Natywny token upadłej giełdy FTX - FTT - skoczył dziś na wykresie cenowym o ponad 80%. Ostatni raz jego kurs był na takim poziomie w listopadzie 2022 roku. Do tego wybicia w dużym stopniu przyczyniła się wczorajsza wypowiedź szefa SEC odnośnie jego poglądu na reaktywację platformy do handlu kryptowalutami.
Gary Gensler, jak zapewne większość z Was wie, miłośnikiem kryptowalut nie jest. A na pewno za takiego się nie uważa publicznie, bowiem choć kiedyś nawet i wypowiadał o niektórych projektach z tego sektora w dobrych słowach i chwalił
technologię blockchain, to teraz przejawia sceptyczną postawę dot. tej branży i próbuje ją zdyskredytować.
Tak więc przewodniczący amerykańskiej
Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) nie przyjmie raczej z szczerym uśmiechem informacji dotyczącej tego, że
przyczynił się do silnego wystrzału ceny kryptowaluty związanej niejako z człowiekiem, którego zaraz wsadzą za kratki za
największe kryptowalutowe oszustwo w historii.
Gary Gensler pompuje cenę tokena FTT
Chodzi oczywiście o token
FTT, który jest natywnym cyfrowym aktywem
giełdy FTX. W momencie pisania tego artykułu jego kurs wynosi 2,33 dolara, co oznacza wzrost w skali ostatniej doby o 65%. Dziś kryptowaluta ta była handlowana najwyżej po 2,44 dolara. Oznacza to skok od jej lokalnego dołka cenowego o aż 126%.
Wykres cenowy FTT na giełdzie Binance. Źródło: TradingView
No dobrze, ale co takiego więc rzucił wczoraj przewodniczący SEC, że doprowadził tym do tak silnego wyniesienia ceny tokena do góry?
Jak przekazał serwis
CNBC, Gary Gensler pojawił się wczoraj na wydarzeniu
DC Fintech Week, podczas którego udzielał wywiadu. W jego trakcie został zapytany o to,
jaki ma stosunek do ewentualnej reaktywacji giełdy FTX, wokół której upadku toczył się ogromny skandal związany z defraudacją środków klientów platformy przez ówczesnego prezesa, Sama Bankmana-Frieda.
Warto wspomnieć w tym miejscu, że FTX obecnie znajduje pod dowodzeniem
Johna J. Raya III, który pełni w firmie rolę dyrektora generalnego oraz dyrektora do spraw restrukturyzacji firmy. Według licznych komunikatów z jego strony
udało się odzyskać już większość zaginionych środków, które wyprowadził wcześniej SBF i jego wspólnicy.
Gdy już spłaci się większość wierzycieli, a ten proces
ma się rozpocząć około kwietnia przyszłego roku, to giełda prawdopodobnie będzie poddana próbie reaktywacji. Ponoć zgłasza się coraz więcej inwestorów, którzy chcą kupić FTX.
Jednym z oferentów jest
Tom Farley, były prezes nowojorskiej giełdy
NYSE Group, a obecnie prezes giełdy kryptowalut o nazwie
Bullish.
W jego kontekście wypowiedział się właśnie przewodniczący SEC. Gary Gensler stwierdził, że
nie widzi żadnych przeciwskazań, by FTX ponownie było aktywne na rynku, o ile działania tej platformy nie naruszają prawa.
Gdyby Tom lub ktokolwiek inny chciał pracować w tej branży, powiedziałbym: "Zrób to zgodnie z prawem". Buduj zaufanie inwestorów do tego, co robisz i upewnij się, że dokonujesz odpowiednich ujawnień, a także, że nie mieszasz wszystkich tych funkcji, handlując przeciwko swoim klientom lub nie wykorzystujesz ich aktywów kryptograficznych do własnych celów
- powiedział wczoraj przewodniczący SEC.
Reaktywacja FTX coraz bardziej realna?
Następca Sama Bankmana-Frieda na stanowisku CEO FTX już w styczniu tego roku
przekazał publicznie, że
giełda jak najbardziej ma szansę ponownie stanąć na nogi.
W międzyczasie powstał nawet
plan dotyczący systemu spłaty ówczesnych użytkowników platformy, którzy ponieśli straty finansowe z tytułu nielegalnych działań SBF-a. Wszystko wkazuje więc na to, że jego realizacja
dojdzie do skutku.
Poza Farley'em również i inne podmioty są zainteresowane przejęciem niegdyś drugiej na świecie giełdy kryptowalut. Jak informuje serwis "Wall Street Journal" w swoim raporcie, ponoć swoją ofertę przestawił również startup fintechowy
Character Technologies oraz kryptowalutowa firma z sektora venture capital
Proof Group.
Komentarze