Joby Weeks z BitClub Network przyznał się do winy

Jobadiah “Joby” Weeks przyznał się do dwóch zarzutów, związanych z udziałem w piramidzie finansowej BitClub Network oraz oszustwami podatkowymi. Grozi mu do 10 lat więzienia oraz wielomilionowa grzywna.  Jobadiah Sinclair Weeks, słynny promotor piramidy BitClub Network, poszedł na ugodę z Departamentem Sprawiedliwości USA. Ewangelista bitcoin ze stanu Kolorado przyznał się do uchylania się od płacenia podatków i spisku w celu sprzedaży niezarejestrowanych papierów wartościowych. Według zapisu w treści ugody:
Weeks zgadza się, że umyślnie uchylił się od wymogów dotyczących sprawozdawczości podatkowej za okresy podatkowe 2015–2018. Strony zgadzają się, że łączna strata podatkowa jest większa niż 3 500 000 USD, ale mniejsza niż 9 500 000 USD.
Weeks nie należał do grona założycieli BitClub Network, jednak zajmował pozycję czołowego promotora piramidy. Jedno z największych oszustw kryptowalutowych w dziejach wyłudziło od inwestorów 722 mln USD. Weeks miał więc od czego nie odprowadzać podatków.

Czołowy naganiacz BitClub'u

Jobadiah Sinclair "Joby" Weeks dorobił się wielomilionowej fortuny. Zarabiał dzięki tysiącom rekrutowanych osób, od których wpłat dostawał prowizje, w ramach marketingu wielopoziomowego. "Joby" Weeks był naczelnym promotorem SCAM'u. Występował na jego filmach promocyjnych, w reklamach i na konferencjach. Zjeździł świat opowiadając o wolności finansowej, zbawczym wpływie bitcoina i najlepszej puli wydobywczej na świecie, którą miał być BitClub Network. Na swoim blogu zamieszczał relacje z pławienia się w luksusie oraz licznych podróży i snuł plany założenia własnego państwa. BitClub Network podawało się za pulę wydobywczą, a pieniądze inwestorów miały być przeznaczane na kolejne nowoczesne koparki kryptowalut. W rzeczywistości była to jednak przykrywka. Wcześni klienci mogli liczyć na wysokie zwroty by napędzać zainteresowanie programem, jednak dopływ nowych środków musiał się kiedyś skończyć. BitClub podzielił los wszystkich piramid finansowych, a poszkodowani inwestorzy zostali bez pieniędzy. Sprawa przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości ruszyła na dobre po aresztowaniu założyciela BitClub'u - Russa Medlina. Do winy przyznało się już dwóch wysoko postawionych członków piramidy - Silviu Catalin Balaci oraz Joseph Abel.

Komentarze

Ranking giełd