Rządowi USA może zabraknąć pieniędzy już w czerwcu

Rząd USA już wkrótce może nie być w stanie wypełniać swoich zobowiązań finansowych - wynika z nowego raportu. Co gorsza, raport nie pochodzi od prywatnego podmiotu próbującego podsycać niepokoje, ale od Biura Budżetowego Kongresu USA (CBO). 
CBO na podstawie obecnego pułapu zadłużenia i sposobu, w jaki rosną długi prognozuje, że Ameryka może wpaść w kłopoty już w pierwszych dwóch tygodniach czerwca tego roku. //twitter.com/SecYellen/status/1657124641784184834

Deficyt w wysokości 1,5 biliona dolarów

Na rok 2023 CBO przewiduje również deficyt budżetowy w wysokości 1,5 biliona dolarów. To o 100 mld dolarów więcej niż zakładano w lutym. Jak więc widać, prognozy te regularnie okazują się jeszcze gorsze niż sądzono początkowo. Jeśli Ameryka nadal będzie powiększać deficyty w tym tempie, to jest tylko kwestią czasu, kiedy dojdzie do katastrofy. Deficyt w wysokości 1,5 biliona dolarów w ciągu 10 lat dodałby kolejne 15 bilionów dolarów do obecnego długu wynoszącego 31,5 biliona dolarów. Byłby to jednak dość optymistyczny scenariusz, gdyż w ciągu ostatniej dekady przybyło już ponad 15 bilionów dolarów. Instytucje takie jak CBO często zakładają sytuacje, w wyniku których nie grozi nam recesja lub ''czarne łabędzie'', jak na przykład pandemia COVID-19. Są to rzeczy, których nie można przewidzieć z wyprzedzeniem, ale z drugiej strony można być pewnym, że gdy wystąpią, będą miały negatywne skutki gospodarcze.

Podwojenie deficytów

Pomimo faktu, że wszyscy w tym momencie doskonale zdają sobie sprawę z powagi sytuacji, prognozy są co najmniej kiepskie. Deficyt budżetowy rządu USA ma osiągnąć 2,7 biliona dolarów do 2033 roku. Deficyty rosną, góra długu rośnie, a Ameryka musi spłacać coraz więcej odsetek (rosnące stopy procentowe). Na dłuższą metę tworzy to spiralę negatywnego zadłużenia, z której nie ma wyjścia. Chyba że rozpocznie się masowe cięcia wydatków, ale to jest bardzo trudne do zrobienia pod względem politycznym. Sytuacja ta tworzy jednak pozytywny scenariusz dla aktywów o ograniczonej podaży, takich jak bitcoin i złoto. Coraz więcej ludzi zacznie zdawać sobie sprawę, że muszą ratować swoje oszczędności i zaczną lokować je w "rzadkich" aktywach. To może spowodować wzrost kursu BTC i metalu szlachetnego.

Komentarze

Ranking giełd