Od 2017 r. północnokoreańscy hakerzy przejęli w kryptowalutach aż 3 miliardy USD. Kwota ta zasiliła konta rządu ich kraju. Informacje te przekazała Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ).
- Korea Północna zdobywa z ataków hakerskich aż 40% swoich środków na badania nad bronią atomową,
- Reżim Kimów potrzebuje jej, by utrzymać się u władzy.
ONZ i cyberwojna z łupami
Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) opublikowała raport, z którego wynika, że Korea Północna zdobywa aż 40% swoich środków przeznaczanych na
badania nad "atomówką" w wyniku cyberataków. Organ twierdzi, że
mowa o łącznej kwocie około 3 miliardów USD (450 miliardów jenów).
Chodzi głównie o ataki na firmy i projekty z rynku kryptowalut. Przejmuje
bitcoiny i altcoiny, które potem zamienia - dzięki mikserom - na
USDT. Stablecoiny są potem zamieniane na walutę fiducjarną za pośrednictwem dużych brokerów pozagiełdowych (OTC).
I tak np. tylko w zeszłym roku
hakerzy powiązani z Koreą Północną ukradli co najmniej 600 milionów USD w kryptowalutach. W tym roku może być to kwota nawet dwukrotnie wyższa. Jeszcze bardziej przeraża to, że
w 2022 r., Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna odpowiadała za prawie jedną trzecią wszystkich kradzieży cyfrowych aktywów.
Od 2017 r. ugrupowania hakerów powiązane z Pjongjangiem spowodowały straty w kryptowalutach na skalę 3 miliardów USD.
Hakerzy finansują programy nuklearne
Na co wydawane są te środki? Tak jak wspomnieliśmy, na broń masowego rażenia.
Zacznijmy od tego, że
reżim Kimów wykonał już w 2006 r. pierwszą próbę nuklearną. Wtedy też na kraj zaczęły być
nakładane sankcje. I stąd Korea Północna potrzebuje kryptowalut, by jakoś je obchodzić i dalej finansować prace nad bronią jądrową.
Ta ostatnia jest z kolei Korei Północnej potrzebna (tak jest, choć brzmi to z perspektywy Zachodu przerażająco), bowiem kraj ten ma takie, a nie inne położenie geopolityczne.
Korea była już podległa Japonii. Następnie, po II wojnie światowej, stała się miejscem próby sił USA i ZSRR. W wyniku wojny koreańskiej doszło do istnej rzezi północnych Koreańczyków. Stąd też reżim Kimów, by utrzymać się u władzy, ale też bronić przed potencjalnymi wrogami, chce posiadać bombę atomową.
Komentarze