Jeżeli myśleliście, że historia OneCoina dobiegła końca, myliliście się. Ruja Ignatova, która stworzyła tę piramidę finansową, nadal jest poza zasięgiem służb. Teraz tym ostatnim wywinął się też Frank Schneider, który przez dwa lata był doradcą ds. bezpieczeństwa OneCoina.
Frank Schneider uciekł
Schneider został
aresztowany dwa lata temu we Francji. Zatrzymania dokonano na prośbę USA. Groziła mu ekstradycja do tego ostatniego kraju, którą on sam opisał jako „
wyrok śmierci”. Za udział w procesie tworzenia OneCoina grozi mu bowiem aż 40 lat więzienia. Sam jest nieco po 50-tce. W praktyce, jeżeli zostanie skazany, nie wyjdzie już raczej na wolność.
Najbardziej zainteresowany trafił do więzienia, a po siedmiu miesiącach do aresztu domowego. W tle rozpoczęto procedurę jego przeniesienia do USA. Problem w tym, że... zniknął. Udało mu się jakoś uciec i obecnie się ukrywa.
OneCoin
O OneCoinie słyszał chyba każdy, kto interesuje się tematem piramid finansowych. Program założyła Bułgarka
Ruja Ignatova. Ona i jej współpracownicy promowali go w latach 2014-2017. Twierdzili, że ich coin to "zabójca bitcoina", kryptowaluta, która miała zrewolucjonizować rynek. Oczywiście onecoin nie był nawet kryptowalutą. "Inwestorzy" nabywali tylko cyfrowe i - jak się ostatecznie okazało - nie mające żadnej wartości cyfrowe punkty.
Szacuje się, że OneCoin oszukał aż trzy miliony ludzi na całym świecie na łącznie 4,4 miliarda USD.
Sama Ignatova zniknęła. Do teraz nie wiadomo, gdzie jest i czy żyje. Niektórzy twierdzą, że ukrywa się na luksusowym jachcie wiele mil od brzegu, bowiem w ten sposób nikt nie może jej aresztować (zabraniają tego międzynarodowe regulacje). Nie trudno znaleźć jednak też bardziej prawdopodobne tezy, głoszące, że od dawna nie żyje. Ponoć zamordować mógł ją jeden z bułgarskich bossów mafijnych. Jej brat, Konstantin, który trafił w ręce służb, zeznał, że ostatni raz widział ją w Grecji w towarzystwie dwóch Rosjan.
Przed OneCoinem ostrzegało w naszym kraju Polskie Stowarzyszenie Bitcoin. Sprawę do Ministerstwa Sprawiedliwości zgłosiło też biuro poselskie Mirosława Suchonia.
Komentarze