Regulacje kryptowalut na terenie Unii Europejskiej budzą wiele wątpliwości i stwarzają powody do niepokoju. Jednym z segmentów tego rynku, który musi wprowadzić kluczowe zmiany na poczet dostosowania się do nowych wytycznych, są stablecoiny. CEO firmy emitującej największego z nich, czyli Tether, nie ukrywa, że niepokoi go kilka kwestii związanych z MiCa.
- Paulo Ardoino przyznał, że kilka punktów zawartych u rozporządzeniu Market in Crypto Assets (MiCa) jest w jego opinii problematyczne dla działania takich firm, jak Tether,
- Przedsiębiorca wskazał m.in. na fakt, że dostosowanie handlu stabilnymi kursowo kryptowalutami do nowych standardów europejskich może wiązać się pojawieniem nowych zagrożeń dla tego segmentu.
Co dalej ze stablecoinami w UE?
Od 30 czerwca w krajach należących od Unii Europejskiej zaczną obowiązywać nowe wytyczne dot. oferowania klientom kryptowalutowych platform handlu stablecoinami. Jest to jeden z elementów szeroko zakrojonej ustawy
Market in Crypto Assets (MiCa), która w całości wejdzie w życie w dniu 30 grudnia.
Wynikające z niej dyrektywy zaczynają stanowić coraz to poważniejszy problem dla funkcjonowania niektórych segmentów ekosystemu kryptowalut. O tym, jak zanika fundamentalna cecha tej klasy aktywów, czyli
dostęp do prywatności i anonimowych transakcji, pisaliśmy
w tym miejscu.
Wczoraj natomiast
informowaliśmy Was o tym, że
giełdy do handlu krypto zaczynają powoli ograniczać dostępność niektórych stablecoinów.
Binance przekazało, że tego rodzaju kryptowaluty zostaną podzielone na dwie kategorie - licencjonowane oraz nieautoryzowane.
Te drugie będą dostępne wyłącznie w opcji "sprzedaj".
Swój komentarz w całej sprawie wystosował dyrektor generalny Tethera -
Paulo Ardoino - który nakreślił kilka kwestii budzących wątpliwości co do przyszłości stablecoinów na Starym Kontynencie. Jak przekazał, dyrektywy wynikające z ustawy MiCa rodzą wiele problematycznych kwestii dla emitentów tego typu tokenów.
Wymogi te mogą uczynić pracę emitenta stablecoinów niezwykle skomplikowaną, ale także sprawić, że tego typu tokeny posiadające licencję UE będą wyjątkowo podatne na zagrożenia i bardziej ryzykowne w działaniu. Podobnie jak w przypadku wszelkich ram regulacyjnych tej skali, dalsze dyskusje na temat technicznych standardów wykonawczych mają kluczowe znaczenie dla zapewnienia przejrzystości na rynek w oparciu o określone przepisy
- powiedział mediom włoski przedsiębiorca.
W kwietniu pojawiły się doniesienia, jakoby
USDT miał zostać wycofany z UE. Wtedy to
CEO Tethera zdementował te pogłoski, jednakże zaznaczył, że dowodzona przez niego firma jest w trakcie prowadzenia konsultacji z europejskimi regulatorami.
Pisał wtedy m.in. o tym, które kwestie
są według niego dość niebezpieczne dla stablecoinów i należy zmodyfikować ich zapis prawny. Wymienił chociażby sprawę dot.
braku ubezpieczenia depozytów gotówkowych stanowiących rezerwy danego tokena posiadającego stabilny kurs z walutą fiducjarną.
Nieubezpieczone depozyty gotówkowe nie są dobrym pomysłem. Powinniśmy wyciągnąć wnioski z tego, co stało się z Silicon Valley Bank i inną dużą monetą typu stablecoin w USA. Jeśli bank zbankrutuje, nieubezpieczona gotówka zbankrutuje. Stablecoiny powinny być w stanie utrzymać 100% rezerw w bonach skarbowych, zamiast narażać się na upadłość banków, utrzymując dużą część rezerw w nieubezpieczonych depozytach gotówkowych. W przypadku upadku banku papiery wartościowe wracają do prawowitego właściciela
- przekonywał 2 miesiące temu.
//twitter.com/paoloardoino/status/1778317968289505697
Komentarze