Kurs bitcoina nie przebił 50 tys. USD przez tego człowieka – wskazuje znany maksymalista

Max Keiser, zadeklarowany maksymalista BTC, wskazał, kogo uważa za głównego „winowajcę” spadku ceny bitcoina. Komu więc mamy zawdzięczać obecną korektę? 
  • Keiser twierdzi, że kurs BTC nie wzrósł po zatwierdzeniu ETF-ów przez prezesa jednego z banków,
  • CEO Vanguard Banku zakazał sprzedawania klientom jego instytucji jednostek ETF-ów na cenę spot BTC.

Max Keiser mówi, kto zepsuł nam imprezę

Czy na świecie jest drugi tak zagorzały maksymalista bitcoina jak Max? Możliwe, ale my w redakcji jeszcze go nie poznaliśmy. Teraz ów turbo fan zdradził nam tajemnicę: komu to "zawdzięczamy" spadek ceny BTC? I faktycznie, powstanie ETF-ów na BTC miało być w oczach niektórych katalizatorem wzrostu ceny kryptowaluty. Tak się nie stało. Jak oczekiwali bardziej doświadczeni inwestorzy, rynek "kupił plotki", ale potem "sprzedał "fakty". I tak możemy się uważać za szczęśliwców, bowiem od momentu powstania ETF-ów cena BTC spadła tylko o ok. 7%. Keiser nie jest jednak zadowolony, bo czekał na bitcoina za 50 000 USD. Zamiast cieszyć się promocją, szuka winowajcy spadków. I znalazł! Jest nim dyrektor naczelny Vanguard Banku, Mortimer J. Buckley. //twitter.com/maxkeiser/status/1746941275121594842?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1746941275121594842%7Ctwgr%5E24ec3706408a16cd87c708d38ffe802a09d4abeb%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fu.today%2Fkey-reason-why-bitcoin-failed-to-reach-50000-despite-etf-nailed-by-max-keiser Dlaczego rola złoczyńcy w uniwersum Keisera przypadła właśnie szefowi Vanguard Banku? Ogłosił on bowiem, że zakaże swoim klientom zakupu kryptowaluty i produktów z nią związanych, w tym ETF-ów. Dodał nawet, że zablokuje możliwość inwestowania w jednostki funduszy ETF opartych na złocie. Powód? Uważa, że bitcoin nie ma wartości wewnętrznej. To o tyle dziwne, że Vanguard Group jest jednym z największych posiadaczy akcji MicroStrategy, czyli firmy, która wręcz nałogowo inwestuje w BTC. Czy Keiser ma jednak rację, że obwinia Buckley'a za spadki? Raczej nie. Korekta na rynku była wręcz spodziewaną oczywistością. I tylko naiwni inwestorzy oczekiwali od razu pompy kursu.

Przed nami wzrosty

Oczywiście spadki nie przekreślają dalszej hossy. Jesteśmy w pierwszym jej etapie. Korekta po zatwierdzeniu ETF-ów, jak wspomniałem, była czymś oczekiwanym. Pamiętajmy, że przed nami kwietniowy halving, a potem też potencjalne obniżki stóp proc. przez Fed, co także napędzi wzrosty na wykresie.

Komentarze

Ranking giełd