Kryptowaluty AI zaświeciły na zielono po oświadczeniu Nvidii

Akcje Nvidii mogą dziś zacząć rosnąć po tym, jak firma zdementowała pogłoski o tym, że ma zostać pozwana przez SEC. W odpowiedzi drożeją już teraz tokeny AI.
  • Tokeny AI zyskują na wartości.
  • Powyższe to efekt tego, że Nvidia zdementowała pogłoski medialne o tym, że SEC ma pozwać firmę.

Nvidia dementuje

Zacznijmy od tego, że Bloomberg poinformował w tym tygodniu, że Nvidia miała rzekomo otrzymać pismo przedsądowe od SEC. Miało chodzić o działalność, której celem miałoby być umocnienie pozycji spółki na rynku. W praktyce miało chodzić o naciskanie na klientów, by ci nie kupowali produktów od innych dostawców. W odpowiedzi kurs akcji firmy spadł (o tym za chwilę). Rzecznik Nvidii zdementował już jednak ostatnie doniesienia medialne. Dodał, że sukces spółki wynika z jakości jej produktów i "wartości", jaką zapewnia klientom. Zauważyli również, że ci mają swobodę wyboru: mogą zdecydować się na lepsze rozwiązanie, jeżeli takowe znajdą u konkurentów firmy. Rynek powinien odpowiedzieć na to ostatnie wzrostami. Akcje Nvidii (NVDA), zgodnie z danymi Google Finance, straciły jednak najpierw, po publikacji artykułu Bloomberga, aż 9,5%. Z rynku wyparowało 278 miliardów USD! Inwestorzy mogą teraz wykorzystać dementi jako pretekst do rozpoczęcia rajdu byków.

Tokeny AI drożeją

Na wartości zyskują też najważniejsze tokeny AI. I tak np. Near Protocol (NEAR), Render (RENDER) i Internet Computer (ICP) - największe pod kątem kapitalizacji tokeny AI na rynku - mogą pochwalić się wzrostem o ponad 5% w ciągu ostatnich 24 godzin. Injective (INJ) zyskało jeszcze więcej, bo aż 14% w ciągu ostatnich 24 godzin. Token miał jednak co odrabiać: spadł z poziomu około 17,3 do 15,3 USD. Po dementi Nvidii jego cena wzrosła do 17,5 USD. Wyceny Bittensor (TAO) i Artificial Superintelligence Alliance (ASI), które najbardziej ucierpiały w wyniku problemów Nvidii, wzrosły odpowiednio o 3,8% i 1,4%. Powyższe pokazuje jednak, jak media (lub ktoś, kto za nimi stoi) potrafią wpływać na rynki. Bądźcie ostrożni, inwestując na giełdzie i czytając o takich "rewelacjach, jakie opisał ostatnio Bloomberg.

Komentarze

Ranking giełd