Według raportu ONZ oraz danych Chainalysis, autorami włamania na giełdę KuCoin byli hakerzy z grupy Lazarus, którą kontroluje Korea Północna.
W ataku na KuCoin, do którego doszło we wrześniu zeszłego roku, skradziono kryptowaluty o wartości 281 mln dolarów. Był to największy hakerski włam 2020 roku i jednocześnie poważny zastrzyk kryptowalut dla władz Korei Północnej.
Poufny raport ONZ
W poniedziałek do rąk członków rady bezpieczeństwa ONZ trafił raport dotyczący aktywności grupy Lazarus. W dokumencie zawarto wnioski, że kryptowaluty skradzione w hakerskich atakach zasiliły program jądrowy i balistyczny Korei Północnej. Według Reutersa "poufny raport" został przygotowany przez niezależnych badaczy. Zawarto w nim informacje, zgodne z którymi
cyberprzestępcy na usługach Korei Północnej ukradli w zeszłym roku około 316,4 mln USD w kryptowalutach.
Największą częścią tej kwoty było 281 mln USD wyprowadzonych z giełdy KuCoin. W tym miejscu trzeba jednak zauważyć, że poszkodowana platforma, miała odzyskać
84% skradzionych środków już w listopadzie. Dzięki szybkiemu działaniu, polegającemu na blokowaniu niektórych tokenów i współpracy z innymi giełdami, udało się ograniczyć straty. W efekcie do Korei Północnej trafiło prawdopodobnie mniej środków niż 316,4 mln USD, przedstawione w raporcie.
Za jego opracowanie mogła odpowiadać firma Chainalysis. Przemawiałby za tym fakt, że we wtorek (dzień po przekazaniu raportu do ONZ) na stronie internetowej firmy
opublikowano analizę dotyczącą działalności Lazarusa i włamania na giełdę KuCoin.
2 mld USD strat
Według raportu,
działania Lazarusa przyniosły Korei Północnej około 2 miliardy dolarów zdobytych w atakach hakerskich. Chainalysis doprecyzowuje, że miało to być dokładnie 1,75 mld USD w kryptowalutach. Firma analityczna prześledziła adresy portfeli znajdujących się pod kontrolą grupy i ustaliła, że liczba jej kont na 20 giełdach kryptowalut, z których korzysta, zwiększyła się do 2078 (z 480 w 2019 roku). Większe rozproszenie środków ma za zadanie utrudnić ich śledzenie. Lazarus wykorzystywał też chętnie miksery kryptowalut. Wyprane środki trafiają do budżetu Korei Północnej.
Komentarze