Za dwa miesiące w USA rozstrzygnie się to, kto będzie pełnił rolę głowy państwa przez najbliższe 4 lata. O fotel prezydencki walczą Donald Trump oraz Kamala Harris. Analitycy z firmy Bernstein przedstawili swoje prognozy dotyczące tego, jak zareaguje kurs bitcoina w przypadku zwycięstwa Demokratki lub Republikanina.
- Badacze z Bernstein twierdzą, że w przypadku zwycięstwa Donalda Trumpa kurs BTC wzrośnie do poziomu 80-90 tys. dolarów.
- Natomiast, jeśli lepszy wynik w wyborach osiągnie Kamala Harris, to cena bitcoina może spaść nawet do 30 tys. dolarów.
Bernstein prognozuje zachowanie kursu BTC po wyborach w USA
Nie da się ukryć, że obecny wyścig o Biały Dom zawiera w sobie sporo wątków związanych z kryptowalutami.
Po jednej stronie mamy
Donalda Trumpa, który deklaruje silne wsparcie dla tego sektora oraz koniec wojny władz USA z nim. Po drugiej znajduje się
Kamala Harris przejmująca schedę po
Joe Bidenie, który wraz ze swoją administracją
napsuł krwi kryptowalutom konkretnie.
Co więcej, kandydatka Demokratów od momentu swojego stanięcia w szranki z Trumpem o
bitcoinie nie powiedziała publicznie ani słowa. Jej stosunek do tego tematu jest więc do dziś bardzo enigmatyczny, co
może się zmieni po jutrzejszej debacie.
Sporo osób z branży twierdzi, że
te wybory to gra o wszystko dla rynku krypto w USA. Teraz analitycy z firmy badawczej
Bernstein przedstawili swoją prognozą dot. tego,
jak zachowa się rynek bitcoina po zakończeniu walki o najwyższy ze stołków.
Pozytywny scenariusz to taki, w którym zwycięża
Donald Trump. Wtedy to
kurs BTC osiąga nowe maksima wszechczasów w przedziale 80-90 tys. dolarów.
Za to jeśli wygra
Kamala Harris, to
kurs bitcoina spadnie o 30% od obecnych poziomów i osiągnie lokalny dołek wynoszący 30 tys. dolarów.
Skąd jednak tak duże rozbieżności kursów w zależności od tego, kto zostanie nowym prezydentem USA? Autorzy najnowszego raportu wskazują, że
branża blockchaina otrzymała "więcej ciepła" w ostatnich miesiącach od Donalda Trumpa. I to jest fakt, którego nie się nie zauważyć.
Republikanin deklaruje uczynienie USA światową stolicą bitcoina, wspieranie jego regulacji i poszczególnych sektorów, a
zwłaszcza miningu.
Natomiast Harris zapewne będzie skłonna do kontynuowania
obecnej polityki, która doprowadziła do powstania trudnego otoczenia regulacyjnego, niejasności w przepisach oraz licznych konfliktów między organami nadzorczymi a firmami z tego rynku.
//twitter.com/CoinDesk/status/1833113644965454005
Analitycy zwracają uwagę na fakt, że w ciągu ostatnich trzech lat bitcoin musiał poradzić sobie z wieloma zewnętrznymi wyzwaniami.
Wskazano tutaj na
wysokie stopy procentowe, które doprowadziły do znacznej redukcji płynności z giełd kryptowalut, a także przeszkody regulacyjne, które po prostu tłumiły innowacyjność.
Jeżeli chodzi o szanse wynikające z objęcia ponownie władzy przez Trumpa, to pokłada się wielkie nadzieje właśnie w powstaniu korzystnego otoczenia regulacyjnego. Ono bowiem jest w stanie usunąć bariery tworzące ryzyko hamujące udział instytucji finansowych na tym rynku.
To natomiast można przekuć w konkurowanie kryptowalut z tradycyjnymi aktywami o przepływy instytucjonalne i doprowadzić do powstania nowych innowacyjnych rozwiązań.
Wszystko to finalnie może doprowadzić do wzrostu kursu bitcoina do wskazanych poziomów.
Komentarze