JPMorgan nie stawia na bitcoina, ale na ether. Zdaniem banku to kryptowaluta od Ethereum będzie czarnym koniem przyszłorocznego biegu byków.
Ether zdrożeje - twierdzi JPMorgan
W środowej notatce analitycy
JPMorgan pod przewodnictwem
Nikolaosa Panigirtzoglou przekazali, że największy potencjał do wzrostów ma teraz
ether, a nie bitcoin.
Głównym katalizatorem [wzrostów] będzie aktualizacja EIP-4844, czyli Protodanksharding, która ma zostać wprowadzona podczas pierwszej połowy 2024 r. Wierzymy, że ta aktualizacja prawdopodobnie okaże się wielkim krokiem w kierunku poprawy aktywności sieci Ethereum, pomagając w ten sposób etherowi osiągnąć lepsze wyniki
- dodali analitycy.
Protodanksharding to pierwszy krok w kierunku pełnego wdrożenia
Dankshardingu, bardziej wydajnej formy
shardingu dla Ethereum. W przeciwieństwie do pierwotnie planowanej techniki shardingu, Danksharding pozwala uniknąć złożonego procesu dzielenia Ethereum na wiele łańcuchów shardów.
Zamiast tego wprowadza tymczasowe pakiety danych dołączone do bloków, które mogą pomieścić więcej danych niż bloki, ale które nie są trwale przechowywane.
Jeżeli wszystko się powiedzie, zwiększy to zapewne wykorzystanie Ethereum, a tym samym może przełożyć się na wycenę ETH.
Dziś za jeden ether płaci się 2283 USD. Od wczoraj kurs wzrósł o 5%.
Co z bitcoinem?
Analitycy JPMorgan nie zignorowali jednak
bitcoina. Wskazali na kwietniowy
halving, który też zapewne okaże się czynnikiem prowzrostowym.
Warto dodać, że wszyscy czekamy też na zatwierdzenie ETF-ów na BTC i ETH. Do tego, zgodnie z nowym raportem Fedu, w przyszłym roku
bank centralny USA zacznie obniżki stóp procentowych. Te czynniki także napędzą hossę.
Największe rozczarowanie
W raporcie analityków JPMorgana wskazano jednak też na „
największe rozczarowanie”. Chodzi o to, że
rynkowi zdecentralizowanych finansów w dalszym ciągu nie udało się stać częścią mainstreamu. To zaś bank uważa za niezbędne, by udało się zwiększyć adopcję kryptowalut.
Analitycy wskazali, że "
największe zastosowania technologii blockchain w sektorze tradycyjnych finansów" (...) "mają miejsce poza publicznymi blockchainami”.
Do tego uważają, że
tokenizacja ewoluuje „raczej powoli” i pozostaje na
„w dużej mierze eksperymentalnym etapie". Sytuacji nie poprawia
"brak współpracy i interoperacyjności między platformami, opóźnienia we wprowadzeniu walut cyfrowych banku centralnego przez Fed i EBC oraz brak przepisów”.
Komentarze