Były prawnik OneCoin próbuje uniknąć skazania

Do sądu federalnego dla południowego okręgu stanu Nowy Jork wpłynął wniosek Marka S. Scotta, oskarżonego o udział w wielomilionowych oszustwach oraz masowe pranie brudnych pieniędzy. Domaga się on oczyszczenia z zarzutów na podstawie braku wystarczających dowodów, bądź też powtórzenia procesu. Prokuratura wyraża stanowczy sprzeciw, żądając wymierzenia mu kary na podstawie odbytego już postępowania dowodowego i procesu. Oskarżony został w listopadzie uznany winnym zarzutów przez ławę przysięgłych. W czasie procesu utrzymywał, że nie wiedział o działalności niezgodnej z prawem. A przynajmniej – że prokuratura nie zdołała dowieść "ponad (wszelką) uzasadnioną wątpliwość", że o niej wiedział. Przysięgli uznali jednak inaczej, orzekając, że z dowodów – w tym treści komunikacji mailowej pana Scottta, w której explicite przyznawał, że dokładnie orientuje się w charakterze przedsięwzięcia – wynika inaczej. Mark S. Scott, prawnik i były partner w kancelarii Locke Lord LLP, zamieszany był w działalność OneCoin – oficjalnie projektu emisji nowej kryptowaluty, zaś naprawdę piramidy finansowej i wielkiego oszustwa nastawionego na naciąganie nieświadomych inwestorów, o czym pisaliśmy obszernie. Centralną postacią całej operacji kryminalnej była Ruja Ignatova, obywatelka Bułgarii, której wraz z bratem, Konstantinem, oraz gronem wspólników, udało się prawdopodobnie wyłudzić ponad 4 mld dolarów na całym świecie. W zamian za udział w zyskać, mający w sumie wynieść koło 50 mln dolarów, Mark Scott miał prać i legalizować zyski grupy, a także dbać o zachowanie przez nich anonimowości. Konstantin Ignatov został aresztowany w USA i oskarżony o szereg przestępstw, do których zdążył się od tego czasu przyznać. Po Ruji Ignatovej natomiast zaginął wszelki słuch, podobnie jak za wyłudzonymi przez nią środkami.

Komentarze

Ranking giełd