Platforma Binance stanęła w obliczu poważnych problemów z regulatorami po tym, gdy została ona pozwana przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Z najnowszych doniesień wynika, że jej ruch związany z wycofaniem wniosku o licencję na świadczenie swoich usług w Niemczech może mieć związek z kłodami rzucanymi pod nogi przez tamtejszy organ regulacyjny.
Binance wycofuje wniosek o licencję w Niemczech
Blisko miesiąc po pojawieniu się pogłosek o tym, iż niemiecki Federalny Urząd Nadzoru Finansowego (BaFin) odrzucił starania giełdy prowadzonej przez Changpenga Zhao o wydanie pozwolenia na świadczenie usług związanych z kryptowalutami dla klientów z Niemiec, firma Binance potwierdziła, że wycofała swój wniosek o taką licencję. Pogłoski o odmowie ze strony BaFin krążyły już pod koniec czerwca br. Nie było wtedy jednak jasne, czy regulator ten oficjalnie odrzucił wniosek złożony przez największą kryptowalutową giełdę, czy też ustnie poinformował ją o odmowie. Obecnie wiadomo natomiast, że to Binance formalnie go wycofał. Rzecznik wspomnianej kryptowalutowej platformy zabrał głos w sprawie, aby wyjaśnić, iż zamierza ona dalej ubiegać się o możliwość świadczenia swoich usług na terenie Niemiec. Jednocześnie dodał, że Binance musi wprowadzić zmiany w złożonym wniosku."Sytuacja, zarówno na rynku globalnym, jak i pod kątem regulacyjnym, znacznie się zmieniła. Binance nadal zamierza ubiegać się o odpowiednią licencję w Niemczech, ale ważne jest, aby nasze zgłoszenie dokładnie odzwierciedlało te zmiany"- oznajmił rzecznik Binance w komunikacie przesłanym mediom. Dyrektor generalny tej firmy zaznaczył, iż będzie ona skupiała się na zapewnianiu zgodności z przepisami Unii Europejskiej dot. rynku kryptowalutowych aktywów (MiCa), aby móc oferować swoje usługi w krajach europejskich.
Komentarze