Token SquidGame traci 99,99% wartości, gdy twórcy znikają ze środkami

Token Squid Game okazał się być tym na co wyglądał od początku, czyli oszustwem. Twórcy projektu zrzucili swoje zasoby, zgarniając ponad 12 mln USD (albo 14 mld koreańskich wonów). Cena SQUID spadła z 2856 USD do 0,00079 USD. Ostatnią grą w fałszywym krypto Squid Game okazało się wyciąganie dywanu. Tzw. rug pull to oszustwo, w którym zespół stojący za projektem wyciąga jego pulę płynności i znika z pieniędzmi. W przypadku SQUID wszystkie środki były zablokowane w jednej puli płynności w BNB. Po astronomicznym wzroście ceny tokenów, zespół opróżnił swój portfel zrzucając środki na PancakeSwap. Zniknęły także oficjalne kanały oraz strona projektu.

Na księżyc i z powrotem

Przyczyną imponującego wzrostu ceny SQUID była funkcja inteligentnego kontraktu, która poważnie ograniczyła możliwość sprzedaży tokenów. Oznacza to, że po wpłynięciu na PancakeSwap, pieniądze były blokowane. Nie jest jasne ilu użytkownikom udało się sprzedać SQUID (o ile zrobił to ktokolwiek poza twórcami). Gdy cena tokenów wzrosła do 2856 USD za sztukę, zespół stojący za projektem zniósł blokadę i zrzucił wszystkie zasoby ze swojego portfela. Było to 70 mln SQUID przez co cena gwałtownie załamała się spadając poniżej 1/1000 centa. Wygląda na to, że pechowi posiadacze tokenów mogą wreszcie sprzedać swoje środki, jednak raczej nie będą zadowoleni z kursu. Bez wątpienia zwycięzcami ostatniej konkurencji kryptowalutowego Squid Game okazali się anonimowi deweloperzy odpowiadając za SCAM. Według szacunków The Block z puli płynności udało im się wyciągnąć 22 328 BNB, czyli w chwili pisania tego tekstu 12,2 mln USD (14 mld koreańskich wonów).

SQUID i znaki ostrzegawcze

Twórcy projektu twierdzili, że 15 000 SQUID będzie stanowiło wpisowe do turnieju gier online, w którym nagrodą dla zwycięzcy będzie 90% wpłaconych środków. Informowano o współpracach z OpenSea, CoinMarketCap, CoinGecko, a nawet Microsoftem. Temat tokenów podchwyciła także większość głównych mediów z branży krypto i blockchain (chociaż większość z nich zwróciła uwagę na znaki ostrzegawcze). To wszystko dodatkowo podbiło zainteresowanie projektem, który chciał wykorzystać popularność południowokoreańskiej produkcji Netflixa. Do niepokojących sygnałów zaliczała się, pisana na kolanie, biała księga, w której roiło się od błędów gramatycznych i ortograficznych. Drugim i kluczowym znakiem ostrzegawczym była blokada uniemożliwiająca sprzedanie kupionych tokenów. Trzecie ostrzeżenie dostarczył sam CoinMarketCap, który umieścił na swojej stronie baner zwracający uwagę na ryzyko związane ze SQUID.

Komentarze

Ranking giełd