Amerykański organ nadzorczy regulujący rynek kontraktów terminowych oraz towarów może niebawem przeforsować nowe prawo, które zakazałoby działalności serwisów do obstawiania prognoz. Chodzi o takie platformy, jak Polymarket, na której można tworzyć zakłady o to, jak potoczą się wydarzenia na danej arenie. Branża kryptowalut zdecydowanie protestuje przeciwko temu zakazowi.
- CFTC proponuje zmianę przepisów, które doprowadziłyby do zakazu działania takich platform, jak Polymarket. Inicjatywę tę wspiera m.in. senator Elisabeth Warren,
- Branża Fintech, w tym kryptowalut, mocno sprzeciwia się propozycji nowego prawa. Giełdy Coinbase, Crypto.com oraz Gemini stoją w opozycji do tego pomysłu.
Rynki obstawiania prognoz zostaną zakazane w USA?
Spora część podmiotów z branży technologicznej sprzeciwia się propozycji nowego prawa, wedle którego
zakazane miałyby zostać platformy do obstawiania zakładów skupiających się na przyszłych wydarzeniach.
Przykład tego typu platform mogliście poznać kilkukrotnie w naszych artykułach skupiających się
na temacie listopadowych wyborów prezydenckich. Pisaliśmy wtedy o
Polymarket, czyli topowym zdecentralizowanym rynku, na którym można obstawiać to, kto wygra daną elekcję, czy wystartuje z ramienia danej partii lub zrezygnuje.
Tematyka zakładów jest praktycznie nieograniczona i nie skupia się wyłącznie na polityce, ale i też sprawach ekonomicznych (jak np. to czy Fed obniży stopy procentowe i o ile) czy sportowych.
Teraz jednak amerykańska
Komisja ds. Obrotu Kontraktami Terminowymi na Towary (CFTC) chce doprowadzić do zakazu tego typu serwisów w Stanach Zjednoczonych. Ta propozycja spotkała się natomiast z wspomnianą już reakcją ze strony podmiotów z branż technologicznych, w tym krypto.
Takie firmy, jak
Robinhood,
Gemini,
Coinbase,
Crypto.com czy znany bloger
Scott Alexander sprzeciwili się temu pomysłowi.
Warto wskazać w tym miejscu, kto jest pomysłodawcą tego projektu. To
partia Demokratów i senator Elizabeth Warren, której naczelnym celem od wielu lat jest szkodzenie branży kryptowalut na wszelkie sposoby.
W miarę jak zbliżają się wybory w 2024 r., wyborcy już teraz stają w obliczu systemu politycznego, który pozwala najbogatszym osobom i korporacjom na przekazywanie ciemnych pieniędzy na kampanie bez ujawniania tego faktu. Zagrożenie przemocą i ekstremizmem jest wysokie, a Stany Zjednoczone pozostają celem dla zagranicznych aktorów, którzy próbowali ingerować w nasze wybory. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebują wyborcy udający się do urn, są zakłady na wynik tych wyborów
- napisano w pierwotnie wysłanym liście do CFTC.
Swój komentarz przeciwko temu ustawodawstwu wystosował m.in. współzałożyciel Gemini -
Cameron Winklevoss - który napisał w opublikowanym na X poście:
Zamiast iść naprzód i nie odmawiać Amerykanom dostępu do tych potężnych rynków, CFTC powinna wycofać tę proponowaną zasadę i wrócić do deski kreślarskiej z interesariuszami branży. Byłby to ruch budujący zaufanie
//twitter.com/cameron/status/1822119376482685020
Wiceprzewodniczący giełdy Crypto.com -
Steve Humenik - przedstawił argumentację, że CFTC nie powinna przekraczać swoich uprawnień:
Kongres miał możliwość znacznie prostszego sformułowania 'następujące rodzaje umów o wydarzeniach są zabronione', ale tego nie zrobił
Analogicznie do wyżej wymienionych osób, krytyka w stronę CFTC spływa ze strony
Jessici Furr i Bryana Edelmana, którzy pełną rolę radców prawnych w spółce kryptowalutowej
Dragonfly Capital.
Ich komentarze skupiały się na tym, że w przede wszystkim komisja ta powinna w pierwszej kolejności upewnić się, że posiada uprawnienia do regulowania tych kontraktów:
CFTC nie jest ani instytucją regulującą hazard, ani wybory i nie ma uprawnień do regulowania tego rynku; to, czy CFTC ma jurysdykcję nad umowami dotyczącymi wydarzeń wyborczych, musi zostać ustalone przez sąd
Komentarze