Czym jest bitcoin (BTC)? Michael Saylor tłumaczy, jak powinno się korzystać z kryptowaluty

Założyciel firmy produkującej oprogramowanie analityczne, która jest także największym korporacyjnym HODLerem bitcoina, tłumaczył wczoraj w trakcie wywiadu na łamach CNBC, jak powinno się postrzegać bitcoina (BTC). Michael Saylor przekonywał, by nie traktować go jako waluty.
  • Prezes wykonawczy MicroStrategy uważa, że bitcoina należy skupować w jak największych ilościach i najlepiej nigdy go nie sprzedawać,
  • Jak wyjaśniał, aktywo to powinno się postrzegać w kategoriach cyfrowej nieruchomości, która jest warta miliony dolarów.

Bitcoin nie jest walutą - twierdzi były CEO MicroStrategy

Jeżeli śledzicie rynek kryptowalut już od jakiegoś czasu i obserwujecie poczynania amerykańskiej firmy MicroStrategy w kwestii bitcoina (BTC), to wiecie że przedsiębiorstwo to kieruje się prostym schematem. Kupować, kupować, jeszcze raz kupować jak największe ilości tego aktywa i absolutnie nigdy nie sprzedawać. Typowa postawa HODLera, czyli długoterminowego inwestora. Jednak przynajmniej część z Was choć raz zadała sobie pytanie, co dokładnie Saylor i spółka zamierzają robić z tym faktem, że będą największym korporacyjnym posiadaczem największej z kryptowaluty? Czy chodzi tylko wycenę akcji firmy na giełdzie, która będzie się rosnąć wraz ze wzrostem kursu BTC? Wczoraj częściowo na to pytanie odpowiedział właśnie Michael Saylor, który pojawił się w programie Squawk Box emitowanego na łamach CNBC. Założyciel MicroStrategy wyjaśnił, czym tak naprawdę jest bitcoin i jak należy podchodzić do tego aktywa. Co ciekawe, wcale nie zaleca postrzegania go w roli waluty, która stanowiłaby środek płatności. Przedsiębiorca sugeruje wszystkim inwestorom, by traktowali twór Satoshi'ego Nakamoto jako "miliardowy budynek w cyberprzestrzeni", który przetrwa kolejne stulecia. //twitter.com/saylor/status/1767178599390458285 Saylor przedstawił argumentacją, jakoby twierdzenie, że bitcoin jest walutą, może doprowadzić od "fundamentalnego nieporozumienia". Chodzi między innymi o to, że wielu kryptosceptyków i wrogów bitcoina, jak chociażby CEO JPMorgan - Jamie Dimon - będą wskazywać BTC jako narzędzie do prania pieniędzy i wspierania działań przestępczych. Co ciekawe, w tym miejscu warto wspomnieć, że potencjał bitcoina doceniał w końcu Donald Trump, który zezwolił na honorowanie płatności w BTC za jeden ze swoich limitowanych towarów. Wracając do głównego bohatera artykułu, to ten zdaje sobie sprawę, że postrzeganie bitcoina jako formy rozliczania się nim za towary może prowadzić do wielu sporów.
Myślenie o tym jak o walucie będzie kontrowersyjne, dlatego zachęcam ludzi, aby myśleli o tym jak o walucie cyfrowej, o wartości miliarda dolarów w cyberprzestrzeni
- powiedział wczoraj w telewizji i przedstawił następujący przykład:
Nikt nie próbuje kupić filiżanki kawy za ułamek swojego budynku przy Piątej Alei. Ale każda bogata osoba, którą znam, jest właścicielem nieruchomości w Londynie, Nowym Jorku czy gdzieś indziej i żadna z nich nie narzeka, że ​​musi wydać swój budynek jako środek wymiany.
Ponadto biznesmen pokusił się o teorię, że gdyby największa z kryptowalut nie była traktowana przez media głównego nurtu jako środek wymiany, a bardziej cyfrowa własność, to takie mocarstwa jak Stany Zjednoczone czy Chiny o wiele bardziej byłyby jej przychylne.

Komentarze

Ranking giełd