Jak podaje Washington Examiner, SEC od kilku lat prowadziła dochodzenie w sprawie firmy Green, która stworzyła zdecentralizowany system energetyczny. Zespół spółki aktywnie współpracował z agencją, odpowiadając na wszystkie jej zapytania. Na prośbę regulatora firma przekazała mu listę swoich klientów do przesłuchania. Informacje otrzymano w formacie e-mail. Niemniej jednak nieumyślny błąd SEC spowodował wyciek danych i trafiły one do domeny publicznej. Klienci Green są oburzeni tym, co się stało, twierdząc, że ich nazwiska i adresy e-mail wystarczyłyby do ich identyfikacji, jak również do zhakowania węzłów używanych do wydobywania tokenów Green. Takie ujawnienie informacji, choć przypadkowe, może być uznane za naruszenie ustawy o ochronie prywatności z 1974 roku. Zgodnie z tym prawem, udostępnianie jakichkolwiek danych osobowych uzyskanych przez agencję federalną jest surowo zabronione bez zgody użytkowników. SEC skomentował sytuację, mówiąc, że ochrona prywatności jest kluczowa i regulator przygląda się temu, co się stało.
SEC przypadkowo doprowadziła do wycieku danych 650 zielonych górników
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) nieumyślnie doprowadziła do wycieku danych osobowych około 650 górników kryptowalut w ramach dochodzenia związanego z firmą Green.
Jak podaje Washington Examiner, SEC od kilku lat prowadziła dochodzenie w sprawie firmy Green, która stworzyła zdecentralizowany system energetyczny. Zespół spółki aktywnie współpracował z agencją, odpowiadając na wszystkie jej zapytania. Na prośbę regulatora firma przekazała mu listę swoich klientów do przesłuchania. Informacje otrzymano w formacie e-mail. Niemniej jednak nieumyślny błąd SEC spowodował wyciek danych i trafiły one do domeny publicznej. Klienci Green są oburzeni tym, co się stało, twierdząc, że ich nazwiska i adresy e-mail wystarczyłyby do ich identyfikacji, jak również do zhakowania węzłów używanych do wydobywania tokenów Green. Takie ujawnienie informacji, choć przypadkowe, może być uznane za naruszenie ustawy o ochronie prywatności z 1974 roku. Zgodnie z tym prawem, udostępnianie jakichkolwiek danych osobowych uzyskanych przez agencję federalną jest surowo zabronione bez zgody użytkowników. SEC skomentował sytuację, mówiąc, że ochrona prywatności jest kluczowa i regulator przygląda się temu, co się stało.
Jak podaje Washington Examiner, SEC od kilku lat prowadziła dochodzenie w sprawie firmy Green, która stworzyła zdecentralizowany system energetyczny. Zespół spółki aktywnie współpracował z agencją, odpowiadając na wszystkie jej zapytania. Na prośbę regulatora firma przekazała mu listę swoich klientów do przesłuchania. Informacje otrzymano w formacie e-mail. Niemniej jednak nieumyślny błąd SEC spowodował wyciek danych i trafiły one do domeny publicznej. Klienci Green są oburzeni tym, co się stało, twierdząc, że ich nazwiska i adresy e-mail wystarczyłyby do ich identyfikacji, jak również do zhakowania węzłów używanych do wydobywania tokenów Green. Takie ujawnienie informacji, choć przypadkowe, może być uznane za naruszenie ustawy o ochronie prywatności z 1974 roku. Zgodnie z tym prawem, udostępnianie jakichkolwiek danych osobowych uzyskanych przez agencję federalną jest surowo zabronione bez zgody użytkowników. SEC skomentował sytuację, mówiąc, że ochrona prywatności jest kluczowa i regulator przygląda się temu, co się stało.
Komentarze