Binance w końcu będzie mieć oficjalną siedzibę. Dlaczego giełda kryptowalut do teraz jej nie posiada?

Największa na świecie giełda kryptowalut w końcu będzie posiadać centralną siedzibę główną. Pozostaje wciąż jednak pytanie, w którym miejscu na świecie? Więcej światła w tym temacie rzucił dyrektor generalny firmy, czyli Richard Teng.
  • CEO Binance przekazał, że są na etapie rozmów z kilkoma jurysdykcjami, w których potencjalnie mogłaby powstać główna siedziba firmy,
  • Jednakże sprawa nie jest taka prosta, a na pewno nie ułatwiają tego procesu problemy na tle regulacyjnym, których giełda doświadcza w wielu państwach.

CEO Binance mówi o planach dot. stworzenia siedziby głównej

Zapewne wielu z Was może dziwić ten fakt, że największa na świecie giełda kryptowalut, która obsługuje ponad 100 milionów użytkowników i działa w kilkudziesięciu krajach, nie posiada swojej głównej bazy dowodzenia. Wynika to z faktu, że pierwotna koncepcja założyciela i byłego już dyrektora generalnego, czyli Changpeng Zhao, sprowadzała się do tego, by Binance działało jako globalna firma o zdecentralizowanym charakterze bez konieczności posiadana głównej siedziby.
Kiedy zaczynaliśmy, cztery lata temu chcieliśmy przyjąć model zdecentralizowany, więc chcieliśmy mieć zdecentralizowane zespoły wszędzie. Prowadzimy jednak jedną scentralizowaną giełdę, co stanowi największą część naszej działalności
- wyjaśniał tę kwestię w 2021 roku. Z biegiem lat zaczęła być ona jednak dość problematyczna, bowiem branża kryptowalut do dziś jest postrzegana przez wiele instytucji i organów nadzorczych jako sektor godny mniejszego zaufania. Przykładem na to może być chociażby fakt, że mamy 2024 rok, a banki w dalszym ciągu blokują środki klientów, którzy mają coś wspólnego z cyfrowymi aktywami. Co za tym idzie, na takiego giganta, jak Binance od razu padał większy cień wątpliwości co do ich zgodności działań z prawem, gdy szefostwo giełdy mówiło wprost, że nie posiadają centralnej siedziby. Po latach jednak stwierdzono, że ten stan rzeczy należy zmienić, gdyż problemy z regulatorami w dalszym ciągu się piętrzą i warto byłoby w końcu gdzieś zakotwiczyć. Więcej na ten temat mówił ostatnio obecny CEO Binance - Richard Teng - który zastąpił Zhao na tym stanowisku w listopadzie 2023 roku. Podczas konferencji Paris Blockchain Week przyznał, że obecnie prowadzone są rozmowy z kilkoma jurysdykcjami, w których firma widzi potencjał na swój dom. Jednakże zaznaczył, że "wprowadzenie się" do wybranego kraju nie jest wcale łatwym procesem:
Myślenie o ładzie korporacyjnym nie jest tak proste, jak po prostu nazwanie „och, chcę wybrać ten kraj”. Za tym kryje się wiele czynników. Dlatego obecnie rozmawiamy z kilkoma jurysdykcjami. Kilka jurysdykcji jest rozważanych
Teng nie ukrywa, że jednym z kluczowych aspektów przy tym wyborze będą warunki dot. płacenia podatków. Na tym samym miejscu stawia się również rolę obowiązujących przepisów, które byłyby dobrze dopasowane do głównych produktów oferowanych przez giełdę. Binance od dawna kładzie duży nacisk na współpracę z organami regulacyjnymi z krajów, w których giełda ma swoje oddziały. Teng wskazał na to, że największą komplikacją jest jednak fakt, że każdy region inaczej traktuje kryptowaluty i dane organy nadzorcze potrafią stosować niespójne i przeczące sobie zasady we wszystkich obszarach.

Jest to zatem jedno z kluczowych wyzwań, przed którymi będzie nadal stawiać czoła branża kryptowalut, dopóki nie nastąpi harmonizacja standardów na całym świecie. A harmonizacja ta zajmie dużo czasu

- podsumowuje.

Komentarze

Ranking giełd