w nią inwestować - tak długo, jak inni ludzie w nią wierzą […] Ten wniosek został wyciągnięty przez Johna Maynarda Keynesa, który porównał rynek akcyjny do konkursu piękności, w którym wygrywa nie najpiękniejsza uczestniczka, ale ta, którą największa liczba ludzi postrzega jako piękną. "
Cytat przypomina to, o czym mówiliśmy w poprzedniej części: "rynek jest ogółem wierzeń jego uczestników", a w świecie, którym rządzą popyt i podaż, coś jest warte tyle, ile ludzie gotowi są za to zapłacić. W 2019 roku jedna z Instagramerek - Belle Dolphine, zdołała sprzedać cały "nakład" swojej… wody po kąpieli, po 30 dolarów za buteleczkę. Gdyby tą właśnie wodą, handlowano później na rynku wtórnym po 500-750$ za butelkę, nie miałoby znaczenia, że użytkowa "wartość" tego, chcąc nie chcąc, dobra, jest zerowa. Nie brakuje też przykładów ze świata szeroko pojętej "sztuki nowoczesnej", gdzie rekordowe ceny osiągają najbardziej, wydawałoby się, bezwartościowe przedmioty, jak instalacja w postaci przyklejonego do ściany banana, autorstwa Maurizio Cattelana. Jeśli teza brzmi - "ten banan jest wart 120 tysięcy dolarów" (za tyle został sprzedany w 2019 roku), w oczach rynku jest prawidłowa tak długo, jak długo ktoś jest gotów poprzeć ją gotówką. To dlatego zauważysz na rynku mnóstwo spółek takich, jak Tesla, których wyceny pięły się w górę pomimo faktu, że powszechnie uważano je za przewartościowane. Rynek zna z resztą zdecydowanie bardziej drastyczne przypadki, jak Enron - oparta na przekrętach działu księgowości "firma krzak", długo uważana za poważne przedsiębiorstwo czy ZZZZ Best - piramida finansowa, która dostała się na NASDAQ. Nie chodzi o realną wartość instrumentu, ale o to, jak jest postrzegany. Jednym z naszych najważniejszych zadań, jako analityków, będzie więc określenie tej "urojonej" wartości.

Gusta, wierzenia i normy społeczne

Jeśli wartość jest "urojona", w końcu ludzie zaczną dostrzegać ją gdzie indziej. Nie potrzebujesz jednak rynku finansowego, by to zaobserwować, ponieważ w ten sposób przebiega ewolucja każdego systemu wierzeń i norm. Weźmy gusta muzyczne - już dekadę temu donoszono o tym, że badania naukowe potwierdzają stopniowe "pogarszanie się" muzyki popularnej i odejście od melodii na rzecz rytmu. Kolejny przykład - normy obyczajowe. Zachowania, które jeszcze 50 lat temu uznano by za nieakceptowalne, dzisiaj nikogo nie dziwią. Wszystkie gusta i przekonania budowane są przede wszystkim przez warunki ekonomiczne, media czy elity rządzące. Aktualnie, na świecie obserwujemy konflikt wartości socjalistycznych z liberalizmem. Lewicowi aktywiści optujący za rozwiązaniami z pierwszej szufladki, bardzo często reklamują je jako "postęp", jednak gdy spojrzysz na naszą historię w skali makro, zrozumiesz, że "postęp", często jest próbą adaptacji starych rozwiązań do nowej rzeczywistości. Opodatkowanie bogatych czy cenzura treści w ramach "poprawności politycznej" - to wszystko już było i będzie do nas wracać w tej czy innej formie. Przykład poniżej powinieneś wziąć z przymrużeniem oka - co najmniej. Zbudowałem go, byś łatwiej zrozumiał tę mechanikę, nim przejdziemy do przykładów z rynków finansowych. Oś X to oczywiście czas. Oś Y to zakres norm wyznawanych przez jakieś społeczeństwo - od liberalizmu, stojącego za wolnością jednostki, po socjalizm, który w założeniu najwyżej ceni dobro ogółu. Zauważysz, że wykres ten, w gruncie rzeczy składa się z dwóch elementów. Są to:
  • Trendy boczne
  • Trendy kierunkowe
Trend boczny w naszym przykładzie jest zakresem norm akceptowalnych przez społeczeństwo w danym okresie. Kiedy normy te się dezaktualizują, jako kolektyw, szukamy nowych wartości, ponieważ stare nie spełniają już swojego zadania. Jak widzisz, kiedy w trendzie bocznym zostanie osiągnięty nowy kompromis i społeczeństwo ustali dla siebie zasady, które będą dyktować jego funkcjonowanie, po raz kolejny - wartości te nie przetrwają wiecznie. W końcu historia się powtórzy, a ludzie znowu przyjmą system norm zbliżonych do tych, których przestrzegano kilka pokoleń wstecz. Tutaj musimy wyjaśnić jeszcze jedną kwestię.

Pieniądz stanowi o "sile głosu" uczestników rynku

Wspomnieliśmy, że to, co określamy jako wartościowe, nie zawsze jest naszym świadomym wyborem, a może zostać nam narzucone przez warunki gospodarcze, świat mediów i polityki. Podkreślam to, ponieważ, jeśli rynek jest "konkursem piękności", w którym ludzie subiektywnie definiują wartość, musisz mieć świadomość tego, że ani Ty, ani ja nie należymy do jury tego konkursu. Powód jest prosty i wspominałem o nim w poprzedniej części - ważne są te poglądy, które wyznają uczestnicy rynku o największej sile głosu, czyli - ci operujący największym kapitałem. By ustalić wartość, potrzebujemy zaangażowania, a na rynku, miarą zaangażowania jest pieniądz.

Mechanika rynku według Auction Market Theory

W naszym "socjologicznym" przykładzie wykres składał się z dwóch faz:
  • Poszukiwania wartości - trendu kierunkowego
  • Ustalonego zakresu wartości - trendu bocznego
Dokładnie tak wygląda rynek finansowy z punktu widzenia Auction Market Theory. Z tą różnicą, że trend boczny nazywamy tu balansem (od równowagi popytu i podaży), a trend kierunkowy – dysbalansem/brakiem równowagi (od „imbalance”).

Balans, czyli równowaga popytu i podaży

Poniżej widzisz wykres z osią Y przedstawiającą ceny instrumentu oraz X, reprezentującą czas. Możemy przyjąć, że jedna świeca odzwierciedla tu jeden tydzień handlu. Wykres mówi nam, że cena w ostatnich 12 tygodniach (1 świeca = 1T) poruszała się w trendzie bocznym, który pokrywał zakres cen od 15 do 18$. Gdy rynek próbował wybić się ponad poziom 18$, napotykał opór ze strony podaży, która uznała cenę za atrakcyjną, sprzedając aktywa. Jednocześnie, nie było tam wystarczająco silnego popytu, który uważałby kupno po tych cenach za dobry interes. Rynek mówił:
Ceny powyżej 18$ są zbyt wysokie dla tego instrumentu! 
Następnie, sprzedający spychali cenę niżej i ta, zbliżając się do okolic poziomu 15$, napotykała popyt, który wspierał ją poprzez kupno. Przy tym, nie pojawiła się tam silna podaż, dla której sprzedaż po 15$ byłaby opłacalna. Rynek dał nam do zrozumienia:
Ceny poniżej 15$ są zbyt niskie dla tego instrumentu!
Reasumując - ani popyt nie jest na tyle silny, by doprowadzić do wzrostu powyżej 18$, ani podaż nie jest wystarczająco silna, by wywołać spadki poniżej 15$. Obie strony mają więc podobny potencjał i znajdują się w równowadze (w balansie), a osiągnięty przez nie kompromis mówi:
Zakres od 15$ do 18$ jest odpowiedni dla tego instrumentu!
Jak widzisz powyżej, poziom 15$ i okolic to obszary tanie, w których POPYT>PODAŻ. Poziom 18$ jest z kolei obszarem drogim, w którym PODAŻ>POPYT.

Dysbalans, czyli brak równowagi między popytem a podażą

Wróćmy na nasz wykres, jednak tym razem założymy, że reprezentuje on rynek niższej klasy słuchawek. Cena porusza się w znanym nam balansie. Nagle, okoliczności rynkowe zmieniają się, a materiały, które wykorzystywano przy produkcji tychże słuchawek, gwałtownie drożeją. Ze względu na wyższe koszty produkcji, wyczerpała się podaż, która oferowała słuchawki po "starych" cenach. Sprzedający, wycofując z okolic 18$ swoje oferty, które dotychczas hamowały wzrosty, mówią innym uczestnikom rynku:
Cena 18$ już nie jest dla nas opłacalna. To stanowczo zbyt mało za nasz produkt!
Cena wzrasta do poziomów 23-24$. Jako że pasywnych ofert sprzedaży było bardzo niewiele, przy dużym zainteresowaniu kupnem po cenach rynkowych, dzieje się to bardzo szybko. Rynek znajduje się w dysbalansie, a równowaga między popytem a podażą, jest zaburzona (POPYT>PODAŻ). Ceny na rynku będą rosnąć, aż nie napotkają podaży zdolnej do zaspokojenia popytu, czyli uczestników, którzy stwierdzą:
Sprzedaż produktu po tych cenach jest dla nas opłacalna!
Opór zostaje odnaleziony przy poziomie 25$, po czym cena wpada w balans, ponownie definiując wartość. Powyższy wykres mówi więc o dwóch zakresach cen, które w przeszłości były uznane przez uczestników za odpowiednie dla tego produktu. Są to zakresy:
  • Od 15 do 18$
  • Od 23 do 25$
Co jednak, jeśli ceny materiałów potrzebnych producentowi słuchawek, wrócą do poprzednich poziomów? Konkurencja zacznie oferować podobne produkty taniej, popyt w zakresie 23-25$ wyczerpie się, a sprzedający będą zmuszeni do konsekwentnego obniżenia cen. Równowaga znowu zostanie zaburzona, jednak tym razem to PODAŻ>POPYT. Kiedy cena powróci w obszar starego balansu, rynek może stwierdzić:
  • "Ten zakres cen ZNOWU JEST ODPOWIEDNI dla instrumentu!" - balans zostanie zaakceptowany i handel znowu będzie miał miejsce w starym zakresie
  • "Ten zakres NIE JEST ODPOWIEDNI dla instrumentu!" - wówczas, balans zostanie odrzucony lub zignorowany, a rynek poszuka wartości gdzie indziej
Poniżej widzisz zbudowany na bazie wykresu Bitcoina, schemat przedstawiający tę dynamikę.
  1. Najpierw, rynek tworzy pierwszy balans - A
  2. Następnie, równowaga zostaje zaburzona i cena wzrasta
  3. Popyt i podaż osiągają kolejny, chwilowy kompromis - w balansie B
  4. Po wybiciu ceny z balansu B rynek buduje kolejny zakres - C
  5. Popyt wyczerpał się, uznając ceny za zbyt wysokie - te spadają, by przetestować wyjściowy balans A - zostaje on odrzucony
  6. Kolejnym testowanym balansem jest balans B, który także zostaje odrzucony przez rynek
  7. Cena znowu testuje balans A - zauważ jednak, że zaczyna poruszać się w zakresie między balansami A i B, potencjalnie budując całkiem nowy balans - D, jako swego rodzaju kompromis między nimi

Przykład z portalu Amazon

Pora na pierwszy przykład z realnego rynku. Na pierwszy rzut oka, powyższy wykres niemal niczym nie różni się od losowego wykresu rynku finansowego. Analitycy techniczni z łatwością oznaczą tu poziomy wsparcia i oporu oraz przynajmniej 4 linie trendów zewnętrznych i wewnętrznych. Wykres ten nie dotyczy jednak kryptowalut, par walutowych czy spółek - obrazuje bowiem zmienność cen kart graficznych nVidia GeForce GTX 1650 OC na portalu Amazon. Trzy kolory wyszczególniają trzy najważniejsze zakresy cenowe. Rynek najpierw tworzy niewielki balans C, by poszukać wartości wyżej i stworzyć balanse B i A. Następnie, uznaje tamtejsze ceny za zbyt wysokie i wraca do balansu B, gdzie cena spędziła najwięcej czasu. W międzyczasie dwukrotnie testowany jest wyjściowy balans C.

Market Profile: TPO - Time-Price-Opportunity, czyli czas jako wartość

Możesz pamiętać, że wspominałem o tym, że Auction Market Theory jest zrozumieniem rynku. Przykłady, które budowaliśmy do tej pory, pokrywały właśnie tę "filozoficzną" część AMT, dlatego teraz przejdziemy do części praktycznej. Po lewej stronie powyższej grafiki widzisz cztery świece japońskie, które zamieniamy w bloki reprezentujące pokrywane zakresy cen (czyli przedłużamy ciała świec o długość cieni). Następnie, składamy je w jedną całość, przesuwając w lewo. Otrzymujemy profil, który widzisz po prawej stronie. Narzędzie Time-Price-Opportunity (TPO), obrazujące czas, który rynek spędził na określonych poziomach cenowych, działa w podobny sposób. Na początek, weźmy fragment wykresu, na którym jedna świeca reprezentuje 30 minut. Cała sekwencja, którą widzisz poniżej, to jeden dzień handlowy. Nieprzypadkowo wybraliśmy moment z życia rynku, w którym cena plus-minus, poruszała się w balansie. Następnie, zakres, który pokrywa każda ze świec, zostanie podzielony na równe bloki, z których każdy będzie odpowiadał 6 tickom. Otrzymujemy obraz, który widzisz powyżej. Błękitny obszar to tzw. Initial Balance, czyli pierwsza godzina sesji handlowej.  Jeśli bliżej przyjrzymy się blokom, okaże się, że każdy z nich jest oznaczony dużą lub małą literą alfabetu. Powiększmy fragment grafiki, żeby widzieć to wyraźniej. Jak widzisz, litery są ustawione w kolejności, przy czym należy wspomnieć, że tak, jak nasze świece, każda z nich odpowiada kolejnym 30-minutom dnia handlowego. W ten sposób:
  • Litera A pokrywa pierwsze 30 minut handlu
  • Litery A i B pokrywają pierwsze 60 minut handlu (Initial Balance)
  • Litery A, B i C, pokrywają pierwsze 90 minut handlu
I tak dalej. Jeden oznaczony literą blok to tzw. TPO, czyli Time-Price-Opportunity. Autorzy książki Mind Over Markets, opisują go jako "jednostkę miary rynku":
Interpretuj Time-Price-Opportunity jako najmniejszą jednostkę miary rynku. […] Skrót TPO to "Time" i "Price", razem tworzące okazję do kupna lub sprzedaży po ustalonej cenie, w ustalonym czasie
W sumie, na obrazku widzimy:
  • 3 TPO-s w pierwszych 30 minutach handlu - A
  • 5 TPO-s w drugich 30 minutach handlu - B
Ogółem, mamy tu 12 liter - od A do L, które razem pokrywają 360 minut, czyli 6 godzin handlu. Teraz, z pomocą tego narzędzia, określimy, na jakich poziomach cenowych, rynek spędził najwięcej czasu - będą to poziomy najbardziej wartościowe.  Na początek, spróbujmy analizy tego, 6-godzinnego wycinka. W tym celu "składamy" wykres, przesuwając bloki w lewą stronę (tak, jak w przykładzie ze świecami) i otrzymujemy coś na kształt wykresu słupkowego, czyli poniższy profil. Teraz, zrobimy to samo dla TPO-s pokrywających całą sesję. Otrzymujemy pełny profil TPO, czyli Market Profile lub po prostu "profil rynku". Najdłuższe "słupki" profilu to nasza wartość, czyli ceny, po których handlowano najczęściej.   Z kolei pojedynczy, najdłuższy słupek profilu to Point of Control (POC), czyli poziom, na którym cena spędziła najwięcej czasu.

Profil i rozkład normalny

Używając TPO-s, nie będziemy jednak zmuszeni do określania wartości "na oko", jak powyżej, a wszystko dzięki podstawom analizy statystycznej. Możesz zauważyć, że analizowane przez nas profile miały dość charakterystyczny kształt "dzwonu" - na ich krawędziach znajdowało się  stosunkowo niewiele bloków TPO, przy czym im bliżej POC, tym ich namnożenie było większe. Mniej-więcej tak wyglądają profile opisujące balanse, czyli trendy boczne. Poniżej widzisz dwa wykresy. Ten po lewej to oczywiście nasz profil TPO. Obraz po prawej z kolei, przedstawia tzw. rozkład normalny lub krzywą prawdopodobieństwa Gaussa, którą wykorzystuje się w analizie statystycznej, przy opisywaniu zbiorów danych generowanych losowo. Możliwe, że dotychczas kojarzyłeś  to narzędzie z internetowymi testami IQ . Krzywa dzieli się na odchylenia standardowe (standard deviations - SD):
  • Pierwsze odchylenie standardowe, które zawiera w sobie około 68.5% danych ze zbioru
  • Drugie odchylenie standardowe, które zawiera w sobie około 26.9% danych ze zbioru
  • Trzecie odchylenie standardowe, które zawiera w sobie około 4.3% danych ze zbioru
Przy tym, odchylenia standardowe pierwsze i drugie w sumie pokrywają około 95.4% zbioru danych, a pierwsze, drugie i trzecie - 99.7%. W Auction Market Theory, 68.5% danych w pierwszym odchyleniu standardowym zostało zaokrąglone do 70% i określone jako Value Area (z ang. "obszar wartości"). Koniec końców, naszym zadaniem jest rozpoznać fragment rynku, w którym siły popytu i podaży zgadzały się co do zakresu cen odpowiednich dla instrumentu, czyli trend boczny/balans, a następnie wyszczególnić w nim "wartość" w postaci Value Area. Oznaczmy więc Value Area na przykładowym profilu opisującym balans - zostanie ona wyszczególniona kolorem czarnym. Górna i dolna granica obszaru to kolejno - Value Area High (VAH) oraz Value Area Low (VAL). Jednocześnie pamiętamy o tym, że nie mamy zamiaru kupować lub sprzedawać instrumentu po cenach, które rynek uznaje za odpowiednie - chcemy kupować tanio i sprzedawać drogo, czyli POZA Value Area. Na zrzucie ekranu widzisz czerwone i zielone punkty na TPO i rozkładzie normalnym. Punkt zielony na TPO to cena z zakresu Value Area lub pierwszego odchylenia standardowego. Znajduje się ona w obszarze 70% zbioru, dlatego nie jest dla nas atrakcyjna. Punkt czerwony wygenerowano w trzecim odchyleniu, czyli obszarze niskiego prawdopodobieństwa i jest to cena, po której chcemy zawrzeć transakcję. Dlaczego? Ponieważ rynek wybiera ją rzadko, więc istnieje szansa na to, że kolejne ceny w sekwencji będą wyraźnie wyższe lub niższe - cena albo powróci do Value Area, albo wypadnie z balansu, by ustalić wartość w innym zakresie. 

TPO - podsumowanie

Wiesz już, że rynek znajduje się w balansie lub dysbalansie, dlatego nie każdy dzień handlowy w profilu TPO, będzie miał kształt zbliżony do rozkładu normalnego. W Auction Market Theory wyróżniamy różne kształty profili, które opiszemy w następnych częściach tego materiału - gdy będą nam potrzebne. Poniżej widzisz wyjaśnienie wszystkich elementów profilu - na przykładzie sesji, w której wahania ceny nie zbudowały wyraźnego balansu. Ostatnim, o którym nie wspominaliśmy wcześniej, jest Single Print, któremu więcej uwagi poświęcimy w kolejnych częściach.
  • IB, czyli Initial Balance - zakres cen, który rynek pokrył podczas pierwszej godziny sesji handlowej
  • Kolor czarny - Value Area, czyli zakres, w którym cena spędziła 70% czasu sesji handlowej
  • VAH - Value Area High - górna granica Value Area
  • VAL - Value Area Low - dolna granica Value Area
  • POC - Point of Control - poziom najbardziej wartościowy, na którym handlowano najczęściej
  • Kolor szary - zakres cen spoza Value Area
  • Single Prints - pojedyncze TPO-s w profilu - poziomy, których rynek nie odwiedził ponownie. Single Prints obrazują szybki spadek/wzrost cen przy niewielkiej płynności.

Typowe zachowania ceny

Mimo, iż jest zbyt wcześnie, by omawiać poszczególne typy profili, możemy wyszczególnić siedem spośród typowych zachowań ceny w Auction Market Theory.
  1. Balans: cena porusza się w trendzie bocznym, od skraju do skraju profilu. W tym stanie, gdy wyjdzie poza Value Area w obszar niskiego prawdopodobieństwa, zakładamy powrót do średniej.
  2. Breakout: Cena porusza się w balansie, a gdy trafia na jego skraj, zamiast powrócić do średniej, zawęża zakres, budując wartość na krawędzi. W takiej sytuacji możemy zakładać wypadnięcie ceny poza balans i poszukiwanie wartości gdzie indziej. Logicznym celem dla ceny będzie tu najbliższy, stary balans.
  3. Breakout&Retest: Cena wypada z balansu podczas Breakoutu, po czym zawraca, by jeszcze raz przetestować go przed kontynuacją wzrostów/spadków.
  4. Retest POC: Cena porusza się w balansie, wypada z niego, po czym zawraca, by przetestować poziom POC i kontynuować wzrost/spadek.
  5. Akceptacja balansu: Cena powraca do starego balansu, akceptuje go i zmierza w stronę przeciwnej krawędzi.
  6. Odrzucenie balansu: Cena powraca do starego balansu i odrzuca go, "odbijając się" od okolic POC lub VAH/VAL.
  7. Fałszywy Breakout: Cena porusza się w balansie, po czym buduje wartość na krawędzi profilu. Gdy następuje Breakout, powraca, by przetestować krawędź lub POC, jednak, zamiast odrzucić poziom i kontynuować wzrost/spadek zgodnie z Breakoutem, powraca do balansu.
Poniżej widzisz jeden ze schematów na przykładzie z rynku. Balans, który utworzono po lewej stronie ekranu, jest odwiedzany ponownie w kolejnej sesji - rynek testuje okolice POC (tutaj reprezentuje go czarny pas), po czym schodzi niżej, by przetestować VAL. Sprzedającym nie udaje się utrzymać ceny w tych rejonach, po czym zawraca ona powyżej POC balansu, testuje go raz jeszcze i wpada w trend wzrostowy. Dnia trzeciego widzimy bardzo podobne zachowanie - rynek testuje POC poprzedniej sesji, wspiera się na nim i podąża wyżej.

Łączenie profili i organizacja danych

Auction Market Theory zawiera w sobie elementy, które mogą zostać wykorzystane w strategiach i w tym materiale, będziemy wracać do niej wielokrotnie. Przede wszystkim posłuży ona jednak jako struktura, wewnątrz której zbudujemy pomysły handlowe. Obok porównywania ze sobą pojedynczych sesji, będziemy także kreślić coś w rodzaju "mapy wartości", potrzebnej do obserwacji rynku w skali makro. W kolejnym przykładzie stworzymy taką mapę, łącząc ze sobą te profile, których zakresy cenowe się pokrywają - tak, by oznaczyć większe balanse, służące nam jako punkty odniesienia, względem których określimy, gdzie znajduje się cena.  Na platformie Quantower zrobisz to, klikając profil prawym przyciskiem myszy i wybierając opcję "Merge Right" - jeśli chcesz połączyć profil z następnym profilem po prawej, lub "Merge Left" - jeśli łączysz go z pierwszym profilem po lewej.

Źródło: Quantower

Jeśli jest Ci trudno oszacować, które profile powinny być połączone, a które nie, możesz skorzystać z opcji "Split" - jak poniżej, dzięki czemu profil "otworzy się" i łatwiej rozpoznasz trendy boczne.

Źródło: Quantower

Naszym wzorem jest wspomniany wcześniej rozkład normalny i powinieneś łączyć profile tak, by przypominały go tak bardzo, jak to tylko możliwe. Wzór znajdziesz poniżej - pierwszy profil jest gotowy do oznaczenia - reprezentuje trend boczny, czyli balans i ma wyraźną Value Area. W drugim profilu cena porusza się w trendzie kierunkowym, dlatego nie ma on wyraźnej VA i nie będziemy go uwzględniać.

Źródło: Quantower

Po połączeniu pokrywających się profili oznaczamy kolorami ich Value Areas, których jest dokładnie siedem - od A, do E. Jeśli jakiś profil został zbudowany w starym balansie, jednak poszerzył/zawęził jego zakres, aktualizujemy Value Area - poniżej, takie sytuacje miały miejsce w VAs oznaczonych literami "B" i "D".

Źródło: Quantower

Następnie, przenosimy rysunki na wykres liniowy indeksu i otrzymujemy obraz poniżej.

Źródło: Quantower

  Czytaj poprzedni: Część II: Order Book i podstawy struktury rynku

Czytaj dalej: Część IV: Efektywność rynku

Komentarze

  1. Donio

    Dzięki za wprowadzenie do AMT – b.potrzebne. Brakuje tej tematyki na polskim rynku tradingu.

Ranking giełd