Największa na świecie giełda kryptowalut pod względem dziennego wolumenu obrotów była w ostatnim czasie dość intensywnie atakowana przez organy regulacyjne. Platforma ta wycofała się w tym r. już z kilku krajów. Teraz zyskała wsparcie w państwie z Ameryki Środkowej.
8 sierpnia br. Binance poinformował o otrzymaniu licencji na świadczenie swoich usług związanych z kryptowalutowymi aktywami dla klientów z Salwadoru.
Binance zyskuje przychylność rządu Salwadoru
Salwadorski bank centralny zatwierdził wniosek czołowej giełdy kryptowalut prowadzonej przez Changpenga Zhao o licencję dostawcy usług związanych z bitcoinem (BTC). Ponadto Krajowa Komisja Aktywów Cyfrowych przyznała jej podobną licencję dostawcy usług związanych z cyfrowymi aktywami.
Wydana zgoda ze strony regulatorów otwiera okno dla Binance na oferowanie produktów i usług kryptowalutowych mieszkańcom Salwadoru w zgodzie z tamtejszym prawem. Otrzymanie wspomnianego “zielonego światła” podobno zajęło tej giełdzie wiele miesięcy.
[embed]//twitter.com/binance/status/1688916994886959104?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1688916994886959104%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fcointelegraph.com%2Fnews%2Fbinance-receives-licenses-crypto-services-el-salvador[/embed]
Kraj z Ameryki Środkowej, o którym mowa, jako pierwszy na świecie uczynił bitcoina prawnym środkiem płatności na swoim terenie. Doszło do tego w 2021 r. pod przywództwem Nayiba Bukele.
Na początku sierpnia br. Binance poinformował również o tym, że uruchomił swój oddział w Japonii. Platforma ta ponownie weszła na ten rynek za pośrednictwem przejętej w 2022 r. licencjonowanej lokalnej giełdy kryptowalut Sakura Exchange Bitcoin (SEBC).
Problemy z regulatorami w USA
Platforma Binance oraz jej kierownictwo stoi w obliczu kontroli ze strony amerykańskich organów regulacyjnych. W czerwcu br. firma ta została pozwana przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) Stanów Zjednoczonych za rzekome oferowanie klientom z USA niezarejestrowanych papierów wartościowych oraz prowadzenie nielegalnej działalności.
Dwa miesiące wcześniej Binance trafił pod lupę amerykańskiej agencji regulującej rynek kontraktów terminowych Commodity Futures Trading Commission (CFTC). W marcu br. oskarżyła ona tę giełdę oraz jej dyrektora generalnego o naruszenie przepisów dot. handlu instrumentami pochodnymi.
Binance podobno stoi również w obliczu dochodzenia prowadzonego przez organy z Francji, które zarzucają mu pranie brudnych pieniędzy. Platforma ta opuściła w tym r. kilka europejskich państw, w których nie udało się jej uzyskać licencji na świadczenie swoich kryptowalutowych usług. Do tego grona dołączyła również nienależąca do UE Wielka Brytania.
Komentarze