Transparentność wpisana w charakter publicznych blockchainów sprawia, że możemy śledzić transfery wykonywane przez dane adresy kryptograficzne. Między innymi dla niektórych obserwatorów tego, co się dzieje w branży kryptowalut, stwarza to perspektywę monitorowania wpływów i wypływów dot. portfeli popularnych osób. Często rodzi to spekulacje na temat tego, co planuje ktoś taki, jak Vitalik Buterin, gdy dokonuje milionowych transakcji na znane giełdy. Wygląda na to, że nie będziemy musieli dłużej się nad tym głowić, bowiem sam zainteresowany postanowił rzucić więcej światła na tę kwestię.
Tajemnicze transakcje Vitalika Buterina
Prywatne ruchy ze strony jednego z najbardziej zasłużonych programistów w społeczności kryptowalut zdecydowanie są obiektem zainteresowania wielu osób. Chociaż media nie piszą zbytnio o jego życiu prywatnym (bo jakie to ma znaczenie dla rynku?), to kwestie tego, jakie projekty popiera/wspiera, co sądzi na tematy pewnych zjawisk oraz (przede wszystkim) jak zarządza danymi cyfrowymi aktywami, mogą mieć już późniejsze odbicie na ich popyt wśród innych inwestorów (analogicznie, jak w przypadku wpływu Elona Muska na dogecoina). W ostatnich tygodniach kilkukrotnie można było zaobserwować, że Vitalik Buterin wysyłał sporo środków na scentralizowane giełdy. Zaczęły się pojawiać od razu pytania, co to może oznaczać? Próba manipulacji ceną, a może programista potrzebuje pilnie gotówki? Nie ma tak naprawdę sensu dłużej tego roztrząsać, bowiem odpowiedź na tacy wyłożył nam sam Buterin. Opublikował na zdecentralizowanej platformie społecznościowej - Warpcast - wpis, którym odniósł się do tego, czy zdarza mu się sprzedawać posiadane ethery w prywatnych celach zarobkowych. Jak napisał programista, nie zrobił tego od 2018 roku, jeśli chodzi o kwestie odniesienia osobistych korzyści majątkowych.Jeśli zobaczysz artykuł mówiący: „Vitalik wysyła XXX ETH na [giełdę]”, to w rzeczywistości nie oznacza to, że sprzedaję. Prawie zawsze jest to przekazanie darowizny na rzecz jakiejś organizacji charytatywnej, organizacji non-profit lub innego projektu, a odbiorca sprzedaje, ponieważ, cóż, musi pokryć wydatki- czytamy w opublikowanym wpisie.
Komentarze