Andrew Tate kpi z maksymalistów bitcoina i mocno krytykuje “kulturę kryptowalut”

Jeden z najbardziej kontrowersyjnych inwestorów z rynku kryptowalut nie pozostawia suchej nitki na tej społeczności. Były kickboxer i influencer - Andrew Tate - otwarcie przyznaje, że branża cyfrowych aktywów jest bardzo zepsuta. Ale nie martwcie się, bohater tego artykułu zamierza ją odmienić na lepsze. Bohater, na którego nie zasługujemy, a może po prostu go wcale nie potrzebujemy?
  • Andrew Tate był kilka dni temu gościem w programie Michaela "ThreadGuya" Jerome'a. Podczas ich rozmowy były fighter ostro przejechał się po społeczności kryptowalut, chociaż sam jest jej aktywnym członkiem,
  • Pod koniec maja Tate wypuścił na rynek swojego memecoina "Daddy", w ramach którego promocji zamierza niebawem wyruszyć w tourne. Jak zapowiada celebryta, jego plany związane z tym projektem są bardzo ambitne.

''Nie znoszę kultury kryptowalut" - mówi Andrew Tate

Dla niektórych jest wzorem do naśladowania i mentorem, jedni traktują go jak zwykłego buca i gościa, któremu za wiele uchodzi na sucho, a jeszcze inni widzą w nim maszynę do zarabiania pieniędzy. Andrew Tate to były sportowiec, influencer, celebryta, postać kontrowersyjna mająca na koncie poważne oskarżenia związane z przemocą na tle seksualnym i handlem ludźmi, ale i również zadeklarowany zwolennik bitcoina. Z tym, że nie jest skrajnym maksymalistą BTC pokroju Michaela Saylora, a bardziej kim stawiającym cyfrowe złoto ponad waluty fiducjarne. W maju twierdził, że zamierza kompletnie się odciąć od używania FIATów i zainwestować kapitał w wysokości 100 milionów dolarów w największą z kryptowalut. Wczoraj, tj. 8 lipca, na kanale YouTube pojawiła się rozmowa Michaela "ThreadGuya" Jerome'a, twórcy Rug Radio, z Tate'em. Ten otwarcie przyznał, że mimo bycia na rynku kryptowalut od dawna (twierdzi, że kupuje BTC od 2011 roku), ma duży problem z kulturą tego rynku. Same cyfrowe aktywa jako narzędzie wręcz uwielbia, ale społeczność krypto to już totalnie inna sprawa. Tate uważa bowiem, że ta kultura jest "zdegenerowana, infantylna i idiotyczna". Jeżeli chodzi o sam sektor memecoinów i tokenów emitowanych przez celebrytów, to jego zdaniem jest to "totalny chaos". O tym, że to zjawisko (którego Tate jest również częścią) jest patologiczne dla rynku, pisałem w tym miejscu. Były kickboxer krytykuje społeczność kryptowalut za skupianie się wyłącznie na szybkich zyskach, zamiast kierowania się długoterminowymi strategiami inwestycyjnymi.
Nie podobała mi się cała kultura kryptowalut, ponieważ opierała się na wczesnym wejściu, co, jak sądzę, można uznać za umiejętność, ale do pewnego stopnia jest to szczęście. W prawdziwym świecie, jeśli chcesz się wzbogacić, niemal niemożliwe jest, aby dokonać tego bez pobierania cennych lekcji po drodze
- powiedział. //www.youtube.com/watch?v=db5A6C6CxZw

Naprawię branżę krypto

Tate zapowiedział przy okazji, że posiada plan, który ma na celu zapewnienie tej branży wiarygodności oraz wynoszenia z niej wymiernych korzyści:
Zdecydowałem, że to naprawię. Postanowiłem, że muszę wymyślić pomysł, który pozwoli ludziom zarabiać na rzeczach, na których powinni zarabiać, czyli ciężkiej pracy, która jest poświęceniem
Kilka dni temu influencer otrzymał po kilku miesiącach zgodę na opuszczenie Rumunii, gdzie przebywał w oczekiwaniu na rozwój sprawy karnej, który jest wymierzona przeciwko niemu odnośnie zarzutów o gwałt oraz handel ludźmi. Teraz zdradził, że niebawem wyruszy w "globalne tourne”, aby promować swój token DADDY, a także szerzyć swoją wizję kryptowalut. Wszystkie szczegóły w tej sprawie mamy poznać już niebawem.
W najbliższych dniach opublikuję bardzo szczegółowy film, w którym dokładnie wyjaśnię, jak to będzie działać
– powiedział.

Bitcoin Maxis to wyłącznie "gadające głowy"?

W trakcie rozmowy Tate wskazał, że jak ważne jest wykorzystanie zysków do tworzenia odnoszących sukcesy biznesów. Te natomiast generują nowe miejsca pracy i rozwoju poprzez zatrudnianie nowych osób, a co z tym idzie, stale pną się ku góry, w przeciwieństwie do branży kryptowalut (jak podkreślił Tate).
Jeśli zarobiłeś kilka milionów dolarów na kryptowalutach, nikomu nie pomogłeś, nikogo nie nakarmiłeś, w ogóle nikomu nie zrobiłeś nic dobrego – po prostu odebrałeś płynność grupie ludzi, to jest wszystko
– narzeka influencer. Nie wahał się również uderzyć w radykalnych zwolenników pierwszej kryptowaluty, czyli tzw. "bitcoin maxis". Tate stwierdził, że ci mogliby zrobić o wiele więcej niż tylko o nim mówić. I w wielu przypadkach jest to racja, bowiem takie postacie jak Samson Mow, Michael Saylor, Jack Dorsey czy Adam Back często po prostu rzucają pustymi sloganami i co jakiś czas przedstawiają kolejne zaktualizowane prognozy dot. kursu bitcoina.
Mają w sobie to stłumione podekscytowanie i po prostu wykorzystują tę potencjalną energię i — zamiast inwestować ją w coś pozytywnego, na przykład w chodzenie na siłownię lub zakładanie kolejnego biznesu, aby móc zarobić pieniądze fiducjarne i kupić jak najwięcej bitcoinów — wykorzystują tę energię i kierują ją do każdego, kto chce ich słuchać w kwestii bitcoinów
- wskazuje.

Komentarze

Ranking giełd