Szykuje się gorący lipiec! Zwrot 9 mld USD w kryptowalutach z Mt.Gox ruszy już za kilka dni

Użytkownicy niesławnej, legendarnej giełdy kryptowalut Mt.Gox po ponad dekadzie odzyskają swoje środki, które zostały skradzione z tej platformy w wyniku ataku hackerskiego. Dziś syndyk ds. upadłości przekazał, że proces spłat wierzycieli ruszy już za kilka dni. 
  • Japoński syndyk upadłościowy zajmujący się sprawą zbankrutowanej giełdy kryptowalut Mt.Gox wysłał dziś wiadomość do jej klientów, że wszystko jest gotowe, by rozpocząć zwrot środków,
  • Mowa tu o ilości 142 000 BTC oraz 143 000 BCH o wartości około 9 miliarda dolarów. W następstwie pojawienia się tej informacji kurs największej z kryptowalut skierował się jeszcze bardziej na południe.

Kryptowaluty z Mt.Gox zostaną uwolnione w lipcu

Sprawa rozliczenia się z inwestorami, którzy przechowywali swoje cyfrowe aktywa na giełdzie Mt.Gox, ciągnie się od wielu lat. Termin ich spłaty był wielokrotnie przekładany w czasie. Ostatnie doniesienia mówiły o tym, że deadline wyznaczono na październik 2024 roku. Dziś natomiast syndyk upadłościowy zajmujący się tą sprawą - Nobuaki Kobayashiego - przekazał informację, że dystrybucja bitcoina (BTC) oraz bitcoin cash (BCH) wystartuje wraz z początkiem lipca, czyli już w przyszłym tygodniu. Jak napisano w najnowszym oświadczeniu, podmiot powierniczy zwlekał tak długo z rozpoczęciem tego procesu, by zapewnić zgodność z wszelkimi środkami bezpieczeństwa oraz prawa przy zwrocie należności tysiącom pokrzywdzonych klientów upadłej giełdy. W maju br. kryptowaluty warte w tamtym czasie 9,8 miliarda dolarów zostały po raz pierwszy od 5 lat przeniesione na nowy adres. Stanowiło to zapowiedź dalszych ruchów w sprawie rozpoczęcia procesu spłat wierzycieli. Łączna ilość środków w kryptoaktywach, jakie mają powrócić do właścicieli to 142 000 bitcoinów raz 143 000 bitcoin cash. Do tego dochodzą 432 miliony dolarów w walucie fiducjarnej, wypłacanej w jenach japońskich. //twitter.com/WatcherGuru/status/1805168222645244311

Kurs bitcoina nurkuje dalej

W następstwie pojawienia się informacji o nadchodzącej wielkim krokami spłacie inwestorów okradzionej giełdy, kurs bitcoina zjechał w okolice 61 tys. dolarów. Tak więc mamy w dalszym ciągu do czynienia z pogłębianiem się trwającej korekty, o której pisaliśmy dziś rano. 

Wykres cenowy bitcoina na giełdzie Binance. Źródło: TradingView

Dlaczego jednak ta pozornie pozytywna informacja wywołała kolejne spadki ceny BTC? Inwestorzy obawiają się, że gdy po ponad dekadzie zostaną uwolnione bitcoiny o wartości miliardów dolarów, to ich właściciele momentalnie je upłynnią doprowadzając do zwiększonej presji sprzedażowej. To natomiast może sprowadzić kurs BTC do jeszcze niższych poziomów. Czy jednak naprawdę może się tak stać? I tak i nie. Oczywiście, wiele osób nie będzie chciało czekać na kolejne wzrosty ceny króla kryptowalut, tylko od razu ruszy na giełdy. Raczej jednak nie zapowiada się, by dominowała taka postawa. Bitcoin znajduje się obecnie ponad 20% poniżej swojego ATH z marca tego roku, ale czy nie warto zaczekać na kolejne odbicie? Jesteśmy tak naprawdę świeżo co po kolejnym halvingu, tak więc za jakiś czas w skutek szoku podażowego kurs cyfrowego złota powinien rozpocząć następną podróż na północ, jak ma w naturze w związku ze swoją cyklicznością. Już pół roku temu CEO firmy JAN3 – Samson Mow – uspokajał, że jest mało prawdopodobne to, by doszło do silnych korekt w następstwie rozpoczęcia spłat klientów. //twitter.com/Excellion/status/1749964095691088125

Komentarze

Ranking giełd