Regulacje kryptowalut mają to do siebie, że chociaż zapewniają większą przejrzystość prawną, to również i coś zabierają z tego sektora. W tym przypadku mówimy o kwestii anonimowości i prywatności, które jednak stanowią fundamentalną kwestię (przynajmniej w ujęciu ideologicznym) tej branży. I tutaj ta wartość zaczyna coraz bardziej zanikać pod pretekstem walki z terroryzmem i praniem pieniędzy przez odpowiednie organy.
Binance wycofuje prywatne kryptowaluty z Belgii
Największa na świecie giełda do handlu cyfrowymi aktywami - Binance - w czerwcu tego roku poinformowała, że wycofuje handel tokenami zapewniającymi zwiększoną prywatność w 4 europejskich państwa. Chodziło tutaj o Włochy, Hiszpanię, Francję i Polskę. Co ciekawe, polscy klienci platformy po jakimś czasie otrzymali wiadomość z aktualizacją tych zmian, z której wynikało, że jednak nie wszystkie z wymienionych wcześniej kryptowalut zostaną wycofane. Teraz natomiast firma poinformowała, że do grona europejskich państw, które będą miały ograniczony dostęp do tego typu cyfrowych aktywów, dołącza Belgia. Jak przekazano, już od 21 września użytkownicy Binance zamieszkujący ten kraj nie będą mieli już możliwości kupna ani sprzedaży za pośrednictwem tej platformy czterech kryptowalut, które zapewniają anonimowość transakcji. Mowa tu o monero (XMR), mobilecoin (MOB), firo (FIRO) oraz horizen (ZEN). Poniekąd jest to oczywiście nawiązanie do tego, o czym ostatnio informowało Binance w kwestii braku odpowiedniej licencji giełdy na świadczenie kryptowalutowych usług dla Belgów. Alternatywą tutaj dla nich jednak okazało się możliwe korzystanie z platformy dla Polaków. Jednakże w związku z tym inwestorzy z Belgii zobowiązani są do dostosowania do takich przepisów, jakie są narzucone polskim użytkownikom.Chociaż naszym celem jest wspieranie jak największej liczby projektów wysokiej jakości, jesteśmy zobowiązani do przestrzegania lokalnych przepisów i regulacji dotyczących handlu monetami zapewniającymi prywatność– przekazał rzecznik Binance.
Komentarze