Changpeng Zhao rezygnuje z roli CEO Binance i przyznaje się do winy. Jak kara mu grozi?

Założyciel i dotychczasowy dyrektor generalny giełdy Binance - Changpeng Zhao - ogłosił swoje ustąpienie z tej funkcji oraz skrajne zdystansowanie się wobec dalszych działań firmy. Ta natomiast poszła na ugodę z amerykańskim Departamentem Sprawiedliwości przyznając się do złamania tajemnicy bankowej.
Największa na świecie giełda kryptowalut, która działa nieprzerwanie od 2017 roku, przechodzi właśnie bardzo dynamiczny i nerwowy okres. Firma po wielu miesiącach negocjacji z amerykańskimi władzami ugięła się do ich woli i przyznała do zarzutów, jakie zostały jej oficjalnie postawione wczoraj w pozwie sądowym od Departamentu Sprawiedliwości. Binance naginając się do presji wywieranej przez tę instytucję w ramach zawartej ugody przyznało się do celowego naruszenia tajemnicy bankowej poprzez świadome nie wdrożenie na swojej platformie odpowiednich środków przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowania działań terrorystycznych za jej pośrednictwem. Giełda zapłaci rekordową karę wynoszącą 4,3 miliarda dolarów. Changpeng Zhao natomiast zrezygnował z dalszego pełnienia funkcji dyrektora generalnego firmy oraz przyznał się popełnienia przestępstwa związanego z wspomnianą tajemnicą bankową. Co będzie dalej z gigantem branży kryptowalut oraz jego dotychczasowym liderem?

Changpeng Zhao odchodzi z Binance

W dniu 21 listopada Changpeng Zhao przekazał na X (ex. Twitter), że w ramach ugody zawartej z Departamentem Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych (Doj) zrzeka się funkcji dyrektora generalnego giełdy Binance. Kto będzie nowym CEO? Wyznaczono na to stanowisko Richarda Tenga, dotychczasowego dyrektora ds. rynków regionalnych. //twitter.com/cz_binance/status/1727063503125766367 Zhao zadeklarował przyznanie się do celowego przełożenia chęci zysku założonej przez siebie firmy ponad przestrzeganie odpowiednich przepisów i w efekcie tego zaniedbania kluczowych środków kontroli zgodności działania platformy do handlu kryptowalutami. W ramach kary zapłaci 50 milionów dolarów. Zostaną mu oficjalnie postawione osobne zarzuty, za które przewidziana jest kara więzienia. Jak wynika z akt sprawy sądowej, wobec których ujawnienia DoJ czekał aż do wczoraj, były już CEO Binance musi wpłacić kaucję w wysokości 175 milionów dolarów. Dodatkowo ma obowiązek stawić się w dniu 23 lutego 2024 roku w Seattle na rozprawie orzekającej wyrok wobec niego. Jak przekazano, jeśli nie dopełni on warunków zawartej ugody, w której jest mowa między innymi o tym, że musi on wrócić do USA na 14 dni przed planowaną datą wydania wyroku, grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności oraz grzywna 250 tys. dolarów. Decyzja, jaką podjął Zhao miała na celu uratowanie Binance przed dalszymi skutkami ingerencji ze strony amerykańskich władz, które mogłyby w pewnym momencie doprowadzić do całkowitego zablokowania funkcjonowania giełdy
W związku z tym z dumą pragnę zauważyć, że w ramach nasze ugody z agencjami amerykańskimi: nie zarzucają one Binance sprzeniewierzenia środków użytkowników oraz nie zarzucają Binance udziału w jakichkolwiek manipulacjach na rynku
- napisał na X. Tak więc odchodząc z założonej przez siebie w 2017 roku firmy Zhao tak naprawdę w pewnym stopniu uchronił ją przed potencjalnym upadkiem.

Co będzie dalej z Binance?

Jak przekazała giełda w opublikowanym oficjalnym oświadczeniu, będzie współpracować z rządem USA „we wszelkich sprawach związanych z tym postępowaniem” w ramach zawartej ugody. Changpeng Zhao od teraz ma całkowity zakaz angażowania w prowadzenie działalności firmy. Zakaz ten ma obowiązywać do czasu trzech lat od momentu wyznaczenia osoby monitorującej pracę Binance. //twitter.com/binance/status/1727064464061821067 Jak wspominaliśmy, giełda zapłaci również rekordową karę opiewającą na kwotę 4,3 miliarda dolarów z tytułu zawartej ugody.
Dzięki udoskonaleniom w zakresie zgodności i zarządzania zapisanymi w naszych zobowiązaniach możemy zacząć dzielić się naszą wizją ekscytującej przyszłości Binance i przyszłości branży kryptowaluy. Jesteśmy pewni, że Binance wyłoni się jako silniejsza firma, gdy będziemy kłaść podwaliny na następne 50 lat
- przekazano. Czy największa na świecie giełda przetrwa te zawirowania? Prawdopodobnie tak, jednakże bardzo prawdopodobnym jest, że utraci pozycję niekwestionowanego numeru jeden w sektorze kryptowalutowych giełd oraz jej udział w tym rynku jeszcze bardziej spadnie. Już teraz widać pewne osłabienie w postaci danych na platformie DeFiLlama, z których wynika, że w ciągu ciągu ostatnich 24 godzin z platformy Binance wypłacono ponad 943 milionów dolarów. Natomiast kurs tokena BNB w ciągu ostatniej doby spadł o 9,7% i jego cena wynosi obecnie 235,48 dolarów.

Wykres cenowy tokena BNB. Źródło: TradingView

Komentarze

Ranking giełd