Wielu ekspertów branżowych uważa, że kryptowaluty będą mieć znaczący wpływ na wynik tegorocznych wyborów prezydenckich w USA. Donald Trump ma to na względzie i coraz częściej w ostatnim czasie podkreśla swoją pozytywną zmianę stosunku do tego rynku. Teraz dowiedzieliśmy się, że polityk może liczyć na doradztwo ze strony legendarnego serwisu poświęconego bitcoinowi.
- Okazuje się, że za kryptowalutowy segment w kampanii wyborczej Donalda Trumpa odpowiada dyrektor generalny Bitcoin Magazine, David Bailey.
- Prowadzony przez niego serwis informacyjny jest najstarszym z tego typu portali, który promował kryptowaluty,
- Jak wyjaśnia dziennikarz, jego pomoc udzielona Trumpowi nie oznacza poparcia jego wszystkich ideałów, ale ma przysłużyć się porażce Joe Bidena.
Wszystkie ręce na pokład, by pokonać Bidena?
Nie oszukujmy się, Joe Biden i jego administracja przez ostatnie lata robili co w ich mocy, byleby zniechęcić do siebie branżę kryptowalut. Wielokrotne przedstawianie tego sektora w złym świetle, liczne problemy na tle regulacyjnym i propozycje niewygodnych podatków zaowocowały poglądem, że
Demokraci nie są frakcją chcącą rozwoju tego rynku i stojących za nim innowacji technologicznych.
Dlatego właśnie największy, a także jedyny sensowny przeciwnik polityczny 81-letniego prezydenta USA na to stanowisko -
Donald Trump - zaczął korzystać z poparcia cyfrowych aktywów jako karty, która
może mu pomóc w powiększeniu swojego elektoratu.
Niedawno polityk wspominał o tym, że
zamierza wspierać tę branżę i ukróci wszystkie problemy na tle regulacyjnym, jakie mają miejsce od dłuższego czasu w Stanach Zjednoczonych.
Przy okazji wbił szpilę w swojego oponenta, śmiejąc się, że
ten walczy z kryptowalutami, a nawet nie wie dobrze, czym tak naprawdę są.
//twitter.com/WatcherGuru/status/1788373884418294072
Swoją drogą, na rynku nie od wczoraj są obecne
memecoiny nawiązujące do obu panów. Joe Biden doczekał się
tokena BODEN, którego twórcy raczej
śmieszkują sobie z sędziwego polityka ze względu na jego wiek. Republikański polityk natomiast może pochwalić się
MAGA (skrót od Make America Great Again), na którym pewien trader
zarobił niezłe miliony.
Ciekawostką jest jednak to,
kto pomaga Trumpowi w prowadzeniu jego prokryptowalutowej narracji w trakcie jego kampanii wyborczej. Okazało się kilka dni temu bowiem, że jednym z jego współpracowników został m.in. dyrektor generalny najsłynniejszego serwisu poświęconemu cyfrowemu złotu -
Bitcoin Magazine - David Bailey. Dziennikarz osobiście poinformował o tym na swoim profilu na X.
//twitter.com/DavidFBailey/status/1789141605544538467
Bailey oraz jego zespół pracowali nad tym,
by obmyślić najlepsze postulaty, które znalazły by się w prokryptowalutowej kampanii Trumpa. Namówili go m.in.,
by ten podpisał dekret wykonawczy skupiający się na kryptowalutach już pierwszego dnia swojej prezydentury.
Jak możecie się domyślić, nie wszyscy entuzjaści
bitcoina poparli ten ruch. Wielu twierdziło, że
BTC nie potrzebuje poparcia ze strony tego polityka. Bailey wyjaśnił jednak, że
tutaj gra toczy się bardziej na zasadach wyboru mniejszego zła. Jak napisał:
Nie głosujemy na Trumpa jako takiego, głosujemy przeciwko Bidenowi. Jedyną osobą, którą można za to winić, jest Biden.
Dodał przy tym, że przyjazna kryptowalutom administracja nowego prezydenta USA przyniesie tej branży wiele benefitów. W związku z tym
ogłoszono zamiar zebrania aż 100 milionów dolarów na opracowanie kampanii mającej na celu "zapewnienie, że następny prezydent Stanów Zjednoczonych będzie zwolennikiem bitcoina".
//twitter.com/DavidFBailey/status/1789340903699816756
Komentarze